Wydaje się, że metropolita Paweł, który od grudnia 2013 roku stoi na czele białoruskiego egzarchatu Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, stracił zaufanie białoruskiego prezydenta.
Relacje głowy państwa i zwierzchnika wiodącej na Białorusi konfesji (metropolita Paweł został przysłany przez Moskwę) początkowo były na tyle idealne, że prawosławny hierarcha zamieszkał w rezydencji Aleksandra Łukaszenki w Drozdach. Jak długo tam mieszkał, nie wiadomo, ale fakt ten potwierdził rzecznik białoruskiego egzarchatu Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Przez pierwsze lata pracy metropolity Pawła na Białorusi, żadna uroczystość cerkiewna nie obyła się bez udziału głowy państwa, a Paweł przy każdej okazji zapewniał o swoim oddaniu i wsparciu dla Łukaszenki.
Do czasu. W grudniu 2014 roku, białoruskie prawosławne duchowieństwo zwróciło się do metropolity Pawła o wstawiennictwo u Patriarchy Moskwy i całej Rusi Cyryla i Świętego Synodu, w sprawie przyznania BCP statusu samorządnego Kościoła prawosławnego, pozostającego w jurysdykcji patriarchatu moskiewskiego.
Duchowieństwu nie chodziło nawet o autokefalię czy choćby autonomię, ale o przyznanie jej prawa do samorządności.
Od tego czasu metropolita Paweł stał się jednym z orędowników i propagatorów „ruskiego miru”, torpedując jednocześnie zapał księży prawosławnych postulujących nadanie narodowego charakteru Cerkwi białoruskiej, a kontakty prezydenta i metropolity rozluźniły się.
Po uzyskaniu autokefalii przez cerkiew na Ukrainie, stanowisko Pawła usztywniło się jeszcze bardziej. Jego zdaniem, już sama dyskusja o przyznaniu Cerkwi na Białorusi statusu samorządnego Kościoła jest z piekła rodem i może przynieść więcej szkód niż pożytku.
Tak więc od kilku lat, na wielkanocne nabożeństwa Aleksander Łukaszenka nie zapala już świecy paschalnej w metropolitarnym soborze w Mińsku w towarzystwie prawosławnego hierarchy, zabiera swojego najmłodszego syna Kolę do wiejskich kościółków. W ubiegłym roku odwiedzili w Wielkanoc metropolitę Filareta, emerytowanego egzarchę Białorusi w latach 1989-2013. W tym roku Łukaszenka pojechał do wsi Ostroszyce.
Przywitał ich proboszcz tamtejszej cerkwi, protojerej Alaksander Zimnicki. Po złożeniu życzeń zgromadzonym wiernym, Łukaszenka podarował świątyni ikonę „Zmartwychwstanie Pańskie”, napisaną według bizantyjskiej tradycji w pracowni ikonopisu Wiktara Downara.
oprac.ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!