Już od dwóch lat Ukrainą i Polską targają wstrząsy polsko-ukraińskich, czy jak kto woli ukraińsko-polskich nieporozumień. Jak meteoryty, przecinają niebo obu państw i wybuchają gdzieś za horyzontem, w poleskich lasach – pisze na łamach ji-magazine.lviv.ua Taras Wozniak.
Czy te nieporozumienia naprawdę są? Czy istnieją ich obiektywne przyczyny? Jaki mają związek z proklamowanym strategicznym partnerstwem Polski i Ukrainy? Czy jest to świadoma linia polityczna? Jeżeli polityczna strategia – to czyja? Kto jest beneficjentem nieporozumień? – zastanawia się Wozniak. (Tu przeczytasz CAŁY TEKST po polsku)
Kresy24.pl
41 komentarzy
prawy
10 lutego 2017 o 10:27Też manipuluje i kłamie o faktach.
prawy
10 lutego 2017 o 18:11http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz/posel-zgorzelski-psl-zaden-inny-narod-tak-bestialsko-jak-ukraincy-nie-zachowal-sie-wobec-polakow
Może niech ZUwP tego posła zmonitoruje.
Dostał przecież właśnie na to, sorosowską kaskę.
http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/za-pieniadze-sorosa-beda-scigac-mowe-nienawisci-wobec-ukraincow
prawy
11 lutego 2017 o 19:43Dlatego że ŁŻĄ !
„Jak informowaliśmy wcześniej, Ukraińscy historycy na czele z szefem UIPN Wołodymyrem Wiatrowyczem zainaugurowali w środę wielką „kampanię informacyjną” związaną z obchodami 75. rocznicy powstania zbrodniczej UPA. Ma ona na celu przedstawić tę zbrodniczą formację jako rzekomo „główną siłę antynazistowską”.
Data nawiązuje do wydarzenia z lutego 1943 roku, gdy sotnia UPA pod dowództwem 35-letniego Hryhorija Perehinjaka zaatakowała nazistowski garnizon miasteczka Włodzimierzec na Wołyniu, co ukraińscy historycy uznają za „pierwszy bój UPA”. Jednak 9 lutego sotnia ta dokonała mordu polskich mieszkańców Parośli I na Wołyniu, zabijając ponad 155 osób, w tym kobiety, dzieci i niewolęta. Była to pierwsza masowa zbrodnia na ludności polskiej dokonana przez UPA. Sam Perehinjak został przed II wojną światową skazany za zamordowanie sołtysa-Polaka. Wyrok odsiadywał wraz ze Stepanem Banderą i był pod jego silnym wpływem”
http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/historyk-kwestionuje-dane-nt-walk-upa-z-niemcami-ktore-propaguje-ukrainski-ipn
wulgarny
10 lutego 2017 o 10:52Jedna noc współpracy Polsko – Ukraińskiej:
Nocą z 25 na 26 kwietnia >
· we wsi Gliniany pow. przemyślany banderowcy zamordowali ponad 41 Polaków, w tym nauczyciela
· we wsi Niedzieliska pow. Przemyślany banderowcy zamordowali 12 Polaków
· we wsi Terezja pow. Radziechów upowcy obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 17 Polaków
· we wsi Wołków pow. Przemyślany upowcy obrabowali gospodarstwa polskie i zamordowali ponad 20 Polaków
ktosik
10 lutego 2017 o 12:25Nie rozumiem czemu pod kazdym artykulem o Ukrainie koniecznie trzeba wpisac post o wolyniu.
OK byla to zbrodnia, nie bedziemy o tym zapominac ale naprawde nie mozna winic obecnego 20 latka z ukrainy ze jego dziad biegal z kosą.
W takim przypadku kazdy kraj bedzie trzeba uwazac za wrogi, nawet Czesi kiedys najechali śląsk a raczej nie uwaza się ich za bojową nację prawda?
A skoro wypominamy komus jego czyny… to proponuje poczytaj co zrobil nasz król gdy tłumiono powstanie chłopskie na Ukrainie… podpowiem, że raczej nie pogładził chlopów po głowach.
prawy
10 lutego 2017 o 13:06Relacji dobrosąsiedzkich nie uda się budować na kłamstwie.
Nie chodzi nawet o to, kto co dany naród robił w przeszłości lecz o to, co dane państwo uważa TERAZ za wzór do naśladowania dla swoich następnych pokoleń.
