Za wsią Niewirków, w pobliżu lasu, przebija się uzdrawiające źródło. Ludzie nazywają je «kryniczką». Uważa się, że woda z «kryniczki» ma właściwości lecznicze. Na wsi jest odnowiona studnia, koło której stoi krzyż. Przy nim zatrzymują się przechodnie, żeby odpocząć i napić się wody ze zdroju. Duchowe źródło Niewirkowa – Kościół Świętej Trójcy – też doczekał się początku swego odrodzenia.
Pierwsza wzmianka o Niewirkowie na Ziemi Korzeckiej datowana jest na rok 1463. Podobnie jak każda, nawet najmniejsza miejscowość, Niewirków ma swoje dzieje. Był tu kiedyś pałac, park, świątynia, były wzloty i upadki. Ale życie zawsze pozostawia nam możliwość odrodzenia.
Ostatnio odbyło się uroczyste poświęcenie pamiątkowego krzyża koło ruin Kościoła Świętej Trójcy, a także umocowanie na murze świątyni kopii obrazu Matki Bożej Cierpiącej. To radosne wydarzenie zgromadziło obecnych i byłych mieszkańców Niewirkowa na wspólnym nabożeństwie, odprawionym przez kapłanów Rówieńszczyzny – dziekana rówieńskiego ks. Władysława Czajkę i proboszcza parafii w Korcu ks. Waldemara Szlachtę.
– Wierni zebrali się dookoła duchowego źródła – chrześcijańskiej świątyni, jak to było kiedyś – wspomina pan Mieczysław z Polski. – Do cudownego obrazu Matki Boskiej Niewirkowskiej przychodzili chrześcijanie różnych wyznań, ze wszystkich okolic. Trzy razy do roku pokonywali pieszo wiele pątniczych kilometrów, żeby pomodlić się przed obrazem słynącym ze swojej cudownej pomocy.
Pani Wanda Kluza nie może nacieszyć się z faktu, iż w końcu zobaczyła ziemię, gdzie się urodziła oraz kościół, w którym została ochrzczona. – Nic nie pamiętam, przecież byłam jeszcze mała – opowiada pani Wanda – jednak nigdy nie przestawałam marzyć, że kiedyś zobaczę to miejsce, gdzie przyszłam na świat, ziemię, w której spoczywają moi przodkowie, świątynię, w której się znajdował obraz Matki Bożej Cierpiącej.
Jest mi bardzo miło, że mieszkańcy wsi okazali nam gościnę, że Matka Boska Niewirkowska nadal będzie się nami wszystkimi opiekowała. To są niezwykłe emocje. Kościół Świętej Trójcy został wybudowany jeszcze w 1807 roku przez Jana Steckiego. Obecnie ten zabytek architektury wymaga szczególnej uwagi i opieki. Wspólne wysiłki w uporządkowaniu terenu dokoła kościoła połączyły dorosłych i dzieci, Ukraińców i Polaków, prawosławnych i katolików.
Wspólnie możemy zrealizować wszystkie zamiary – ta myśl stała się przewodnią w przemówieniu Konsula Generalnego RP w Łucku Beaty Brzywczy, urzędników rejonu korzeckiego i mieszkańców wsi.
Tetiana KIJAK, Równe
Monitor Wołyński № 12 (116) 26.06.2014)
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!