Jak poinformował kazachski Rzecznik Praw Dziecka Aruzhan Sain, 5 stycznia podczas protestów w Ałmaty zginęło dziecko.
„Dziecko zmarło od ran postrzałowych w Ałmaty 5 stycznia. Rodzice szli ze swoimi dziećmi, gdy padł strzał, który był śmiertelny dla 11-letniego Kazacha ”- cytuje słowa rezcznika agencja Interfax.
Również 7 stycznia 15-letni chłopiec został przewieziony do jednego ze szpitali dziecięcych w Ałmaty z ciężkimi ranami postrzałowymi, lekarze walczą o jego życie. Chłopiec jechał z ojcem, kiedy ich samochód został zastrzelony.
Władze Kazachstanu nie podały jeszcze liczby ofiar zamieszek. MSW twierdzi, że nie ma jeszcze informacji o liczbie zabitych funkcjonariuszy organów ścigania. Brakuje również danych o zabitych i rannych wśród protestujących i ludności cywilnej.
Przywódca Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew polecił ogłosić 10 stycznia dniem żałoby po poległych w zamieszkach „w związku z licznymi stratami w wyniku tragicznych wydarzeń w kilku regionach kraju”.
Przypomnijmy, protesty w Kazachstanie rozpoczęły się 2 stycznia w mieście Żangaözen po tym, jak władze podwoiły cenę skroplonego gazu ziemnego.
Gniew ludu szybko rozprzestrzenił się na inne miasta kraju, w tym również na największe miasto Ałmaty i stolicę kraju Nur-Sułtan. Początkowo protestujący domagali się jedynie obniżenia ceny.
4 stycznia protesty przybrały na sile i doprowadziły do starć z policją. Protestujący domagali się dymisji rządu i byłego prezydenta Kazachstanu Nursułtana Nazarbajewa . Skandowali „Szal, kot!” („Stary, wynoś się!”).
6 stycznia do Kazachstanu przybyli pierwsi żołnierze misji OUBZ (rosyjskie NATO), o interwencję poprosił prezydent.
7 stycznia Kasym-Żomart Tokajew zapowiedział, że wydał rozkaz strzelania do protesujących, którzy się nie poddadzą.
ba za interfax
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!