Jeśli za wzór jest stawiane ludobójstwo jako METODA zalecana i ludobójcy jako wzorce bohaterów osobowych, to żadnych poprawnych relacji się po prostu NIE UDA stworzyć.
Zrozumiałe?
Jan53
10 lutego 2017 o 13:12Jednak to geny dziadzi tego od kosy,widel czy siekiery zostały przekazane obecnemu wnusiowi a ten „pomny bohaterstwa dziadka” w zabijaniu starcow,kobiet i dzieci nie zawaha się isc w jego slady.UPA raczej nie walczyla z AK no chyba ze ukraińscy bojcy służyli w SS Galizien i było ich przynajmniej 4 na jednego
Tlumienie tegoz powstania było odpoiedzia na „wyrzynaniu polskich panow,ich rodzin oraz polskich chlopow”.Zreszta była to odpowiedz adekwatna do ich okrucieństwa – proponuje poczytaj jakiez to sposoby stosowali ci biedni ukraińscy chłopi wobec „polskich panow” gdzie obdzieranie zywcem ze skory było jednym z nich.
jw23
10 lutego 2017 o 15:14A o którym to „naszym” królu niby mówisz?
Jarema Wiśnowiecki nigdy nie był królem. Co najwyżej jego syn Michał Korybut. Słowo „nasz” też tu niespecjalnie pasuje, bo Wiśniowieccy byli rodem ruskim, czyli w dzisiejszych kategoriach byliby oni Ukraińcami.
SLAW69
10 lutego 2017 o 20:01Trzeba mówić o Ludobójstwie Wołyńskim, bo mało się o nim wie, a zwłaszcza Ukraińcy (szukają sobie bohaterów narodowych) nie mają najmniejszego pojęcia.
Mieszają ci się proporcje skoro przypominasz Czechów. Co byś powiedział gdyby Niemcy w Berlinie główną ulicę uhonorowali Adolfem?
W kwestii historycznej: nie wiem jakie ekscesy królewskie i którego króla masz na myśli, ale sprawdź co zrobił car po Połtawie. Poczytaj sobie o następujących wydarzenia (dla mnie świadectwo ukraińskiej patologii):
powstanie Chmielnickiego 1648-57,
Batoh 1652,
Humań 1768,
powstanie chłopskie w Galicji 1846.
wnuk rezuna
10 lutego 2017 o 21:47Tutaj nie chodzi o dziadka z kosa , ale własnie o tego wnuka , który z dziadka zbrodniarza robi bohatera .
Jeśli wnuk akceptuje zbrodnie dziadka na Polakach , i nie chce ich potępić , bylibyśmy idiotami wchodząc w jakieś układy i obdarzając zaufaniem ludzi NIKCZEMNYCH I PODŁYCH , którzy otwarcie nas lekceważą .
…od fałszywych przyjaciół …racz nas ustrzec Panie…
jas
11 lutego 2017 o 21:16a dlaczego nie mogę winić 20 latka za Wołyń skoro mu to się podoba ?
Pafnucy
14 lutego 2017 o 11:47Chyba, że ten 20 latek twierdzi, że jego „dziadek” robił dobrze, wspiera budowanie pomników „dziadka”, uważa to za bohaterstwo, używa symboliki jak jego „dziadek”, podaje go za wzór do naśladowania, usprawiedliwia działalność „narodowowyzwoleńczą” „dziadka” wyższą koniecznością i realiami „wojny” lub neguje jego zbrodnie. Nasz Król zrobiłby to samo z polskimi chłopami gdyby chłopskie powstanie wybuchło w Koronie. Król stał na straży porządku i był głową państwa. Dla naszego Króla nie było znaczenia czy chłop ruski czy polski. W przypadku tego „dziadka” kryterium stanowiła narodowość. „u kraiński” „dziadek” wymyślił sobie że na polskich ziemiach zrobi sobie „u krainę” i oczyści ją z polskich „wrogów”.
frigus
13 lutego 2017 o 22:31a tu banda win,dzisiejszych tzw „wyklętych” w okrutny sposób zamordowała mojego sp.dziadka,który wrócił z przymusowych robót i z UPA nie miał nic wspólnego.Spoczywa w zbiorowej mogile na zapuszczonym cmentarzu….http://www.apokryfruski.org/kultura/nadsanie/lubliniec-nowy/
Jan53
10 lutego 2017 o 11:53To pojednanie ubzdurali sobie politykierzy ukraińskiej nacji i państwa polskiego.Ci ostatni nawet nie zadali sobie trodu aby wsluchac się w glos elektrolatu co zapewne odbije im się czkawka w kolejnych wyborach na korzyść Kukiza lub co bardziej prawdopodobne dla narodowcow(daj Boze).
