Rada Europy i Parlament Europejski uzgodniły wstępnie brzmienie nowego Kodeksu Wizowego UE. Przewiduje on uproszczenie procedur wydawanie zezwoleń na krótkoterminowe wyjazdy do Unii Europejskiej, czytamy na stronie internetowej Rady Europy.
Nowe zasady będą dotyczyć obywateli ponad stu krajów, którzy zamierzają wjechać do UE na czas nie dłuższy niż 90 dni (w okresie 180 dniowej ważności wizy).
Rada Europejska wyjaśnia, że najważniejszym powodem, dla którego postanowiono zreformować politykę wizową, jest uproszczenie podróży do UE w celach turystycznych, handlowych i biznesowych. Jednocześnie władze UE chcą zapobiegać nielegalnej migracji i wzmacniać bezpieczeństwo wewnętrzne UE. Dlatego wydawanie wiz będzie bezpośrednio związane z polityką migracyjną.
Reforma uderzy po kieszeni naszych sąsiadów z Białorusi, których wciąż z jakichś powodów nie zwolniono z opłat za wizy. Przeciwnie, europejscy urzędnicy podnoszą koszt wydania wizy jednorazowej z 60 euro do 80. Dzieci poniżej 6 roku życia, studenci i uczniowie będą nadal zwolnieni z opłat wizowych. Ulgowo zostaną potraktowani znani artyści i sportowcy, a dla miłośników podróży, którzy często przekraczają granicę unijną przewidziano wizy wielokrotne.
Nowe zasady dopuszczają pewną elastyczność ich stosowania wobec każdego konkretnego kraju – w zależności od stopnia jego współpracy i stanu relacji z Unią Europejską.
Unia dopuszcza pewną elastyczność w stosowaniu przepisów. Przychylnym okiem będzie patrzeć na te kraje, które dobrze współpracują z władzami UE w zakresie przyjmowania nielegalnych imigrantów, którzy zostali deportowani z krajów europejskich.
Obecnie, o wizy wjazdowe do UE muszą się ubiegać obywatele 102 krajów. W ciągu ostatnich kilku lat liczba wniosków wizowych wzrosła o 50%. Z ponad 10 milionów w 2009 roku, do 15,2 milionów w roku 2016.
Kresy24.pl/ba
2 komentarzy
bkb2
31 stycznia 2019 o 18:30Znowu przegrana Polski w stosunku do integracji Białorusi z Europą…To się źle skończy jeżeli tak dalej Niemcy będą dyktować Warunki
Paweł Roś
1 lutego 2019 o 19:10jaka tam integracja, to wysysanie przez polskich polityków unijnych środków, każdy kraj decyduje o sobie sam, na szczęście.