– Cała ta gra, w której jak to mówił kiedyś prezydent Francji, radzono nam, żebyśmy nie marnowali okazji do siedzenia cicho, najwyraźniej się załamuje. Rodzi się nowa sytuacja, w której i rdzeń Unii Europejskiej i Rosja będą musiały się liczyć ze zdaniem Europy Środkowej – powiedział dr Przemysław Żurawski vel Grajewski, politolog i doradca prezydenta Andrzeja Dudy do spraw międzynarodowych w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”.
Prezydent USA Donald Trump przyjeżdża do Polski między innymi po to, by wziąć udział w szczycie tzw. Trójmorza (Polska, Chorwacja, Czechy, Słowacja i Węgry, Litwa, Łotwa i Estonia, Słowenia, Bułgaria, Rumunia, Austria) w Warszawie. Jego gospodarzami są polski prezydent oraz prezydent Chorwacji Kolinda Grabar-Kitarović (oboje na zdjęciu powyżej). Pytany o szanse powodzenia inicjatywy Trójmorza dr Żurawski vel Grajewski odpowiedział m.in.:
Europa Środkowa konsolidująca się w wymiarze Trójmorza, przez wsparcie amerykańskie, co jest demonstrowane podczas tej wizyty, zaczyna nabierać znaczenia i prawdopodobieństwo sukcesu tego projektu istotnie wzrasta. Widać to na przykładzie decyzji o wojskowym wzmocnieniu wschodniej flanki NATO i również na przykładzie wymiaru energetycznego. Ostatnia decyzja senatu amerykańskiego podjęta stosunkiem 97:2 w głosowaniu o nowych sankcjach przeciwna Rosji pokazuje, że ta względna słabość Polski, wynikająca z niedostatku potencjału między Niemcami a Rosją, o ile zostanie połączona z interesami USA, zaczyna nabierać potężnego wymiaru, który może być sprzeczny z interesami politycznymi zarówno niemieckimi jak i rosyjskimi.
Po pierwsze agresja rosyjska na Ukrainę, która obudziła NATO. Po drugie, wywołana tą agresją obecność oddziałów amerykańskich na wschodniej flance NATO, z czego wynikają określone konsekwencje materialne. Następnie konfrontacja amerykańsko – rosyjska na Bliskim Wschodzie w Syrii. Dalej są interesy ekonomiczne, czyli kierunek na uwolnienie amerykańskiego handlu zagranicznego gazem i ropą naftową. To z kolei stanowi konkurencję dla surowców rosyjskich, które są podstawą budżetu Rosji. Bez nich Rosja nie jest w stanie finansować swoich agresywnych poczynań. Wyparcie z rynku polskiego energetycznych surowców rosyjskich jest kolejną zbieżnością interesów Polski i Stanów Zjednoczonych. Do tego dochodzi skrajnie nieprofesjonalna – histeryczna reakcja zachodnioeuropejskiej klasy politycznej na zwycięstwo D. Trumpa w wyborach prezydenckich. Na tym tle to Europa Środkowa zachowała się poważnie i normalnie. Na to nakłada się jeszcze Brexit – odejście z Unii głównego, tradycyjnego sojusznika USA, rodzące oczywistą potrzebę znalezienia jakiegoś potencjalnego oparcia, które by na miarę swojego potencjału zastąpiło Wielką Brytanię. Ona oczywiście jest nie do zastąpienia, bo nie ma drugiego mocarstwa tej skali, ale kombinacja złożona z państw Europy Środkowej przynajmniej w części tę lukę wypełnia. My dbamy o jedność świata atlantyckiego i rozbijanie tej jedności, bezpieczeństwa wojskowego musi być złamane i to leży w polskim interesie.
