Białoruś to błąd historii, – przekonuje szef powołanego przez Władimira Putina Instytutu Studiów Strategicznych przy Prezydencie Rosji -Leonid Reszetnikow. Wtórują mu współpracownicy, którzy twierdzą, że Białoruś i Ukraina powinny zostać przyłączone do Rosji, jeśli to konieczne – przy użyciu siły.
Rosyjski Instytut Studiów Strategicznych został powołany przez prezydenta Putina. Jego rolą jest suflowanie rozwiązań geopolitycznych gospodarzowi Kremla. Z jego analiz korzysta zarówno Administracja Prezydenta, Rada Bezpieczeństwa i inne organy władz rosyjskich. Sam Reszetnikow stanął na czele RISS po zakończeniu pracy w Służbie Wywiadu.
Kilka dni temu podczas konferencji zorganizowanej w Moskwie przez instytut padły następujące słowa:
„Sytuacja jest dla nas bardzo niekorzystna – mówił Leonid Reszetnikow. – Wszystko toczy się obecnie według ukraińskiego scenariusza, no, może z pewnymi niuansami, ale proces ten jest bardzo podobny i, niestety, nie dostrzegamy żadnych procesów, które mogłyby go powstrzymać. I w dodatku jeszcze ta linia tworzona jakby na oddzielenie Białorusinów od Rosjan, ten mur tworzony w sensie ideologicznym, historycznym, ideologicznym, a nawet do pewnego stopnia duchowym. To jest dla nas po prostu oczywiste”.
„W pierwszej sali wystawowej była i nadal jest na ekspozycji gazeta „Prawda” z 1926 roku. Na jej pierwszej stronie stronie widnieje postanowienie biura organizacyjnego KC WKP (b) Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików), nazywało się to dekret „O stworzeniu języka białoruskiego” (zapewne odnosi się do decyzji KC KPB z 1926 roku, o zorganizowaniu w Mińsku konferencji naukowej na temat reformy języka białoruskiego – nn.by). Rozumiecie? 1926 rok. Czyli ten język ma już 90 lat. To jest ta bomba, która została podłożona wówczas, ona teraz eksplodowała, i cały czas wybuchają małe bomby – mówił o języku białoruskim Reszetnikow.
– To jest bardzo wielkim problem dla każdego z nas, jak sądzę, dla naszego przywództwa również. Musimy o tym mówić otwarcie. Wielu ludzi jest teraz zajętych Syrią i Ukrainą, dojściem do władzy Trumpa, wiec zapomina się o Białorusi. Tymczasem nie wolno nam zapominać – to historyczna część wielkiej Rosji, ogromnej Rosji, to część naszego narodu. Tak samo jest z Białorusią, a o czym oni myślą ci przywódcy (Białorusi), – kontynuował Reszetnikow. – Nie jest jasne, czy o własnej sytuacji, czy o czymś jeszcze innym. Nie wiem o czym oni myślą? Chcą oddalić się od Moskwy i oddać się komuś innemu. – Ot, co się dzieje”. I siląc się na cynizm dodał: „ot jaka tam Białorusia niezależna od Moskwy?”.
Słowa kremlowskich strategów oburzyły białoruską dyplomację. 22 grudnia do Ministerstwa Spraw Zagranicznych został wezwany radca ambasady rosyjskiej na Białorusi Wadim Gusiew.
Rosyjskiemu dyplomacie wręczono notę protestacyjną, w której podkreśla się, że strona białoruska pryncypialnie ustosunkowuje się do nieuzasadnionych i kategorycznych stwierdzeń, których forma jest absolutnie nie do przyjęcia.
Podkreślono, że nie odpowiadają one strategicznemu charakterowi stosunków białorusko-rosyjskich, jak również zapisanych w dwustronnych i wielostronnych dokumentach zasad, na których opiera się współpraca między bratnimi krajami – a więc, poszanowaniu suwerenności, niezawisłości i integralności terytorialnej.
Kresy24.pl
17 komentarzy
Sebastian
22 grudnia 2016 o 14:32Rozbawiło mnie stwierdzenie, że Wielkie Księstwo Litewskie to historyczna ziemia rosyjska. Nie wiem jak to z tym językiem białoruskim było, ale z pewnością istniał przed tym dekretem komunistycznym, gdyż komuniści stwarzają tylko to, co istnieje, a nie to, czego nie ma.
Szachrajew
22 grudnia 2016 o 15:22Oczywiście że język białoruski istniał przed tym.
