Wystarczy ogłosić, że towarzysz Putin popełnił poważne błędy polityczne i obiecać, że nowe kierownictwo je naprawi. Dziś okrzyk „KrymNasz” to znak poparcia. W nowej sytuacji stanie się znakiem „potępienia’” – pisze Aleksander Goldfarb na blogu w snob.ru.
Aleksander Goldfarb, publicysta i bliski współpracownik Borysa Bieriezowskiego uważa, że warto zastanowić się, czy sytuacja w Rosji nie jest dziś analogiczna do tej, która w 1964 roku doprowadziła do obalenia Nikity Chruszczowa i czy możliwe jest pozbawienie w podobny sposób władzy Władimira Putina. To według Goldfarba trudne i wymga paru zabiegów, w tym porozumienia się poza plecami władcy, ale nie niemożliwe.
Potem „wszystko to stanie się równie łatwe, co usmażenie jajka”, choć „stabilizacja i konsolidacja nowej władzy będzie wymagała kilku wyrazistych i przekonujących kroków w kierunku walki z korupcją. W tym celu potrzebna będzie rozprawa z kilkoma (2-3) oligarchami z putinowskiego nadania. Jej ofiarami winni stać się ci z najgorszą reputacją: Timczenko, bracia Rottenbergowie, Kowalczuk. O likwidacji korupcji nie ma mowy, ale społeczeństwo będzie zadowolone i pokocha nową władzę, tak jak kochało poprzednią. Wszystko wróci na swoje miejsce, a o Putinie będzie się mówić: „No proszę, okazało się że jest niegodziwcem. Więc go zdjęli”. Problem władzy zostanie rozwiązany” – ironizuje (?) Goldfarb. Z całym tekstem w oryginale można zapoznać na jego blogu na łamach moskiewskiego portalu snob.ru., a z przekładem na polski – na portalu Media w Rosji.
Rządy Chruszczowa zakończył spisek najbliższych współpracowników: Breżniewa,Susłowa i Kosygina. W październiku 1964 roku podczas jego urlopu na Krymie został telefonicznie wezwany na Plenum KC do Moskwy pod pretekstem przedyskutowania jego propozycji odnośnie gospodarki rolnej. W wyniku głosowania został odwołany przez funkcjonariuszy aparatu partyjnego obawiających się nieprzewidywalności Chruszczowa oraz obarczających go winą za kryzys gospodarczy oraz porażki dyplomatyczne. Formalnie został zwolniony z obowiązków „w związku z podeszłym wiekiem i pogorszeniem się stanu zdrowia”. 14 października 1964 na jego następcę zarekomendowano Leonida Breżniewa. Od tego momentu prasa radziecka wspomniała o nim tylko raz, lakonicznie informując o jego śmierci. Medialna cisza na jego temat była kontynuacją stalinowskiej metody nazwanej przez Orwella „ewaporacją” (wyparowaniem). Zmiana władzy została przyjęta przez społeczeństwo sowieckie bez entuzjazmu.
Aleksander Goldfarb (ur. 1947), naukowiec biolog, działacz społeczny i polityczny, publicysta. W latach siedemdziesiątych był antykomunistycznym dysydentem. W 1975 r. wyjechał do Izraela. Po wyjeździe pracował w Instytucie Maxa Plancka i Uniwersytecie Columbia. Bliski współpracownik i przyjaciel Borysa Berezowskiego. Przy jego pomocy uciekł z Rosji Aleksander Litwinienko. Obecnie mieszka w Nowym Jorku.
Kresy24.pl/ media-w-rosji.blogspot.com
1 komentarz
PolakNieTroll
21 lipca 2015 o 22:58Jedne parchy zastąpią drugie. Żeby Mordor przestał być Mordorem,
a stał się Rosją, potrzeba głębokiej rewolucji wycinającej w pień
całą czekistowską organizację, a to takie łatwe na pewno nie będzie,
bez demokratyzacji społeczeństwa, bez jego oświecenia,
raczej to nie jest możliwe.