W tym tygodniu przed sądem w Kijowie odbyła się kolejna rozprawa w procesie przeciwko byłemu prezydentowi Wiktorowi Janukowyczowi i jego współpracownikom oskarżonym o zdradę. Tym razem poruszony został temat zajęcia Krymu przez Rosjan w marcu 2014 roku.
Były minister obrony Serhij Hajduk zeznał, że dodatkowe wojska rosyjskie przybywały na Półwysep już w lutym, gdy jeszcze nie doszło do aneksji, i nie informowano o tym strony ukraińskiej (na autonomicznym Krymie mogła stacjonować rosyjska Flota Czarnomorska). Były to siły wojskowe, które świat poznał potem jako „zielone ludziki” – rosyjscy żołnierze bez oznak, którzy marcu zajmowali i obstawiali kolejne punktu strategiczne na Krymie. Moskwa twierdziła wtedy, że to oddziały samoobrony krymskiej ludności.
Hajduk twierdził, że decyzję o tym, by odwołać najwyższą gotowość bojową i nie stawić oporu Rosjanom podjęło dowództwo marynarki na Krymie, a nie szczebel rządowy i dowództwo całej armii. Większość dowódców marynarki przeszła zresztą na stronę rosyjską.
W krajach b. ZSRS jest możliwość zaocznego procesu i zaocznego skazania. Zbiegłego do Rosji Wiktora Janukowycza nie ma na ławie oskarżonych, ale w procesie biorą udział jego obrońcy. Jak zeznał Witalij Serdiuk reprezentujący Janukowycza, ostatecznie decyzję o wycofaniu ukraińskich wojsk z Krymu podjęły władze po ucieczce Janukowycza. Wskazał Serhija Paszinskiego, byłego szef administracji prezydenckiej, a także byłego szef Gwardii Narodowej Ukrainy, a dziś ministra obrony Stepana Połtoraka. Powołał się na cytat z wcześniejszego zeznania przed sądem byłego ministra obrony Ihora Teniucha.
Serdiuk napisał na portalu społecznościowym, że decyzja o ostatecznym wycofaniu wojsk z Krymu została podjęta na posiedzeniu Narodowej Rady Obrony Ukrainy 23 marca 2014 roku. Z ujawnionych materiałów wynika też, że ci, którzy za nią optowali, mogli być pod presją krajów zachodnich.
Według Serdiuka powołującego się na relację z posiedzenia rady, za walką miał opowiadać się Teniuch, ale Połtorak miał powiedzieć – Proponuję wycofanie naszych oddziałów z Krymu z dumnie powiewającymi sztandarami.
Oprac. MaH, unian.net
fot.
18 komentarzy
pol
9 lutego 2018 o 16:44Sprzedali swój kraj i swój honor żołnierza wycofując swoje wojska z krymu ! każdy kto nie broni swojego kraju a jest zawodowym żołnierzem powinien se strzelić w łep ! bo przysięgal bronić a skoro łamie przysiegę to jest człowiekiem bez honoru !
peter
10 lutego 2018 o 02:37Vice News ma ciekawa dokumentalna wersje wydarzen na Krymie
https://www.youtube.com/watch?v=QnpXASPd1h4&index=3&list=PLiouFjRmoACh39MDOiML4eOWZmrcMyID6
Darek
10 lutego 2018 o 20:41Przeczytaj to co niżej napisał nn. Walkę podejmuje się wyłącznie wtedy, gdy przniesie korzyści. Nawet wizerunkowe, byleby było o co walczyć. Krym można było równie łatwo bronić jak nie przymierzajac Szczecin za PRL – połowa wojska to sołdaci, a krajowe dowództwo to de facto kolaboranci. Masowe strzelanie sobie w łeb bo nie można obronić kawałka ziemi to najgorsze co można zrobić. Takie prawo ma co najwyżej dowódca, ale tylko wtedy gdy widzi swoją winę. Gdyby w 1939r zrobiono tak jak radzisz to dziasiaj pisalibyśmy po niemiecku lub cyrylicą (o ile pzreżyłby ktokolwiek z polskimi genami).
Brat mojej babci przeszedł niemal cały szlak bojowy od września 1939r zaczynając. Pod koniec wojny trafił ranny do szpitala, dostał Virtuti MIlitari. Gdyby w 1939r zamiast przedostać się do Ruminii i Francji strzelił sobie w łeb wielu szkopów uszłoby z życiem. Taktyczna klęska często przeradza sie w strategiczne zwyciestwo, wystarczy nie odpuszczać!
nn
9 lutego 2018 o 17:47Kiedyś pojawił się w sieci protokół z posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego z 28 lutego. Wynika z niego, że tydzień po rozpoczęciu akcji Rosjan na Krymie ówcześni rządzący doskonale sobie zdawali sprawę kim są zielone ludziki i jaki jest stan ukraińskiej armii. Według stenogramu, z całej armii tylko 6 tysięcy żołnierzy przedstawiało jakąś wartość bojową. Możliwości prowadzenia walki w tej sytuacji były więc żadne.
Z pewnością Rosjanie mieli przygotowany na taką okazję wariant „wkraczamy jawnie, by wziąć pod opiekę ludność cywilną…” Znany nam skądinąd ;).
Po czymś takim szanse na utrzymanie się ekipy postmajdanowej były żadne.
GERWAZY
10 lutego 2018 o 08:15Czyli haslo ODWAZNY JAK UKRAINIEC –PASUJE !!!
BUHAHAHHAHAHAHAHHA !!!!
andrzej
10 lutego 2018 o 12:59A skąd wziąłeś to hasło?
