Wysłannik rosyjskich służb kierował polskimi „młotkowcami”?
Prokuratura Krajowa na Mazowszu zatrzymała 8-miu podejrzanych o ataki na rosyjskich emigracyjnych opozycjonistów z Fundacji Antykorupcyjnej założonej niegdyś przez Aleksieja Nawalnego. Chodzi między innymi o pobicie w Wilnie 12 marca tego roku działacza tej organizacji Leonida Wołkowa, ściganego przez reżim Putina.
Zatrzymanemu 13 września w Polsce obywatelowi Rosji Anatolijowi B. prokuratura postawiła zarzut „sprawstwa kierowniczego”, czyli kierowania tym pobiciem i tymczasowo aresztowała go na 3 miesiące.
Jak podaje Radio Svoboda, jest to rosyjski adwokat obsługujący wcześniej m. in. rosyjskiego miliardera Borisa Berezowskiego. Mógł zorganizować to pobicie na zlecenie innego z rosyjskich oligarchów, Leonida Newzlina. W komunikacie polskiej prokuratury nie ma jednak o tym mowy.
Wcześniej w związku z tym przestępstwem zatrzymano też 3 kwietnia w Warszawie dwóch Polaków: Igora C. i Maksymiliana K., którzy usłyszeli zarzut użycia przemocy. Wobec nich sąd również zastosował tymczasowe aresztowanie.
Jak podawały media, Wołkowa zaatakowano koło jego domu w Wilnie gazem łzawiącym, a następnie bito tłuczkiem do mięsa, a według innej wersji – młotkiem. Dostał 15 ciosów w nogę, ale na szczęście nie została poważnie uszkodzona. Złamano mu też rękę.
W kolejnych miesiącach zatrzymano w tej sprawie następne osoby. Obecnie w śledztwie jest 8-miu podejrzanych: oprócz wymienionych osób, jeszcze 4-ch Polaków i Białorusin, 4-ch spośród nich jest w areszcie.
Prowadzone wspólnie z ABW śledztwo jest wielowątkowe i dotyczy także innych podobnych ataków na rosyjskich opozycjonistów, które miały miejsce w Europie, Ameryce Południowej i Północnej – informuje Prokuratura Krajowa.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!