Cała idea Trójmorza jest wielowymiarowa w zakresie współpracy nie tylko wojskowej w ramach 9 bukaresztańskiej, ale w zakresie współpracy energetycznej, obejmującej Chorwację czy otwarcia na wschód, na Ukrainę, na Gruzję, Azerbejdżan czy współpracy przemysłu zbrojeniowego obejmującej Skandynawię. Stąd Trójmorze. Jest i via Carpatia i via Baltica i możliwości rozbudowy połączeń kolejowych właśnie z Ukrainą, z dobrym doświadczeniem z uruchomioną w grudniu 2016 r. linią kolejową Kijów-Lwów-Przemyśl i z potrzebą rozbudowy połączeń drogowych i kołowych w ramach Grupy Wyszehradzkiej i jej sąsiadów. To wszystko stanowi o potencjale Europy Środkowej, a tym samym o podniesie pozycji regionu zarówno wobec Rosji jak i Europy Zachodniej. Jesteśmy na początku tej drogi i zobaczymy co z tej konstrukcji dalej wyniknie
Takiej wizji Europy Środkowej wtóruje najnowszy raport firmy konsultingowej Price Waterhouse Coopers oraz Atlantic Council. Skupia się głównie na aspektach gospodarczych idei Trójmorza. Jak wynika z raportu, kraje Europy Środkowo-Wschodniej połączone szlakami pomiędzy tymi morzami stanowią 28% terytorium Unii Europejskiej, 22% jej ludności, ale jedynie 10% PKB. Region jednak dynamicznie się rozwija, jest jednym z najlepiej rozwijających się na świecie. Potrzebuje natomiast nowych źródeł finansowania infrastruktury transportowej. Kraje Europy Środkowej liczą w związku z tym na większe zainteresowanie inwestycjami i innego rodzaju zaangażowanie gospodarczym USA, gdyż same środki UE i współpraca gospodarcza z UE to dziś za mało…
„Jest przekonanie, że po decyzjach zeszłorocznych szczytu NATO w Warszawie, kolejnym etapem jest współpraca gospodarcza w kontekście bezpieczeństwa energetycznego i rozwoju infrastruktury transportowej. Mamy wiele sygnałów, że idea Trójmorza wzbudza zainteresowanie ze strony USA. Mamy nadzieję, że Amerykanie – w ślad za niedawnymi dostawami gazu LNG – zaznaczą swoją obecność w szerszej współpracy gospodarczej” – powiedział Michał Kobosko, dyrektor polskiego oddziału Atlantic Council.
Kresy24 / gazetaprawna.pl / forsal.pl
5 komentarzy
Ula
5 lipca 2017 o 18:50Nie moge pojac, jak politolog, wydawaloby sie czlowiek wyksztalcony, moze miec takie ograniczone pole myslenia.
Dlaczego to co wyrabiaja neobanderowcy w banderlandzie, jest kladzione na poczet Rosji??
Dlaczego jak banderland buduje pomniki bandytom, nikt nie mowi, ze to pogorszy stosunki z Polakami, a jak Polacy glosno powiedza, ze to jest nie w porzadku, to podnosi sie rwetes, ze ruskie brygady sieciowe chca sklocic Polakow i Ukraincow.
Pomieszanie jazni u niektorych nie ustepuje. Ale jak powiedzial minister (powtorzyl slowa swojego guru: Z bandera do europy nie wejdziecie- drodzy sasiedzi. Nawet takie osobniki jak ten na gorze, czy jakas gosiewska banderowa tego nie zmienia.
Japa
5 lipca 2017 o 20:28Dla Kolindy p. Duda i z diabłem miedzymorze utworzy. Kobitka niczego sobie. Nie tak , „zjawiskowo” sucha jak p.Agata. Oj Andrzejek ma słabość dla tej pani. Kto policzy ile to już było , oficjalnych, spotkań? Oj Jędruś obyś się nie wpakował………..
observer48
5 lipca 2017 o 21:21Nic dodać, nic ująć.
jubus
6 lipca 2017 o 08:13BREDNIE, BREDNIE, BREDNIE.
Pisowski POpulizm to jedno słowo które ciśnie się na język.
Tak długo jak Polską będą rządzić prozachodnie czy prochińskie kliki, Polska będzie krajem zniewolonym.
mada
6 lipca 2017 o 09:55Doradca prezydenta RP przed wizytą Donalda Trumpa: „Polska w końcu wyszła z epoki państwa-klienta”
Chłopie, i żyj sobie w tej iluzji nadal ale dlaczego jako ignorant zajmujesz się polityką zawodowo??! :))))))))