Po drugie: To nie jest nieporozumienie tylko prawda ze kultury zachodnich cywilizacji nie da się polaczyc ze wschodnia dzicza do której należy tzw.ukrainska nacja dla której tozsamosc panstwowa opiera się na kolaboracji i zbrodniach.
Zreszta od Chmielnickiego mieli dobrych nauczycieli pod postacia potomkow „Zlotej Ordy” którzy „uczyli ich demokracji i praw obywatelskich”.Nie ma wiec czego rozpaczać tylko niech dotrze do średnio lub zle wykształconych historycznie ze to kolejny wrog u bram RP po litvusach czyli zmudzinach którzy zgarnęli historie WKL na swe potrzeby.WKL to obecna Bialorus zas Zmudz to wwrzod wiszący u tylka RP.
tagore
10 lutego 2017 o 11:57Jak trudno Ukraińcom przyjąć do wiadomości ,że już za czasów Juszczenki powstał konsensus wśród ukraińskich polityków co do marginalizacji stosunków z Polską i
wyborze opcji Niemieckiej.Polityka historyczna jest tego konsekwencją z wszystkimi tego następstwami w stosunkach wzajemnych.
Mysz
10 lutego 2017 o 12:10strategiczne panrtnerstwo jest ale na lini rząd Polski i Ukraiński,ale normalni Polacy nie pozwolą robic z siebie debili,i nie bedzie przyzwoleniia na gloryfikacje nazizmu i ludobujców.
Adr
10 lutego 2017 o 12:53Stosunek Polski do Ukrainy albo będzie twardy i asertywny albo będzie wrogi.
Na pewno nie taki jak dotychczas bo na to nie zgodzą się wyborcy, Kaczyński to zauważył wielu żyjących w medialnym matrixsie gdzie każdy jest ruskim torlem nie potrafi.
Tyczy się to nie tylko polityki historycznej
oligarchowie nas nie zauważają bo o nic nie muszą zabiegać gdyby nagle milion pracowników sezonowych przestał dostawać wizy to by nas zauważyli.
mapa
10 lutego 2017 o 13:51Ukraina, wbrew temu co pisze Autor i o czym próbują nas przekonywać rodzimi ukrainofile- giedroycowcy Polsce do wydumanego strategicznego partnerstwa nie jest potrzebna. A Ukraina banderowska potencjalny rozsadnik nazizmu i roszczeń terytorialnych, jest zbędna. Lepiej graniczyć z Ukrainą pod rosyjskim knutem, niż z tą która będzie kontynuować politykę OUN- UPA. I to jest główny powód dla którego przeciętny Polak z Ukrainą w dzisiejszym wydaniu nie chce mieć nic wspólnego.
Dlaczego wszelkie mrzonki o strategicznym partnerstwie, czy o tzw. Międzymorzu są z gruntu dla Polski szkodliwe? Ano dlatego, że owo partnerstwo sprowadza się do instrumentalnego traktowania naszego kraju. Dlatego, że Ukraina nie rokuje, że w przewidywanej przyszłości stanie się państwem praworządnym, dobrze rządzonym z rozwijająca się gospodarką, a jednocześnie traktującym dobre stosunki z Polską w sposób priorytetowy.
jw23
10 lutego 2017 o 15:23Dokładnie masz rację. Ukraina jest ważna, ale nie jest niezastąpiona.
Polska w przeciwieństwie do Ukrainy ma wiele różnych alternatyw. Jak np. Grupa Wyszehradzka, Rumunia, Niemcy, czy nawet Skandynawia.
Międzymorze może powstać równie dobrze i bez Ukrainy w oparciu o V4+Rumunia.
A jeszcze prościej by się budowało Międzymorze z bogatymi Niemcami i Austrią. Przecież koncepcja Międzymorza jest zbieżna z koncepcją Mitteleuropy.
