Eksperci z Centrum Studiów Strategicznych i Polityki Zagranicznej uważają, że tym razem Aleksandrowi Łukaszence nie uda się legitymizować swojego „eleganckiego zwycięstwa”, i to nie tylko na Zachodzie, ale także na Wschodzie.
Kreml przygotowuje grunt pod nieuznanie wyników wyborów prezydenckich na Białorusi, przy czym chodzi o zakwestionowanie zwycięstwa panującego od ponad ćwierć wieku Aleksandra Łukaszenki.
Jak zauważa portal belaruspartisan.by, powołując się na fortstrategy w serwisie Telegram, podważenie legitymacji Łukaszenki stwarza szerokie możliwości dalszej ingerencji Rosji w wewnętrzne sprawy Białorusi.
Za całą operacją stoją – zdaniem ekspertów, współpracujące z rosyjskimi służbami specjalnymi firmy Artura Chaczujana, tj. Tazeros Global Systems i Social Data Hub. Ta ostatnia jest podejrzana o nieuprawnione gromadzenie danych osobowych użytkowników sieci społecznościowych. Tazeros nie ukrywa, że realizuje zadania rosyjskich służb specjalnych i innych agencji rządowych.
Eksperci przypominają, że Social Data Hub nie tylko nie ukrywała, ale wręcz porównywała się do okrytej złą sławą Cambridge Analytica, która stoi za strategią operacji wywierania wpływu w internecie podczas wyborów prezydenckich w USA w 2016 r. Pytania do tej firmy pojawiły się również ze strony rosyjskojęzycznego odpowiednika Facebooka, serwisu VKontakte – który zarzucił jej gromadzenie i wykorzystywanie danych bez uprzedniej zgody jego użytkowników.
W czerwcu br. firma Artura Chaczujana zbadała ranking kandydatów na prezydenta Białorusi, w tym Łukaszenki, i jak wskazuje belaruspartisan.by, wyjątkowość rankingu nie polega na tym, że wykazał on rażąco niską popularność Łukaszenki, ale sam fakt, komu zlecono badanie.
Jak zauważają eksperci Centrum Studiów Strategicznych i Polityki Zagranicznej, dane gromadzone od białoruskich użytkowników sieci społecznościowych podczas badań rankingowych kandydatów na prezydenta są ważne nie tyle z punktu widzenia rzeczywistego poparcia dla konkretnego polityka, ile raczej dla dalszego planowania kampanii wpływu informacyjnego, w tym zarządzania nastrojami protestacyjnymi na Białorusi.
Nawiasem mówiąc, jeszcze w 2018 r., na terytorium Rosji przeprowadzono „Gry propagandowe. Białoruś” (Propaganda Games. Belarus), podczas których wypracowano w trybie „live” całe spektrum scenariuszy rozwoju konfliktu – od ukrytego wpływu technologicznego po działania w warunkach akcji protestacyjnych na dużą skalę, w tym:
– przeciwdziałanie propagandzie, zmniejszanie skuteczności wpływu;
– analiza technologii utrzymania władzy obecnego reżimu;
– przezwyciężenie nepotyzmu w strukturach władzy;
– scenariusze rozwoju sytuacji w krajach WNP i Państwie Związkowym Rosji i Białorusi;
– modelowanie scenariuszy nastrojów opozycyjnych w społeczeństwie Białorusi i td.
oprac. ba za belaruspartisan.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!