Tym razem Putin nie ogłosi, że to „rozwiązanie, którego nie ma żadna inna współczesna armia świata”?
Z powodu deficytu ciężarówek Ural i innych pojazdów w wyniku dużych strat, rosyjski resort obrony dostarczył swoim wojskom na Ukrainie konie, osły i muły. Zwierzęta mają być używane do transportu amunicji i dowożenia żołnierzy na pole walki – informuje Forbes.
Zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Obrony w Moskwie „O transporcie zaprzęgowym”, „siłę pociągową mogą stanowić zwierzęta z uprzężą: konie i wielbłądy w wieku 4-7 lat, jelenie hodowlane w wieku 2-5 lat i osły (muły) w wieku 3-7 lat, a jako środek transportu mogą służyć powozy i sanie”.
W sieci pojawiły się już nagrania rosyjskich szturmowców jadących konno na pole boju. Taka „demechanizacja” wojska sprawia, że rosyjska piechota – chociaż w tym przypadku jest to już konnica – staje się jeszcze bardziej podatna na uderzenia ukraińskiej artylerii i ataki dronów.
Od początku wojny Rosja straciła 15 tys. sztuk ciężkiego sprzętu bojowego, a posowieckie zapasy w magazynach zostały już niemal całkowicie wyczerpane w końcu 2024 roku. Tracąc czołgi i wozy bojowe w tempie 6 tys. sztuk rocznie, rosyjski przemysł jest w stanie produkować w tym czasie tylko ok. 90 nowych czołgów, 200 BWP-3 i kilkaset BTR-ów. Armii brakuje też ciężarówek.
Zobacz także: Putin zaatakuje „rosyjskim SS”! Syfilitycy i schizofrenicy…
KAS
1 komentarz
upsss
5 lutego 2025 o 11:13zacofane mongoły z wypranymi mózgami przez zbrodniarza projektu putin
na te ryje nie da sie patrzeć, te prymitywy nie nadaja sie do cywilizowanego
świata