W niedzielę 17 września, w miejscu, gdzie 103 lata temu została stoczona bitwa pod Dytiatynem, oddano hołd polskim żołnierzom, którzy walczyli i zginęli broniąc przedpola Galicji Wschodniej. Bój stoczony 16 września 1920 roku przez III batalion 13. Pułku Piechoty z dwoma brygadami Armii Czerwonej, w trakcie wojny polsko-bolszewickiej, przeszedł do tradycji oręża polskiego jako drugie, obok Zadwórza, „Polskie Termopile”.
Jak informuje red. Anna Gordijewska („Nowy Kurier Galicyjski”) na polskim cmentarzu wojennym na wzgórzu nieopodal wsi Dytiatyn odprawiona została Msza Święta w intencji poległych żołnierzy. W uroczystościach udział wzięli przedstawiciele polskich organizacji z Iwano-Frankiwska (Stanisławowa) i Lwowa, polscy dyplomaci i przedstawiciele miejscowych władz. W czasie uroczystości odczytano listy do uczestników wydarzenia od przedstawicieli polskich władz. Po wspólnej modlitwie złożono kwiaty pod krzyżem, upamiętniającym poległych żołnierzy.
„Spotykamy się w Dytiatynie, jak zawsze, pamiętając o tych obrońcach naszej Ojczyzny, którzy złożyli najwyższą ofiarę własnego życia po to, żebyśmy my mogli być wolni. Ale spotykamy się też w bardzo trudnym czasie, w którym Ukraina jest zaatakowana przez spadkobierców, niestety, tej imperialnej, strasznej tradycji”
– mówiła Eliza Dzwonkiewicz, konsul generalny RP we Lwowie.
„Miejsce to jest szczególne, dlatego że przypomina nam o ważnych wartościach Wojska Polskiego, o Bogu, o honorze, o Ojczyźnie. To te wartości sprawiły, że ci żołnierze właśnie w tym miejscu 103 lata temu oddali życie, poświecili swoje życie na ołtarzu Ojczyzny. Przychodzimy tutaj, aby im podziękować, aby przypomnieć o ich bohaterstwie. Przychodzimy również, aby się za nich modlić i modlić się za Polskę i Ukrainę, modlić się o pokój na Ukrainie”
– zaznaczył o. Marian Gołąb, prowincjał Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych w Krakowie.
W dwudziestoleciu międzywojennym miejsce ostatniego spoczynku bohaterów spod Dytiatyna otoczone było czcią i szacunkiem. Niestety, za czasów sowieckich kościół i cmentarz zrównano z ziemią. Po uzyskaniu przez Ukrainę niepodległości wzniesiono tam krzyż. Odbudowany panteon otwarto ponownie w roku 2015. Od kilkunastu lat miejscem pamięci opiekują się Ojcowie Franciszkanie z pobliskich Bołszowiec.
Pomimo przegranej bitwy Polacy zdołali powstrzymać na wiele godzin marsz na zachód oddziałów bolszewickich.
W boju poległo ponad 240 żołnierzy polskiej armii. Marszałek Józef Piłsudski uhonorował pośmiertnie 17 artylerzystów Srebrnym Krzyżem Orderu Wojennego „Virtuti Militari”, a 11 oficerów i 41 szeregowych Krzyżem Walecznych.
RES na podst. „Nowy Kurier Galicyjski”
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!