Minister spraw zagranicznych Francji Laurent Fabius spodziewa się, że zaplanowane na najbliższy poniedziałek w Berlinie spotkanie liderów Ukrainy, Francji i Niemiec pozwoli położyć kres eskalacji konfliktu i zorganizować wybory na kontrolowanych przez separatystów terytoriach.
„Powinniśmy powstrzymać działania wojskowe, wycofać ciężką broń i położyć kres atakom na obserwatorów OBWE. Musimy też zapewnić warunki dla zorganizowania wyborów w Donbasie. Poniedziałkowe spotkanie liderów pozwoli skutecznie rozwiązać oba zagadnienia. Spodziewamy się, że osiągniemy postęp w rozmowach najpóźniej do grudnia ” – cytuje Fabiusa Ukrinform.
W poniedziałek, 24 sierpnia, w Dzień Niepodległości Ukrainy, w Berlinie prezydent Ukrainy Petro Poroszenko spotka się z kanclerzem Niemiec Angelą Merkel i prezydentem Francji François Hollandem w związku z zaostrzeniem się sytuacji na wschodzie Ukrainy. W tym samym dniu, jak ostrzegał wcześniej Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony w Kijowie Ołeksandr Turczynow, separatyści i rosyjska armia przygotowują krwawe prowokacje w Donbasie.
Tymczasem, jak oceniają eksperci, tak zwany format normandzki, czyli negocjacje Rosji, Ukrainy, Francji i Niemiec, już się wyczerpał, a wiodąca w nim pierwszoplanową rolę kanclerz Angela Merkel zniechęciła się bezskutecznością swoich działań. Także Kreml, który tym razem w rozmowach w Berlinie będzie nieobecny, wolałby ostateczne porozumienie zawrzeć ze Stanami Zjednoczonymi, a nie z Niemcami i Francją w asyście Ukrainy. Dlaczego? Nie chodzi bowiem tylko o uregulowanie sytuacji na granicy rosyjsko-ukraińskiej, ale o coś znacznie poważniejszego, o ustalenie nowych zasad równowagi sił w Eurazji, a konsultacje amerykańsko-rosyjskie trwają już od trzech miesięcy. (TU PRZECZYTASZ WIĘCEJ O „NOWYM OTWARCIU” W RELACJACH MIĘDZY MOCARSTWAMI I PODZIALE STREF WPŁYWÓW).
Kresy24.pl
11 komentarzy
obserwator
19 sierpnia 2015 o 11:32Krótko mówiąc, Rosja zostanie NAGRODZONA za swoje poczynania, status Polski i okolic jako szarej strefy bez pełnego statusu członka NATO (a Ukrainy jako kraju w rosyjskiej strefie wpływów) zostanie przez USA i Niemcy przypieczętowany na szczycie NATO w Warszawie, a Rosji da się wyraźny sygnał, że agresywnymi poczynaniami może w przyszłości wytargować następne ustępstwa.
Podpis pod zdjęciem powinien brzmieć:
„Russia, Russia everywhere!”
observer48
19 sierpnia 2015 o 11:41Nie przesadzałbym z tymi tajemniczymi amerykańsko-rosyjskimi negocjacjami, bo Ameryce i Kanadzie zależy na wyparciu Rosji z rynku energetycznego Unii w obliczu własnych, olbrzymich nadwyżek szcególnie gazu ziemnego, którego w formie skroplonej (LNG) same tylko USA będą maiały nadwyżkę w wysokości pona 100 miliardów m sześc. po cenach poniżej $250 za 1000 m sześc. już w przyszłym roku, a niewykorzystana zdolność regazyfikacji LNG w gazoportach Unii to około 180 mld m sześc. bez Świnoujścia (Gazprom sprzedaje Unii necałe 160 miliardów m sześc. gazu rocznie). Brakuje tylko interkonektorów, które zostaną zbudowane w ciągu następny kilkunastu miesięcy.
