Pokój z Rosją? W Kijowie rozpoczęła się bolesna dyskusja. Nie ulega bowiem wątpliwości, że z Donaldem Trumpem jako prezydentem USA sytuacja geopolityczna Ukrainy diametralnie się zmieni – pisze Christian F. Trippe, korespondent Deutsche Welle w Kijowie.
Wynik wyborów prezydenckich w USA wprawił polityczny Kijów w stan swoistego paraliżu. Natychmiast po wyborach minister spraw wewnętrznych usunął z Facebooka swój komentarz, w którym szydził z kandydata Republikanów. Amerykanie wybrali Donalda Trumpa a jego bliskość do prezydenta Rosji Władimira Putina nie zapowiadała i nie zapowiada dla Ukrainy nic dobrego – twierdzi Trippe.
W ocenie niemieckiego korespondenta DW w Kijowie, od zwycięstwa Trumpa Ukraińcy obawiają się, że razem z Putinem może on ponad ich głowami zadecydować o losie ich kraju. Obawiają się zwłaszcza, że Stany Zjednoczone nie tylko pozbawią Ukrainę swojego wsparcia politycznego, ale też gospodarczego. (Tu przeczytasz cały artykuł)
Kresy24.pl/dw.com
27 komentarzy
Mysz
13 stycznia 2017 o 11:58może Trump dogada sie z Putinem i odda nam naszą ziemie na wschodzie
kresowiak
13 stycznia 2017 o 13:00nawet nie wiesz myszka jaki byśmy sobie wzieli kłopot na głowę jak najdalej od tej dzi…
józef III
15 stycznia 2017 o 13:29dziwne sprawy, np. dzisiaj w Polsce jest więcej Ukraińców niż przed wojną i póki co jest spokój. U – L – B siedzą na kradzionym to fakt. Zaś rzekomo „bogate” Ziemie Zachodnie były wyniszczone wojną, rabunkiem sowieckim i szabrem. Była to „bida z nędzą”. W żadnej z fabryk nie wbyło wyposażenia (wywieźli Niemcy i sowieci), miasteczka rozpadłe i gnijące. Pamiętam bo długie lata w takim mieszkałem. Jedyne co pozostało po Niemcach to na ogół zasiane pola. Cały potencjał tych Ziem odbudowali i zbudowali Polacy. Gadanie ile cywilizacyjnie zyskaliśmy za „stratę” Kresów jest ideologiczną brednią. Tym bardziej, że to wypędzeni z Kresów głównie te zachodnie województwa zasiedlali i odbudowywali. Chwała im za to.
marcin
13 stycznia 2017 o 14:55Zmiana granic po wojnie to był interes życia dla Polski, w zamian za ubogie, gospodarczo zacofane ziemie na wschodzie pełne wrogo nastawionej miejscowej ludności zyskaliśmy bogate, gospodarczo rozwinięte ziemie zachodnie skąd wysiedlono Niemców.
Ula
13 stycznia 2017 o 15:52Tylko dlaczego odcieto od Polski tak wazne dla niej miasta jak: Lwow, Grodno, Wilno. ( i wiele mniejszych, w okolicach).
Mysle, ze Polacy nie chcieliby walczyc ( oczywiscie nie militarnie) o Kamieniec Podolski, Kowno, czy Minsk. Ale miasta, ktore mialy takie same znaczenie dla Polski jak Krakow, czy Warszawa? Nie sadze, zeby Polacy calkowicie na zawsze o nich zapomnieli, tymbardziej, ze tam- Wilno, Lwow, wladze staraja sie wymazac Polske z historii tych miast. Dziwnym trafem w Grodnie ( na Bialorusi- pod rzadami „dyktatora) wyglada to troche inaczej. Nawet jest inicjatywa, zeby pomnil Stefana Batorego postawic.
Lwow zawsze wierny.
A jesli chodzi o mieszkancow, ja mam wspaniale ( choc troche brutalne) rozwiazanie. Jak komus z mieszkancow nie podobaloby sie, ze Lwow i okolice zostalyby znowu do Polsci wlaczone ( gdzie ich miejsce). Moznaby niechetnych wysiedlic, a na ich miejsce sprowadzic Polakow z Kzsachtanu, Syberii, ktorzy wlasnie z Kresow zostali w 39 przez Ruskich przesiedleni. A pewnie tez wielu z zachodniej Polski chcialoby na ojcowizne wrocic.
Jesli chodzi o czesc Litwy i Bialorusi nie ma takiej potrzeby, bo tam ciagle (w przeciwienistwie do Ukrainy- gdzie zostali wymordowani, albo przesiedleni) mieszkaja Polacy. Oni teraz sa „pod zaborami”
Jan53
16 stycznia 2017 o 11:44@marcin:Do 1953r.na tych ziemiach władze sprawowalo NKWD i „polskie”UB(70% pracowników to rosyjscy Zydzi i komuniści).
