Rosja zmienia taktykę uderzeń rakietowych na terytorium Ukrainy, ponieważ zaczęło brakować jej niektórych rakiet. Poinformował o tym Jurij Ihnat, przedstawiciel Dowództwa Sił Powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy.
„Moskwa już prosi o rakiety, gdzie tylko może. Wśród swoich sojuszników ma Iran i Koreę Północną. Mają już za mało rakiet „Iskander”, wyczerpali zapasy. Dlatego starają się zdobyć rakiety balistyczne od swoich partnerów. Rażą tylko obiekty infrastruktury krytycznej, wroga nie interesują nawet ważne obiekty wojskowe. Nie można odetchnąć, ale statystyki pokazują, że wróg uderza w energetykę. Najbardziej masowe uderzenie w październiku nastąpiło 10 tego miesiąca, w którym użyli 84 rakiet, z czego 55 rakiet Ch-101 i Ch-55, które są najdroższe w uzbrojeniu” – wyjaśnił.
Według niego, teraz armia rosyjska ma pewien zapas rakiet Ch-22, ale nie jest jasne, w jakim są stanie i jak będzie ich celność.
Rosja ma pod dostatkiem jeszcze rakiety do systemów rakiet przeciwlotniczych S-300.
Opr. TB, https://t.me/UkraineMediaCenterKyiv/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!