Sierhij Garmasz, przedstawiciel niektórych okręgów obwodu donieckiego w Trójstronnej Grupie Kontaktowej ds. uregulowania sytuacji w Donbasie, uważa, że Rosja może przygotować prowokację wojskową, której celem jest wprowadzenie „rosyjskich sił pokojowych” na czasowo okupowane terytoria obwodów donieckiego i ługańskiego. Poinformował o tym na swojej stronie w Facebooku.
Przypomniał, że Niemcy i Francuzi zakończyli w ramach „formatu normandzkiego” prace nad „propozycjami klastrów” – opracowano kroki, na podstawie których można stworzyć mapę drogową zakończenia wojny. Obecnie oczekiwana jest odpowiedź Federacji Rosyjskiej na te kroki.
„Rosjanie są niezadowoleni z sytuacji w „czwórce normandzkiej [chodzi o „propozycje klastrów” – red.], i widząc, że tracą inicjatywę, przygotowują wojskową prowokację w Donbasie, która może stać się pretekstem do wprowadzenia „rosyjskich sił pokojowych” do ORDŁO [Oddzielne Rejony Obwodów Donieckiego i Ługańskiego – red.]. Obawiając się, że prowokacja może wywołać kontrofensywę Sił Zbrojnych Ukrainy, przygotowują się do obrony” – napisał.
Jego zdaniem celem prowokacji i wprowadzenia „sił pokojowych” jest stworzenie nowej rzeczywistości w Donbasie, co sprawi, że niewygodne dla Rosji niemiecko-francuskie „propozycje klastrów” przestaną być aktualne, co pozwoli zakonserwować konflikt według wzorca abchaskiego.
„Oznacza to przeformatowanie regionu w, rzeczywistości, bazę wojskową Federacji Rosyjskiej pod postacią wyludnionych „DRL/ŁRL” i możliwości wznowienia działań wojennych w dowolnym momencie, kiedy tego będzie potrzebowała Moskwa” – wyjaśnił.
Uważa też, że skoro scenariusz połączenia Ukrainy z „Doniecką i Ługańską Republikami Ludowymi” nie sprawdza się, a tło geopolityczne staje się niekorzystne, Moskwa „zaczyna grać na czas”.
Zaznaczył, że w obecnej sytuacji ważne jest odróżnienie prowokacji od ofensywy, trafnie oceniać działania przeciwnika i odpowiednio reagować, nie dając powodu do wprowadzenia „sił pokojowych”.
Opr. TB, https://www.facebook.com/sergiy.garmash/
fot. https://24tv.ua/
1 komentarz
qumaty
10 marca 2021 o 08:53Ukraina Donbas stracila i zapomniałbym o próbach jego „deokupacji”. To niebezpieczne mżonki mogące sprowokować Rosję do pełnoskalowej agresji i dalszych strat terytorialnych, o ile nie utraty państwowości w ogóle. Skupiłbym się raczej na utrzymaniu status quo i odbudowie ekonomicznej państwa. W długofalowej perspektywie odzyskanie Donbasu i Krymu jest teoretycznie możliwe, ale warunkiem jest tu ekonomiczny kolaps Rosji analogiczny do ZSRR oraz co równie ważne, znaczne wzmocnienie się ekonomiczne Ukrainy. Oba warunki na dziś dalekie od spełnienia.