Pafnucy
14 lutego 2017 o 11:52„Dla narodu, zwłaszcza dla narodu jak nasz młodego, który musi się jeszcze wychować do swych przeznaczeń, lepiej mieć za sąsiada państwo potężne, choćby nawet bardzo obce i bardzo wrogie, niż międzynarodowy dom publiczny”. Roman Dmowski. Tutaj jest całość: https://konwentnarodowypolski.wordpress.com/2013/12/02/roman-dmowski-kwestia-ukrainska/
Tedy
10 lutego 2017 o 17:33masz racje V4+Rumunia,ten kraj ma potencjał,nie to co Ukraina,brak wszystkiego,a w szczególności odpowiedzialnych polityków.strzelili sobie w stope gloryfikacją oun,upa.Niemncy mają fisia na punkcie nazizmu,u nich to nie przejdzie.
basia
10 lutego 2017 o 21:09Jak świat światem nie będzie banderowiec Polakowi bratem.
Stefan
10 lutego 2017 o 22:11Z bandytami bratać się to HAŃBA! Tym bardziej, gdy gloryfikują banderowców. Zostawić tych drani kacapom! Niech się wzajemnie bolszewiki z upaińcami wyrżną w pień.
ułan kresowy
10 lutego 2017 o 23:15„Jaka piękna katastrofa”
jas
11 lutego 2017 o 21:19nowe dragi ?
wnuk rezuna
11 lutego 2017 o 01:22Szacunek dla autora artykułu , Ukraińca ..który obiektywnie i taktownie, zwłaszcza w stosunku do Polski, w zasadzie trafnie opisuje ROZBIEŻNOŚĆ celów „geopolitycznych” Polski i Ukrainy .
W stosunkach naszych krajów nie ma wielkich problemów , a wszelkie incydenty są PRZEJASKRAWIONE i drugorzędne, wywoływane przez siły skrajne i marginalne czy wręcz rosyjskie .I wszyscy, łącznie z Ukraińcami , mamy tego pełną świadomość . Na płaszczyżnie kontaktów bezpośrednich zwykłych ludzi , problemu nie ma żadnego i prawie żadnych uprzedzeń .
To co dzieli nasze elity polityczne, nazwałbym ..ROZCZAROWANIEM !!!
Dla Polski, Ukraina to …ubogi bliski krewny , któremu chcieliśmy dać szansę na wyrwanie z bagna ruskiego świata . Przy okazji umacniając swoja rolę w regionie i UE , oraz wspólne bezpieczeństwo poprzez osłabienie wpływów Rosji . Niestety, 25 lat bezkrytycznego wspierania ukraińskiego złodziejstwa, ustępstw i unikania jakichkolwiek konfliktów , utwierdziło Ukrainę w przeświadczeniu że Polska jest krajem słabym , strachliwym i w UE drugorzędnym . Po 25 latach naiwnego oczekiwania z wyciągniętą do zgody ręką, Polacy otrzymali policzek w postaci gloryfikacji ukraińskich zbrodniarzy, zabójców setek tysięcy Polaków . W dodatku zrozumieli w końcu , że ten ubogi krewny kreuje się raczej na regionalnego RYWALA i KONKURENTA niż pożądanego przyjaciela i sojusznika . Niestety , Polska nie jest dla Ukraińców , „potrzebą pierwszego wyboru” . Ukraińcy, w gruncie rzeczy uważają swój kraj za „mocarstwo”, nawet jeżeli chwilowo …”gospodarczo uśpione”. Oligarchiczne elity wolą rozmawiać z USA i Niemcami w przekonaniu że jeśli coś uzgodnią z możnymi ZACHODU , Polska jako ich „satelita” i tak musi się temu PODPORZADKOWAĆ !!! .
Dlatego tak ogromnym zaskoczeniem dla Ukraińców , było odnowienie problemu zbrodni wołyńskiej . Do dzisiaj nie mogą uwierzyć że Polska , ten usłużny kelner, może wysuwać pod adresem Ukrainy tak zdecydowane żądania i widzą w tym raczej działanie rosyjskiej agentury .
Ukraińskie elity absolutnie odrzucają myśl, ze to Polska mogłaby kreować jakąś politykę regionalną , wykraczającą poza swoje granice wschodnie…bo w gruncie rzeczy darzą Polskę mieszaniną zazdrości i lekceważenia .
Istnienie Ukrainy w obecnej postaci politycznej , jako oligarchiczo-korupcyjno-banderowsko-nacjonalistyczny potworek, jest dla Polski niekorzystne , jeśli pominąć pożądaną tanią siłę roboczą .
