
Żołnierze litewscy i niemieccy. Zdjęcie: Sztab Generalny.
Sytuacja bezpieczeństwa na Litwie pogorszy się, gdy skończy się wojna na Ukrainie i gdy Rosja zacznie koncentrować swoje wojska w pobliżu granic państw bałtyckich – mówi głównodowodzący litewską armią Raimundas Vaikšnoras w wywiadzie dla portalu lrt.lt.
Jest teraz wiele różnych ocen i przemyśleń. Pewne informacje wyciekają, a my staramy się poskładać je w całość. I nie chodzi tylko o nas, ale o całą Europę Zachodnią. Co tak naprawdę chodzi po głowie prezydentowi Trumpowi? Ale to, co widzę z mojej strony, tutaj na Litwie, to to, że nie usłyszeliśmy niczego nowego, nie dowiedzieliśmy się niczego nowego,
– mówi dowódca armii.
Według niego, trzy lata wojny na Ukrainie zaostrzyły nastroje, ale nie zmieniły zasadniczo stosunku Litwy do agresji sąsiada.
Poproszony o komentarz do raportów służb wywiadowczych, które ostrzegają, że sytuacja na Litwie pogorszy się po zakończeniu wojny na Ukrainie, Vaikšnoras potwierdza alarmistyczne sygnały.
Przedstawiono informacje wywiadowcze, ale jest to logiczne, biorąc pod uwagę fakt, że armia rosyjska wzrosła prawie trzykrotnie, mimo że znajdowała się w stanie wojny. Ich gospodarka wojenna, niezależnie od tego, ile sprzętu tracą na froncie, jest w stanie odbudować się i zmodernizować, wykorzystując stary, który pozostał w magazynach z czasów zimnej wojny. Jednakże pokazuje to, że są zdecydowani kontynuować wojnę. A jeśli pokój zostanie zawarty na warunkach niekorzystnych dla Ukrainy i korzystnych dla Rosji, to zagrożenie pojawi się automatycznie.
„I nie tylko dla Litwy, ale dla całej Europy, dla całego Zachodu” – mówi dowódca armii.
Rozmówca zauważa, że brak koncentracji Zachodu w pierwszych latach wojny z Ukrainą mógł mieć negatywny wpływ na dalszy rozwój sytuacji, ale teraz Zachód musi wziąć za to odpowiedzialność.
Może zepchnęlibyśmy Rosję w tę otchłań na dziesięciolecia, z powrotem do czasów feudalnych, a dziś nawet nie rozmawialibyśmy o poziomie zagrożenia”. Ale co teraz zrobisz? Wiesz co by się stało gdyby tak było? Ale teraz musimy się skupić, musimy rozwijać europejski przemysł obronny, musimy rozwijać nasze zdolności obronne, odpowiednio przydzielić fundusze, aby przygotować się na coś, co może być nieuniknione,
– mówi Vaikšnoras.
Zdaniem dowódcy wojskowego atak Rosji na kraj NATO byłby wyjątkowo lekkomyślnym krokiem.
Determinacja do walki z krajem NATO graniczy z szaleństwem. Jednak znając Rosję (…) mogą wykorzystać osłabienie naszej koncentracji. Widzimy, nawet jeśli chodzi o Ukrainę, że są kraje europejskie, które nie zawsze popierają wspólne idee. Zarówno w kwestii sankcji, jak i wsparcia dla Ukrainy. To jest miejsce, które reżim Putina może wykorzystać. Nie wiemy, czy z tego skorzystają. Istnieje jednak taka możliwość. „A gdy nadarzy się okazja, automatycznie musimy obliczyć, co mogłoby się wydarzyć” – mówi osoba udzielająca wywiadu.
ba za lrt.lt
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!