W tym dekrecie chodziło zapewne o to by produkować komuszą propagandę również w tym języku, po to by skuteczniej prać ludziom mózgi.
gena
25 grudnia 2016 o 15:45Białoruski jest nniezreformowaym polskim, Litvińskimm…
bkb2
22 grudnia 2016 o 15:37Polska odegra tutaj kluczową rolę…Jednak musimy mieć czas aby doprowadzić do granic Białorusi drogi, gazociągi , linie energetyczne, ropociągi i dokonać kilku strategicznych zakupów ich firm….Mogą to być rafinerie, mogą być banki, mogą być zakłady przemysłowe …itd
Białoruś to wielka szans dla Polski…. Po jakimś czasie kiedy Ukraińcy Rosyjscy i Białorusini rosyjscy poznają Polskę i EU nadejdzie czas w trakcie przesilenia na Kremlu do wsparcia referendum w Kaliningradzie aby ono się odłączyło od Rosji i zwróciło do EU…..
Wtedy Rosja nie będzie miała wyjścia . Albo uderzy w NATO albo będzie musiała przyjąć zasady EU czyli oddać Krym i Donbas, Abchazję i Osetię i wiele innych części w całym obszarze post Sowieckim….
Sarmata
23 grudnia 2016 o 01:07@ bkb2 – a jeśli uderzy „w” NATO? A czemu Rosja miałaby oddać Krym i Donbas itd i gdzie w tym jest zysk Polski? To co teraz robi kacapia – nie zrobiłby lepiej Polski namiestnik na Kremlu. Dzieli Rosjan i Ukraińców na dziesiątki lat. Osłabia Ukrainę, osłabia również siebie. Na arenie międzynarodowej maska ukrywająca prawdziwe oblicze „kacapskiego miru też opadała”… Wiem, że to cyniczne, ale dla Polski obecny stan nie jest tym samym co dla Ukrainy. A co do samego ataku na NATO… Kacapia zawsze była jak hiena – atakowała tylko jeśli miała pomocników – prawie nigdy sama – i tylko słabszych. Tylko media michnikowskie przedstawiają ją jako nowoczesną armię – w istocie tam propaganda jest najnowocześniejsza. Pytanie jest inne – kiedy Ukraina zrozumie, że budując państwowość na banderze – będzie miała w Nas wroga – i to jest wynik „zero/ jedynkowy”. Bezpieczniejsza dla nich jest Polska – ale… o ile My sobie bez Ukrainy poradzimy – o tyle oni bez Nas będą mieli większy problem. Rosja dla nich oznacza koniec ich bytu państwowego – to nie wymaga dyskusji.
Jarema
23 grudnia 2016 o 08:57Ukraińcy już wiedzą, że z banderą nie będzie przyjaźni i współpracy z Polską i chyba grają mając to w przysłowiowym nosie. To chyba próba realizacji wielkiej Ukrainy od Sanu(!) do Domu i nadzieja na wsparcie ze strony Niemiec tego scenariusza. Skąd Ukraińcom przyszedł do głowy taki pomysł, trudno powiedzieć. Ja uważam, że oni zawsze wzorowali się na Polsce (stąd ten antypolonizm?) i z tego wzięły się palny – od Sanu do Donu, czyli od rzeki do rzeki. A jak to marzą Polacy – Polska od morza do morza. Słowem skreśl morze, wstaw rzekę i masz ukraińskie marzenia. Problem w tym, że o ile RP od morza do morza kiedyś istniała, to Ukraina od rzeki do rzeki już nie. Ukraińcy byli zawsze kiepskimi strategami, np. jak oni sobie wyobrażali w 1919 r. odebranie Polsce Lwowa? Sądzę, że nie inaczej jest w przypadku ich planu lekceważenia Polski i próba grania na wielką Ukrainę. Dziwne, państwo bez zasobów, z przychodami 27 mld dolarów (Polska 3 razy wiecej – tylko!). Wystarczy popatrzeć na mapę, że droga na Zachód wiedzie przez Polskę, ale może Ukraińcy na mapę nie umieją spojrzeć ze zrozumieniem.
Jarema
23 grudnia 2016 o 08:49Rosjanie grają na rozbicie/osłabienie UE i nowy koncert mocarstw europejskich – Niemiec, Francji, Włoch, Hiszpanii i rzecz jasna Rosji. To ma być europejskie – zachodnio-rosyjskie mocarstwo od Władywostoku o Atlantyku. Polska niestety – zdaniem Dugina nie ma w tym rozdaniu prawa rozgrywać innej roli niż strefa wpływów Niemiec, względnie Rosji. USA grają przeciwko temu schematowi. Niemcy chyba by chcieli, ale się boją i zawsze jest problem, kto będzie dominował w nowym koncercie mocarstw europejskich – Berlin, czy Moskwa. Szansą dla Polski jest osłabnięcie Rosji i … sorry dla poprawności politycznej – ekspansja (gospodarcza, kulturowa, polityczna, wojskowa) na Wschód. Sorry ponownie, nie jakieś wspieranie Ukrainy, Litwy, Białorusi, jak to uczą zwolennicy Giedroycia.