Osłabienie zatem Ukrainy, poprzez jej ubezwłasnowolnienie” w formie federacji z ruskim światem , nie jest opcją dla nas najgorszą, jeśli nie udałoby się obalić banderyzmu i złodziejskiej oligarchi .
Jerzyk
11 lutego 2017 o 09:41Wydaje się, że Pana komentarz jest wyjątkowo trafny.
Może tylko ostatni akapit nieprzekonujący – Rosja jest zbyt biedna, aby wziąć na utrzymanie 40-milionową Ukrainę. Wezmą tylko Krym, Donbas i Odessę.
SyøTroll
13 lutego 2017 o 14:09Na utrzymywanie Ukrainy, która zapragnęła być wobec nich wroga, faktycznie ich nie stać, ani nie mają na to ochoty. „Wezmą” tyle ile chcieli – zachowają swoje wpływy na „jużno-wostokie”, i będą z ich pomocą wpływać na „jedną” Ukrainę, chyba że wcześniej padną na pysk, czego polscy wolnościowcy im „po przyjacielsku” życzą. Ciekawe ile wpływów utrzyma UE, przy założeniu że także się nie rozleci (z naszą polska pomocą).
Japa
11 lutego 2017 o 10:42Kto i dlaczego sugeruje, że Ukraina i Polska MUSZĄ być sobie jak brat i siostra? Po kiego nam ta przyjażń? Co my od nich potrzebujemy? Jaki mamy w tym biznes? Niech się gotują we własnym sosie , a najważniejsze zeby im nie szkodzić i nie pomagać. Jak przyjeżdżają za pracą to niech pracują, a nie handlują kontrabandą, kradną , czy zapychają agencje panienkami. Za naukę też powinni płacić jak Polacy. To nasz kraj i nasze prawa, więc mają je przestrzegać. Jak nie to deport. Gdy poradzimy sobie z kaczyzmem, który co do istoty, niewiele różni się od neobanderyzmu, to musimy opracować takie systemy, zeby Ukraińcy pracowali dla dobra Polski i otrzymywali edukacje poprzez pracą. Polaków na emigracji nikt nie stawia ponad prawem.
prawy
13 lutego 2017 o 10:12Wielu z naszych przodków, braćmi i siostrami Ukrainców, BYŁO.
Ilość mieszanych rodzin była ogromna.
Banderyzm wymagał od nich, aby Ukraińcy zamordowali w wyjątkowo bestialski sposób swoich krewnych matki,ojców,siostry, braci,babcie, dziadków albo dalszą rodzinę i tym samym zmazali hańbę jaką stanowiło takie pokrewieństwo i tym samym dali DOWÓD swojej ukrańskości.
Im bardziej bestialski to mord był, tym LEPSZYM był dowodem ukraińskosci.
Odcinał na zawsze od haniebnej POLSKOŚCI.
Takiego wymogu nie stawiali wobec swoich zwolennikow naziści niemieccy i staliniści sowieccy.
Wystarczał im ROZWÓD i fizyczna separacja.
Naziści niemieccy (III Rzesza), nawet w czasie Shoah zezwalała nielicznym Żydom na ucieczkę poza jej władztwo.
Podobnie staliniści sowieccy postępowali wobec zdefiniowanych przez nich wrogów klasowych.
Banderowcy natomiast starali się zamordować każdego Polaka jaki znalazł się w ich zasięgu.
Mordowali Polaków w 1945/46 r szykujących się do wyjazdu w nieznane (do „nowej” Polski), w drodze na stację, oczekujących na pociąg, odstrzelić w
pociągu,zabić zrzuconym głazem z wiaduktu Polaków wiezionych w tzw. węglarce (to akurat jest rodzinna relacja, aczkolwiek nie jednostkowa).
O czym więc z tym braterstwem, mowa?
Czy los Rumla- poety tak kochającego polską i ukraińską kulturę, nie jest symboliczny?
Dowody jego miłości są w jego wierszach.
Kochał tak, jak kochają rodzice,dzieci itd.
Oczywiście z wyjątkiem tych, co zarażeni banderyzmem SĄ.
Czy stosunek do Rumla i jego poezji, OBECNYCH na Ukrainie, nie jest dostatecznym WSKAŹNIKIEM?
