Rosja chce zdominować Arktykę i przejąć jedną czwartą ziemskich zasobów ropy, gazu, węgla, szlachetnych metali i diamentów. W redakcyjnym komentarzu „Arktyczna agresja” The Times zwraca uwagę na plan budowy w regionie nowych rosyjskich obiektów wojskowych. Mają służyć Rosji w wyścigu po ukryte pod lodem bogactwa.
„Rosja zapewnia, że bazy wojskowe powstają w Arktyce wyłącznie w celach obronnych. W rzeczywistości to wyraźna prowokacja, demonstracja, że reżim Putina stale ucieka się do gróźb wojskowych, przedkładając je nad współpracę i przestrzeganiae wspólnych zasad. Jedynym wyjściem dla NATO jest utrzymanie w Arktyce sił morskich, zdolnych do powstrzymania agresywnych poczynań Rosji” – czytamy w artykule (jego omówienie podajemy za Studiem Wschód).
W Arktyce Rosja udaje, że chce dyplomatycznych rozstrzygnięć, ale w rzeczywistości zmierza do jednostronnego przejęcia wojskowej kontroli. Gazeta podkreśla, że NATO nie ma żadnych prowokacyjnych planów wobec Arktyki, ale jeżeli „Rosja chce militaryzacji Arktyki, to NATO ma obowiązek rozładować napięcie przy pomocy własnego potencjału morskiego”.
„Rosja zwiększyła swoją wojskową obecność w Arktyce, otwierając nowe stałe bazy oraz rozmieszczając w regionie najbardziej zaawansowane systemy obrony powietrznej. To wszystko w kontekście zgłaszanych przez nią pretensji do miliardów ton ropy naftowej i gazu znajdujących się na dnie spornych wód” – pisze „The Times”.
Zdaniem autora artykułu Toma Parfitta, rosyjskie siły zbrojne nadają ostateczny kształt sześciu nowym bazom, których celem jest odparcie niepożądanych gości, zagrażających rosyjskim interesom gospodarczym. Dziennikarz przypomina, że wcześniej rosyjskie MON poinformowało o rozmieszczeniu kompleksów rakietowych S-300 na archipelagu Nowa Ziemia. „Ta decyzja jest częścią większego planu, który obejmuje budowę łącznie 13 portów lotniczych i 10 stacji radarowych w Arktyce” – czytamy w „The Times”.
Gazeta dodaje, że „Rok temu Rosja stworzyła w Arktyce Połączone Dowództwo Strategiczne, które obejmuje okręty wojenne i atomowe łodzie podwodne Floty Północnej, której baza znajduje się na Płw. Kolskim. W skład taktycznej grupy wchodzą dwie brygady piechoty zmotoryzowanej i transportery-poduszkowce. „Celem jest połączenie morskich, lądowych i powietrznych sił wojskowych tak, by armia była gotowa do podjęcia skoordynowanych działań, a jednocześnie chodzi o to, by zademonstrować swoją siłę, zagranicy” – uważa ekspert Instytutu Studiów Obronnych, brytyjskich sił zbrojnych Jonathan Ayle. Zdaniem eksperta, jest to dowodem że Rosja jest zdecydowana na zwiększenie obecności wojskowej oraz na to by użyć wojska w walce o zasoby surowcowe.
Rosyjski analityk Aleksander Goltz przestrzega, że zwiększenie rosyjskiej obecności wojskowej na Północy może wywołać niezamierzony efekt, zmusić członków NATO do zrezygnowanie z istniejących różnic i zwarcia szeregów.
Kresy24.pl/thetimes.co.uk
8 komentarzy
highlander
30 grudnia 2015 o 11:11Ale piszecie glupoty(-: Chodzi o konfrontacje pomiedzy Chinami a USA. Usa bylo Hegemonem i slabnie ale nadal kontroluje szlaki morskie jakimi to jest 85 procent towarow dostarczanych z Chin i Azji do Europy i nie tylko. Chinska Potega urosla i jest w stanie zniszczyc USA lotniskowce i satelity dlatego USA zostalo wyparte z pierwszego lancucha wysp morza chinskiego . Chinczycy chca miec dwie alternatywne drogi do chandlu jedna bedzie Jedwabny szlak z centralnym chubem w Polsce a druga droga ma isc wlasnie przez arktyke przy wspolpracy z Rosja bo USA nie kontroluje tych terenow.
kuba9131
30 grudnia 2015 o 16:56Teraz to wojna między Rosją a USA i Chinami a USA byłaby atomową wojną
Highlander
30 grudnia 2015 o 11:18https://www.youtube.com/watch?v=pb1V90s1D6w
Jedna alternatywna droga (-: na marginesie wszystkie wojny toczyly sie wlasnie o szlaki komunikacyjne i o nic innego , bo kto je kontroluje spija smietanke finansowa{-:
Highlander
30 grudnia 2015 o 11:21Ogladajcie -Jackek Bartosiak specjalista od geopolityki .Jego wyklady otwieraja oczy ,zobaczycie swiat oczami mocarstw ,zrozumiecie dlaczego wybuchla wojna na Ukrainie.
a niech marzną
30 grudnia 2015 o 11:37Do tego czasu jak te źródła bedą zdatne do komercyjnej eksploatacji świat przestawi sie na odnawialne źrodła energii walcząc ze zmianami klimatu. Jak chcą niech wszyscy tam jadą nikt nie bedzie płakał.
Tilc
30 grudnia 2015 o 12:46I znów ruskie pakują się w surowce , oni nie mają głowy do biznesu
olek
30 grudnia 2015 o 16:03i co te NATO zrobi Rosji w tej Arktyce ,wyśle żołnierzy ,którzy na drugi dzień zamarzną ,sprzęt którego nie da się uruchomić?
amur-49
30 grudnia 2015 o 18:23Już w tej chwili eksploatacja rosyjskich złóż ropy i gazu jest na granicy opłacalności. W Arktyce koszty wydobycia były by jeszcze dużo wyższe. Z drugiej zaś strony – ceny tych surowców spadają i w długiej perspektywie spadać nadal będą w miarę rozwoju innych źródeł energii, np. bezpiecznej energii jądrowej opartej o tor a nie uran. Poza tym zbrojenie się jest bardzo kosztowne, a rosyjską niewydolną gospodarkę szlag powoli trafia. Rosja może się Arktyką udławić, a za parę lat nowe arktyczne bazy mogą być opuszczone, tak jak to się stało z wieloma syberyjskimi.