Plaga małolatów-dywersantów na tyłach rosyjskiej armii.
Dwóch rosyjskich uczniów w wieku 13-16 lat przedostało się na teren jednostki wojskowej w Omsku i podpaliło stacjonujące tam śmigłowce wojskowe Mi-8. W rosyjskich mediach pojawiło się wideo ich brutalnego zatrzymania i przesłuchania przez OMON.
Chłopcy przyznali, że do spalenia śmigłowców namówił ich jakiś nieznajomy w Internecie, obiecując im za to 20 tys. dolarów, których w końcu i tak nie zapłacił. Na opublikowanych zdjęciach widać jeden spalony helikopter, ale media podają, że było ich kilka.
To już druga niemal identyczna dywersja w Rosji w tym miesiącu. W nocy na 11 września dwóch innych uczniów spaliło rosyjski śmigłowiec w bazie w Nojabrsku, w okręgu jamało-nienieckim. Jak na ironię, ojciec jednego z nich walczy w szeregach armii rosyjskiej na Ukrainie. Zobacz: Małolaty spaliły śmigłowiec! Został tylko ogon…
KAS
2 komentarzy
Jeden facet
24 września 2024 o 13:42Ale chyba taki zabawkowy 😂😂😂
Ten portal , jest bardziej fantazyjnie niż „fakty i mity” w sumie obydwa serwisy lewicowe 😅
leny
4 października 2024 o 11:26nie kompromituj sie, onuco