Sebastian
11 lutego 2017 o 10:45Nieporozumienie jest czymś nieświadomym. Jeśli jest świadome, to jest działaniem celowym, złośliwym.
Strategia jest długofalowa, taktyka jest krótkofalowa.
Celem taktycznym Ukrainy jest zdobycie pieniędzy i poparcia. Co Ukraina uzyskuje.
Celem strategicznym Ukrainy jest zdobycie hegemonii w Europie Międzymorskiej. Najłatwiej uzyskać to z Niemcami, dominując nad Polską. Ale nie uda się to przy oligarchii. Nie uda się to przy Banderze. Nie uda się to przy słabej gospodarce. Nie uda się to przy pozostawaniu na skraju wpływów. Nie uda się to przy silnej Rosji. Nie uda się to przy rosnącej Polsce. Czego Ukraina nie uzyska.
Mazowszanin
12 lutego 2017 o 22:18Czego Ukraina nie uzyska? Nie uzyska żadnego z pożądanych przez siebie elementów: członkostwa UE (dla mitycznych darmowych pieniędzy), członkostwa w NATO (dla bezpieczeństwa, bo wie, że Rosja, jak zechce, podeśle więcej traktorzystów i urlopowiczów na wycieczkę na Ukrainę a u nich niewielu kwapi się do pójścia na ATO – skuteczność poboru niższa niż 30%), pozycji dominującej w regionie, międzynarodowego poważania politycznego, zwrotu Krymu. Dobrze będzie jak dotrwa do swoich 50 urodzin (za 24 lata), bo dla mnie to jawna powtórka z „Ruiny Ukrainy”. Będą się rezać między sobą bardziej niż z wrogami, okradać wzajemnie bez pardonu i cofać cywilizacyjnie do poziomu bantustanów. Na końcu tego remake jakiś współczesny odpowiednik Chmielnickiego sprzeda część, większość lub całość kraju Rosji (lub innemu krajowi).
wnuk rezuna
11 lutego 2017 o 11:31https://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/makroekonomia/ukraina-25-niewykorzystanych-lat/
Lublinianka
11 lutego 2017 o 15:07Komu potrzebna jest rezuńska tania siła robocza? Na pewno nie polskim pracobiorcom. Niestety, rezuny nie dostaną wiz unijnych, a więc z Polski nie wyjadą do ukochanych Niemiec i dalej, a POPiS będzie dalej nimi zaludniał nasz kraj, co skończy się tragicznie dla nas w przeciągu najbliższego dziesięciolecia.
prawy
12 lutego 2017 o 16:35Pogorzelski Ukraińcom wszystko objaśnił, co się tubie Sadowego tak bardzo się spodobało że z ochotą przetłumaczyli i bez skrótów wydrukowali w celu dalszej kolportacji.
http://www.new.org.pl/2844,post.html
http://zaxid.net/news/showNews.do?vandalizm_z_pomilkami&objectId=1417242
po czym zadowolona wielce NEW wydrukowała to:
http://www.new.org.pl/2857,post.html
prawy
12 lutego 2017 o 19:22Nie udaje się ?
Czy nie np. dlatego?
http://isakowicz.pl/lwowscy-katolicy-prosza-o-pomoc/
Lvivski autor udaje że jej nie zna?
cherrish
13 lutego 2017 o 08:08PRL wprowadziło nawet do konstytucji wieczystą miłość do ZSRR, udało się? Teraz uda się tak samo. Nie da się zadekretować przyjaźni. Ludzie po prostu mają swój rozum.
prawy
13 lutego 2017 o 11:06Z tym najnowszym „dziecięciem” członków polsko-ukraińskiego forum, napewno się uda.
” jeśli Pan, na przykład, napisze [w internecie] post o tym, że członkowie OUN i UPA mordowali Żydów, to zostanie Pan ukarany grzywną do wysokości wartości minimalnej pięćdziesięciu nieopodatkowanych dniówek lub posadzą Pana w zakładzie karnym na okres sześciu miesięcy. Jeśli Pan razem z kolegami nazwie Romana Szuchewycza nazistowskim kolaborantem i zbrodniarzem wojennym, to już będzie to „grupa”, która jest zagrożona karą grzywny w wysokości wartości minimalnej dziesięciu tysięcy nieopodatkowanych dniówek lub pozbawienia wolności do 5 lat” – napisał Doliński 24 stycznia na swojej stronie na portalu społecznościowym Facebook.