Chyba sam je wymyśliłeś.
Towarzyszu Gerwazy.
Poczytaj sobie jak polskie wojsko nie chciało walczyć z UPA.
Jeśli nie dotrzesz do materiałów, służę pomocą.
GERWAZY
13 lutego 2018 o 09:17Towarzyszem to widac ty jestes andrej jak znam zycie bolszewicki pasozycie. Tylko tak na marginesie wiedzy mi nie brakuje , muj dziadek byl Oficerem AK , a ja mam stopien majora. A dla takich platnych matriuszek ANTY-POLSKICH jak ty nie mam czasu.
PO twojemu daswiedania.
andrzej
10 lutego 2018 o 13:39i jeszcze jedno towarzyszu Gerwazy.
Kiedy w Polsce już wszyscy położyli uszy po sobie, na Ukrainie Radzieckiej prawie do 1956 roku ci tchórzliwi Ukraińcy zmagali się zbrojnie z komuną.
Dobra rada – zanim coś napiszesz – bądź pewny, że mądrze napiszesz.
Pisząc głupoty tylko siebie ośmieszasz.
cherrish
12 lutego 2018 o 08:41Tak dzielnie się zmagali z komuną jak 14 Dywizja Grenadierów walczyła z Niemcami.
Jan
12 lutego 2018 o 17:46Bez przesady z tym kładzeniem uszu, w Polsce walczono jeszcze w latach 50-tych, a ostatniego żołnierza „wyklętego” „Lalka” zabito w 1963 roku.
andrzej
13 lutego 2018 o 10:34Mój Drogi Franciszku.
Pytasz mnie tak jakby to ode mnie miało zależeć, czy jest to dobrze czy żle.
Po raz setny piszę, że ani Ty ani ja nie mamy na to wpływu.
Po wtóre:
są pytania, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Dam Ci przykład:
dla Polaków Piłsudski to bohater, Ukraińcy mają do niego żal, że zdradził ideę wspólnej wali z bolszewizmem.
Teraz odpowiedz – czy jest on jednoznacznym bohaterem dla obydwu narodów>
Pozdrawiam.
andrzej
12 lutego 2018 o 11:51Chermish – poczytaj troszkę, to nie boli
franciszekk
12 lutego 2018 o 18:53Będę molestował wszędzie na forach P. Andrzeja za BRAK odpowiedzi na pytanie PONIŻEJ zadane kiedyś na portalu KRESY24.pl!!!!…
Na elewacji szkoły polskiej we Lwowie Rada Miasta umieściła popiersie jednego z największych krwawych rzeźników Polaków!
https://pl.wikipedia.org/wiki/Szko%C5%82a_%C5%9Arednia_nr_10_we_Lwowie
Jak by się czuli Ukraińcy w Polsce gdyby na szkole ukraińskiej jakiś polski samorząd powiesił jakiegoś krwawego oprawcę Ukraińców!
Jak wytłumaczyć można opisane powyżej wydarzenie?
Chyba różnicami przynależności cywilizacyjnej; turańska – Ukraińcy, Polacy – łacińska!
Do takiego upokorzenia, poniżania zdolni są również Sowieci przynależni również do cywilizacji turańskiej (prof. Feliks Koneczny – Cywilizacje)!
andrzej
12 lutego 2018 o 20:55Jesteś żałosny Franciszku.
Próbujesz zagnać mnie w ślepy zaułek nie chcąc zrozumieć tego co pisałem Ci wcześniej.
Ale spróbuję raz jeszcze – może dotrze. Czytaj uważnie:
„dla Ukraińców i Polaków UPA miała (ma) dwa oblicza:
– mordy na Wołyniu – rzeczy straszne i nie do przyjęcia
– walkę z różnymi okupantami ukraińskich ziem.
FRANCISZKU – Ukraina zmaga się ze swoją przeszłością – tu w Polsce nie bardzo chcemy to zrozumieć. Nie mamy na to wpływu. Ani Ty ani ja. Dlatego w każdym mieście na Ukrainie są ulice Szuchewycza. Wystarczy?
I niech żyje cywilizacja łacińska
franciszekk
13 lutego 2018 o 06:35Sorry Panie Andrzeju!
Po pierwsze obrażasz mnie personalnie określając żałosnym a po drugie mam prawo do jasnej a nie tzw. pokrętnej odpowiedzi na postawione pytanie dotyczące konkretnej sprawy – uhonorowania szkoły polskiej we Lwowie przez władze Miasta Lwowa popiersiem R. Szuchewycza!
https://pl.wikipedia.org/wiki/Szko%C5%82a_%C5%9Arednia_nr_10_we_Lwowie
Dla ułatwienia jasnej i jednoznacznej odpowiedzi podpowiadam dwie formuły:
1) Dobrze i prawidłowo władze miasta uczyniły tak zaszczycając polska szkołę we Lwowie bo ……………………… ,
2) Źle zrobiły bo ……………………………… .
Bardzo mi zależy na szczerej i jasnej odpowiedzi ze względu na to, że dla mnie osobiście ważniejsza jest teraźniejszość i PRZYSZŁOŚĆ niż historia!
Janek
12 lutego 2018 o 15:51Tychże dla których ojczyzn nie ma wartości typowe zachowanie dla Ukraińców
andrzej
12 lutego 2018 o 16:21Janek – a możesz to napisać po polsku?
Bo mało zrozumiałe.
Rebus
12 lutego 2018 o 18:42Dlaczego w takim razie w 1939 roku Polska sie nie bronila przed ZSRR, a niczym naiwne baranki poddali sie Armii Czerwonej.