Bombowiec oznaczony według natowskich kodów jako Bear (ang. niedźwiedź) przekroczył duńską granicę nad Bałtykiem i krążył nad wodą na niewielkiej wysokości.
Rosyjski bombowiec Tu-95, który w pobliżu Bornholmu dogoniła para duńskich myśliwców F-16, to jeden z największych samolotów na wyposażeniu rosyjskiej armii. Rzadko spotykane są nad Bałtykiem, zwykle przelatują nad oceanami, a zawracają je jednostki z Norwegii, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych.
Rosyjskie prowokacje w przestrzeni powietrznej nad Bałtykiem nasiliły się po 2014 roku i zaostrzeniu relacji NATO-Rosja po rosyjskiej agresji na Ukrainę. W 2015 roku przelot dwóch innych rosyjskich bombowców poderwał myśliwce trzech państw NATO i wywołał ostrą reakcję Brytyjczyków, którzy wezwali na wyjaśnienia ambasadora Rosji w Londynie. Pierwsi zareagowali wtedy Norwedzy, wysyłając na spotkanie Rosjan parę F-16 dyżurujących w bazie Bodo, następnie Brytyjczycy – dwa myśliwce Typhoon dyżurujące w bazie Lossiemouth w Szkocji (kolejne typhoony wystartowały z bazy Coningsby w Anglii) i Francuzi – myśliwce Mirage 2000.
Z kolei w 2016 roku aż dwa razy raz w ciągu tygodnia do przechwycenia rosyjskich samolotów nad Bałtykiem były wysyłane myśliwce RAF. Brytyjskie Typhoony zostały poderwane, by sprawdzić pięć maszyn poruszających się w międzynarodowej przestrzeni powietrznej, wzdłuż północnej i zachodniej granicy Estonii (dwa samoloty zidentyfikowano jako rosyjskie myśliwce Su-27 Flanker, trzeci okazał się samolotem zwiadowczym typu Ił-20m a dwa kolejne, przechwycone później, były to Su-27). Rosyjskie samoloty poruszały się w przestrzeni z wyłączonymi transponderami umożliwiającymi rozpoznanie i nie komunikowały się z lokalnymi centrami kontroli ruchu powietrznego.
Wcześniej myśliwce Typhoon brytyjskich Królewskich Sił Powietrznych (RAF) wystartowały dla przechwycenia dwóch rosyjskich bombowców lecących w kierunku przestrzeni powietrznej Wielkiej Brytanii. Rosyjskie samoloty zidentyfikowano jako naddźwiękowe bombowce strategiczne Tupolew Tu-160 (oznaczenie zachodnie Blackjack) o numerach bocznych 94101 i 94104.
Kresy24.pl/ Reuters, wprost.pl, TVN, wPolityce.pl (HHG)
4 komentarzy
olek
24 sierpnia 2017 o 16:44co przechwycili? Podlecieli ,popatrzeli kto leci ,pomachali skrzydłami i odlecieli .Takie to było i są te przechwycenia.
peter
24 sierpnia 2017 o 17:53I to w normalnych krajach nazywamy przechwyceniem
Jak wyglada przechwycenie po rosyjsku to wiem jakies beczki pozorowane proby atakow i inne idiotyzmy
olek
25 sierpnia 2017 o 08:44odsłuż swoje w wojsku to się dowiesz co to jest przechwycenie i jak ono wygląda.
Sergey Freeman
26 sierpnia 2017 o 15:41Zwykłe rutynowe loty w wodach neutralnych mają miejsce i od strony bloku NATO i ze strony Rosji. Media spekulują na swoich stronach z obu stron, przedstawiając zwykłych loty samolotów, jak gorącą wiadomość. Śmieszne.