Dymitr z Mińsku Białoruskiego
22 grudnia 2016 o 15:40Niema tu o czym mówić. Chory człowiek z chorego ,, russkiego miru,, .
Szachrajew
22 grudnia 2016 o 16:05Jest o czym mówić…
Należy takie wypowiedzi dokumentować i archiwizować by przyszłe pokolenia miały z czego się uczyć o tym jak wybuchają konflikty i wojny.
Kto był agresorem a kto ofiarą itp.
Polak z Białorusi
26 grudnia 2016 o 21:13Popieram , Szachrajew
SyøTroll
22 grudnia 2016 o 15:47Wygląda na to, że oni także mają równie „inteligentnych ekspertów”, jak nasi, z naszych „instytutów strategicznych”.
Jan
22 grudnia 2016 o 18:50„Sytuacja jest dla nas bardzo niekorzystna” – mówił Leonid Reszetnikow. – „Wszystko toczy się obecnie według ukraińskiego scenariusza”, „I w dodatku jeszcze ta linia tworzona jakby na oddzielenie Białorusinów od Rosjan, ten mur tworzony w sensie ideologicznym, historycznym, ideologicznym, a nawet do pewnego stopnia duchowym”. Czy ktoś rozumie ten bełkot ? O co tu chodzi ? O to, że Ukraina napadła na Rosję ? A co do Białorusi, co to jest ta „linia tworzona na oddzielenie Białorusinów”.
cyma
22 grudnia 2016 o 23:31Zła wola reszetnikow. To rosji, jako państwa stworzonego przez zakałę ludzkości – rosjan nie powinno być na mapach świata. Naród białoruski żyje zgodnie z wymaganiami zasad współpracy międzynarodowej, jak wszystkie inne narody świata, oprócz nacji rosyjskiej, która zachowuje się haniebnie, zresztą od zawsze.
józef III
23 grudnia 2016 o 14:08może, może – paradoksalnie im dłużej Baćki tym bardziej utrwala się idea i praktyka białoruskiej suwerenności państwowej
polak a nie riusski troll
23 grudnia 2016 o 22:24Mamy wybór pomiędzy I RZECZPOSPOLITĄ albo II RZECZPOSPOLITĄ…
Pytanie – czy jesteśmy dostatecznie silni gospodarczo i wojskowo,odpowiednio sprawne służby… czy mamy kapitał, technologię aby zagospodarować te nowe/stare ziemie… wchłonąć kilkanaście milionów ludzi i dać im pracę…
Już to przerabialiśmy….
I sorry czy ,,Polski mir” nas ochroni lub wzmocni???????
Realnie co jest w zasięgu….i sorry czy prusacy pozwolą nam bezkarnie wchłonąc te miliony????? nie przesądzam kto ma rację – tylko pod rozwagę…..co siejemy….a co zbierzemy
polak a nie riusski troll
23 grudnia 2016 o 22:36dla mnie najwyższą wartością jest I RZECZPOSPOLITA …
królem może być Litwin, premierem Białorusin, marszałkiem- ministrem msw,msz, wojska -Ukrainiec , Polak minister gospodarki i że mamy słabość do misyjności to fotel prezesa telewizji i minister kultury….
Wszyscy zadowoleni……
nie przesądzam kto ma rację……
polak a nie riusski troll
23 grudnia 2016 o 22:27wspólny rynek to szansa na rozwój własnego przemysłu dla Polski , Litwy, Białorusi i Ukrainy a w przyszłości Królewca, musimy zacząć budować, wkrótce kacapia będzie mniejsza a co zatym idzie wpływy cywilizacji stepowo-mongolskiej – a to szansa dla słowian.
kacapia ledwo dyszy, jedno wymiarowa potęga(wojsko) – albo inaczej więzienie narodów, nic sobą nie reprezentują- brak kapitału,brak inwestycji, brak innowacji,gigantyczny problem z transportem, przestarzały przemysł, nieatrakcyjna kultura- nie mogą nic atrakcyjnego zaproponować…dlatego się zbroją i ścigają się z czasem…
liczyli na dil z amerykanami i chińczykami… na wchłonięcie słowiańskiej Białorusi i Ukrainy….rozumieją że może być wielka Turcja, wielkie Chiny tylko kosztem kacapii….co pozostało? wielkie prusy putlera? ile można czekać… Myślę że wkrótce będzie wojskowy przewrót i wtedy zobaczymy czy wygra Nawalny czy też szamanow lub szojgu …muszą się dogadać, tylko z kim wcześniej….