Przy niskich cenach ropy, które mogą się utrzymać do końca bieżącej dekady, Rosji grozi bnakructwo jeszcze gorsze niż to, które rozwaliło Sowiety w 1991. roku. Biznes to biznes i nie ma wyproś.
obserwator
19 sierpnia 2015 o 12:20Akurat o zniesienie embarga eksportowego na amerykański gaz Unia musiała długo i ciężko walczyć. W interesie USA było sprzedawanie taniego gazu na wyłącznie własny rynek, aby utrzymywać jego wyższą konkurencyjność na rynkach międzynarodowych (w sensie niskich kosztów energetycznych produkcji).
Eksport amerykańskiego gazu niewątpliwie podbije jego ceny na rynku lokalnym, co przyczyni się do pogorszenia amerykańskiego bilansu wymiany międzynarodowej.
To efektywne znoszenie amerykańskiej blokady eksportowej jeszcze trochę potrwa (USA nie ma nawet odpowiednich instalacji, którymi można będzie skraplać gaz na eksport) i od początku wiadomo było, że pierwsze lata nasz terminal LNG będzie przyjmować głównie dostawy z drogich zamówień spotowych.
observer48
20 sierpnia 2015 o 00:42Nie znasz, a także nie rozumiesz USA. Tam się niczego nie subsydiuje poza rolnictwem i odnawialną energią. Pochodne produkty ropy i gazu sa tam obłożene wysokimi podatkami. Cewny gazu na amerykańskim i kanadyjskim rynku wewnętrznym nie podskoczą, bo około 100 miliardów m sześc. gazu rocznie spala się (flaring), ponieważ nie można go zagospodarować, ani magazynować. Ten właśnie gaz będzie głównie skraplany i już w przyszłym roku USA bedą miały te nadwyżki.
Przed katastrofą w Fukuszimie Japonia kupowała skroplony gaz (LNG) od Australii po $180 za 1000 m sześc., a obecnie tzw. cena „spot” LNG w Azji to $7.25 za milion Btu (brytyjskich jednostek termalnych), czyli około $250 za 1000 m sześc. Ponieważ koszty transportu do Europy są niższe, należy się spodziewać cen niędzy $6 i $6,50 za milion Btu, czyli $210-230 za 1000 m sześc. Obecnie cena gazu w USA wynosi około $95 za 1000 m sześc. w Węźle Henry’ego (Henry Hub, lub HH).
ert80
19 sierpnia 2015 o 17:06Tu nie chodzi o ropę czy gaz, a o władzę nad światem.
Lwowiak mały
19 sierpnia 2015 o 11:48Skoro już został ustalony konkretny termin zakończenia „problemu” to już wiadomo że faktury (kupna/sprzedaży) już zostały przygotowane, czekają tylko na zaakceptowanie przez Poroszenkę i Jaceniuka.
Miłosz
19 sierpnia 2015 o 14:04To, co robi Francja i Niemcy to układanie się z Rosją na niekorzyść dla Ukrainy. Ukraina przy stole negocjacyjnym jest sama, otoczona przez sprzedawczyków, którzy najchętniej by sprzedali całą Ukrainę, przykre. Może obecność Polski przy stole by coś zmieniła, nie wiem.
grdrt
19 sierpnia 2015 o 15:55Grudzień, grudzień ale przecież nie podali którego roku !!!
obserwator
19 sierpnia 2015 o 22:13Jak to którego? Pańskiego! 😛
hmm
19 sierpnia 2015 o 21:41Przypomniec warto traktat ryski z 1921 który oficjalnie kończył wojne-polsk vbolszewicką. A jaka była prawda ? Aż do roku 1929 rosjanie napadlai na terytorium IIRP. KOP który powstałw 1924 potrzebował 5 lat by opnowac sytuację na grnicach
obserwator
19 sierpnia 2015 o 22:21Zgadza się. Dochodziło do sytuacji, gdy sowieckie bandy przejmowały władzę nad przygranicznym miasteczkiem wypędzając z niego polską policję.
Ustroje mogły się na wschodzie zmieniać, ale ruska bezczelność w relacjach międzynarodowych jest niezmiennie ta sama. Nawet ludy azjatyckie od upadku Złotej Ordy tak nie postępują.