Domu Polskiego we Lwowie nie da się prawdopodobnie otworzyć, jak planowano, w przyszłym roku, kiedy będzie obchodzona setna rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości – ocenia przewodnicząca sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą Anna Schmidt-Rodziewicz.
W ubiegłym tygodniu przedstawiciele sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą byli z dwudniową wizytą we Lwowie. Zapoznawali się z sytuacją polskiej mniejszości na Ukrainie, sprawami oświaty oraz stanem prac przy budowie Domu Polskiego. „Dziś wiemy, że ten termin prawdopodobnie już nie wchodzi w grę. Chcemy poczynić starania, by wesprzeć podmioty, które biorą udział w realizacji tej inwestycji, żeby możliwie przyspieszyć terminy i szczęśliwie zakończyć budowę” – powiedziała przewodnicząca komisji Anna Schmidt-Rodziewicz.
Na najbliższy piątek wizytę roboczą do Lwowa, by zobaczyć stan realizacji inwestycji, zapowiedział marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Zaznaczył, że chce, aby otwarcie Domu nastąpiło w 100 rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.
Społeczność polska Lwowa liczy ok. 20 tys. osób. Działa tu kilkanaście polskich organizacji społecznych. Powstanie niepodległej Ukrainy w 1991 r. rozbudziło nadzieje na posiadanie własnego miejsca, w którym mogliby prowadzić aktywność kulturalną, społeczną i edukacyjną. Po ponad 20 latach zabiegów strony polskiej, dopiero w kwietniu 2012 r. strona ukraińska zaproponowała obiekt, który Polska mogła uznać za zadowalający. W listopadzie 2013 r. prezes Federacji Organizacji Polskich na Ukrainie Emilia Chmielowa podpisała z Radą Miasta Lwowa stosowną umowę. Akt erekcyjny i kamień węgielny pod budowę placówki wmurowano na początku listopada 2015 r. W akcie erekcyjnym zaznaczono, że Lwów przez wieki był miastem ludzi mądrych i dumnych z dorobku swych mieszkańców, powstałego dzięki współpracy i współistnieniu wielu kultur. „Sygnatariusze tego aktu wierzą, że Centrum Kultury Polskiej i Dialogu Europejskiego – Dom Polski we Lwowie stanie się ważnym ośrodkiem współdziałania Polaków i Ukraińców” – napisano.
Na potrzebę stworzenia Domu Polskiego władze Lwowa przekazały Federacji Organizacji Polskich na Ukrainie działkę przy ulicy Szewczenki na terenie byłej jednostki wojskowej. Według projektu, w nowoczesną bryłę obiektu wpisane zostały znajdujące się na działce budynki. Do zadań placówki ma należeć m.in. prowadzenie działalności kulturalnej i edukacyjnej, krzewienie polskich tradycji kulturalnych i patriotycznych, promocja Polski na Ukrainie, nauczanie języka polskiego.
Kresy24.pl/archiwum Kresy24, Dzieje.pl
5 komentarzy
Wołyń1943
21 czerwca 2017 o 12:13Łożymy ciężkie pieniądze na wybudowanie gmachu na ziemi, której nie przekazano Polakom, ale jedynie wydzierżawiono na 49 lat. W zasadzie nic nie stoi na przeszkodzie, widząc podejście strony ukraińskiej do nas, aby po upływie tego terminu, nader „życzliwe” nam władze Lwowa, nie przedłużyły dzierżawy i przejęły na własność wybudowany budynek! Czy głupota polska rzeczywiście nie ma granic?
I kolejna sprawa, czy wszystkie Domy Polskie w Małopolsce Wschodniej muszą nazywać się „Centrami Dialogu Europejskiego” (vide Stanisławów!)? Czy nazwa „Dom Polski” jest zakazana przez władze ukraińskie, podobno tak nam przyjazne i braterskie?
Paweł Bohdanowicz
21 czerwca 2017 o 12:15Spokojny informacyjny tekst. Rozsądkiem, spokojem, rozumem możemy bardzo dużo osiągnąć na wschodzie.
tagore
21 czerwca 2017 o 12:52Niedawne odebranie rosyjskiej mniejszości podobnej placówki na drodze sądowej ,jakoś nieciekawie się prezentuje gdy spojrzymy na status tego obiektu.
Prawdopodobnie będzie to kolejna okazja do szantażu.
Placówki tego typu na Ukrainie powinny być na terenie
konsulatów.
amtrak1971
21 czerwca 2017 o 15:26… zaloze sie ze nie bedzie gotowy ,,, ukraincy powiedza ze zgubili klucz ,,i nalezy czekac ze 2 lata na nowy a pozniej cos innego ,,
gegroza
21 czerwca 2017 o 21:31brakuje płotu a właściwie muru – na wszelki wypadek