Zdaniem dyrektora UŻK, dotyczy to również przedstawicieli władz. „Jeśli prezydent Izraela znów zechce coś powiedzieć o OUN, to zostanie aresztowany natychmiast w sali parlamentu. Jest to niespotykana łagodność prawa, ponieważ w UPA za kwestionowania legalności eksterminacji Żydów i Polaków po prostu zabijali na miejscu”, – zauważył.
Doliński twierdzi również, że za projektem Ustawy „sterczą uszy” Wołodymyra Wiatrowycza, dyrektora ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej, która promował ustawę o heroizacji OUN-UPA. Zajął się również odpowiedzialnością za negowanie zasadności walki, ale sama kara nie została sprecyzowana. „Tę haniebną Ustawę obiecano zmienić i usunąć z niej ogólną gloryfikację i wzmianki o karze. Ale, jak teraz widzimy, sprawa doszła do tego, że ludzie będą znowu wsadzani do więzień za nieprawomyślność. Ustawa nie tylko zatrzyma historyczne debaty, ale po prostu zniszczy wolność słowa w kraju”, – uważa dyrektor UŻK.
W kompleksie upamiętniającym Instytutu „Yad Vashem” uważają, że Szuchewycz brał udział w mordowaniu Żydów w czasie Holokaustu. Szuchewycz kolaborował z nazistami i jako dowódca batalionu „Nachtigall” brał udział w pogromie antyżydowskim we Lwowie w 1941 roku.”
http://isakowicz.pl/kary-na-ukrainie-za-krytykowanie-oun-upa/
SyøTroll
13 lutego 2017 o 14:20Prezydenta Izraela lub jakiegokolwiek innego państwa to mogą jedynie spróbować aresztować, a następnie szybko zwolnić i wydalić, co z resztą zakończy się zerwaniem lub przynajmniej zawieszeniem stosunków z ich winy, oraz skandalem na cały świat. Może im właśnie o to chodzi by przynajmniej w barbarzyństwie osiągnąć pierwsze miejsce.
Natomiast każdy z nas „szaraczków” kto nie chce popełniać kłamstwa wołyńskiego, może być na ich terenie, aresztowany.
prawy
13 lutego 2017 o 16:16Przypadkowo sobie tak szli z kopaczami i szpadlami.
Znaleźli tak przypadkowo na 1,5m głębokości, cenne dokumenty.
Jak Wiatrowicz je odpowiednio przejrzy i oporządzi to je przeczytacie.
http://zaxid.net/news/showNews.do?sbu_vipadkovo_znayshla_unikalni_arhivni_dokumenti_oun_na_ternopilshhini&objectId=1417743
Pafnucy
14 lutego 2017 o 12:34Czy „naukowców” w tym nazistowskim skansenie wykastrowano z mózgów ? Ten sam bełkot o „stronie trzeciej”, wszechobecnych agentach, kresowiakach itp. Wszędzie szukają przyczyn tylko nie w gloryfikacji ukraińskich bandytów i nazistów. Rozwiązanie jest bardzo proste DEBANDERYZACJA na wzór niemieckiej DENAZYFIKACJI. Nie ma innej drogi do poprawienia relacji polsko – ukraińskich niż potępienie banderowskich zbrodniarzy, oun-upa, ss galicja,nachtigall, roland i innego syfu. Nie będzie lepszych relacji bez obalenia wszystkich pomników, wyczyszczenia edukacji i EKSHUMACJI OFIAR. Ukraina Polsce nie jest do niczego potrzebna. Zamknąć granicę i zostawić ją Rosji. Niech wraca zbuntowana prowincja do rosyjskiej macierzy. Putin z rozkoszą uwolni każdy metr kwadratowy „u krainy” od faszyzmu. W przypadku orientowania się banderowskiej upainy na Berlin to Polska powinna się przeorientować na Paryż i Moskwę. W interesie Polski jest „u kraina” wielkości Białorusi. Inaczej będzie rywalem, konkurentem, przeciwnikiem a nigdy partnerem. Zostawić w ch…ę ten ruski świat. Cywilizacji łacińskiej nie da się zespawać z turańską. Najlepsza opcja dla Polski to V4+ Rumunia (Najlepiej z całą Besarabią. Mołdawia powinna to poważnie przemyśleć) i Bułgaria.