Z ponad 20tys.zakladow,fabryk i warsztatow do ZSRR wywieziono w ramach „reparacji” caly sprzet,narzędzia,surowce.Potem rozbierano hale fabryczne i warsztatowe o stalowej konstrukcji które wywozono na przetop do radzieckich hut metali by te przetapialy na dobro narodu radzieckiego(czołgi,samoloty)Gdy rozebrano to co się dalo rozebrać,zaczeto rozbierać stalowe konstrukcje mostow na mało strategicznych rzekach oraz z lokalnych polaczen kolejowych szyny i inny sprzet który tez poszedł na przetop do radzieckich hut ku chwale „mas pracujących bohaterskiego narodu radzieckiego”.
Inwentarz zywy który ocalal na tych „odzyskanych ziemiach”po ucieczce Niemcow w calosci został zarekwirowany na potrzeby armii czerwonej.Ba.Wielokrotnie kacap zabieral wypędzonym(to nie była repatriacja tylko wypędzenie) zywy inwentarz przywieziony „za Buga”.
Pisanie o „cudzie ziem odzyskanych” z ich „gospodarcza potega i fabrykami które czekaly tylko na polskich robotnikow” jest po prostu smieszne.Coz.Propaganda przez 50 lat komuny zrobila swoje a ostatnie 25 lat rzadow postkomuny tylko to podtrzymywalo.
@marcin – a wiesz kiedy Swinoujscie przypadlo Polsce? A wiesz ze była tam najwieksza ffabryka paliwa lotniczego III Rzeszy?A wiesz ile lat po wojnie jeszcze jej zgliszcza się tlily?A wiesz ze Stalin na prosbe swego „przyjaciela” – niemieckiego komunisty – W.Piecka planowal to miasto + wyspe Uznam i okolice zostawić przy NRD?
A wiesz ile Polske kosztowalo utrzymanie armii radzieckiej na terenie jej strefy okupacyjnej a potem w NRD do 1956r.? Chodzi o dostawy wegla dla ogrzania ruskich bojcow – w latach 1945-56 wegiel był towarem deficytowym i jak na owe czasy jego cena ksztaltowala się na poziomie ok.60$ za tone na placu kopalni.”przyjaciel”Stalin placil Polsce ok.18/20$ za tone w raz z dostawa.
Poczytaj zanim cos napiszesz.
Maciej H.-Horawski
13 stycznia 2017 o 16:24A ileż, szanowna Myszo, tej ziemi swojej tam macie? Prześmiesznie brzmi kiedy spadkobiercy chłopów spod Łowicza upominają się o „swoje” ziemie na Wołyniu czy Podolu.
Lublinianka
14 stycznia 2017 o 19:52Znasz pan, jaśnie panie, Mysz, i wiesz, że pochodzi spod Łowicza? Żenada.
Pafnucy
16 stycznia 2017 o 15:26Upomina się nie jako mieszkaniec „Łowicza” ale jako Polak, którego Ojczyznę okradziono na „mocy” paktu dwóch zbrodniarzy. Paktu, bezprawnego i agresywnego, który doprowadził do wybuchu II WŚ. Nie ma prawdziwej Polski bez Szczecina i Wrocławia (odebrane Niemcom po II WŚ a utracone na ich rzecz w średniowieczu), Lwowa, Wilna i nawet Królewca, który przez ćwierć wieku był lennem Polski (de facto własnością ze względu na bałtyckich i słowiańskich mieszkańców Prus, którzy bardziej chcieli do Polski niż Teutonów). Nie twierdzę że mamy wjechać tam wojskiem i je zagarnąć ale należy o nie dbać a ludzi wspierać. Dbać o Polaków co tam mieszkają, o groby i miejsca pamięci, o zabytki, o kulturę.
mich
14 stycznia 2017 o 13:02pomyleni jestescie jesli myslicie ze bez wojny nastapią jakies zmiany granic , nikt nikomu nic nie bedzie dawał ani nam ziemi wschodnich ani niemcą ziemi naszych
Ann
13 stycznia 2017 o 13:17No fajnie ! Oby więcej takich miłych informacji :)))
Mysz
13 stycznia 2017 o 18:38akurat,moi przodkowie ponad 300 lat na ziemi wołyńskiej mieszkali,a twoi pewnie byli sprowadzeni z dzikich pól i służyli moim przodkom.
Japa
13 stycznia 2017 o 18:46Dawno mówię, że KTOŚ musi rozwiązać „kwestię banderowską”. Może Trump wejdzie na właściwą drogę i użyje okupacyjnego kontyngentu USraela z Polski do innego celu niż wyznaczony przez opalonego noblistę. W/g mnie ta ilość wojska jest wystarczajaca do pacyfikacji neobanderowców.
kresowiak
13 stycznia 2017 o 18:54Ukraina ma przerąbane u Trumpa. Wspierali Clinton i publicznie go oczerniali. Teraz szukają ratunku ale na razie drzwi są zamknięte
Tedy
13 stycznia 2017 o 19:47horowski,a gdzie wasza ziemia?
gdzie ojczyzna?z tego co mi wiadomo to państwa Ukraina nie ma bo nie zarejestrowała swoich granic w onz,a ty zamiast siedziec i placic podatki u siebie to siedzisz u nas i wspierasz naszą gospodarke,hehe.robisz na moją emeryture kozaku,oby więcej takich kozaków z Ukrainy w Polszy,
observer48
13 stycznia 2017 o 20:20Wygląda na to, że niemiecka propaganda stacza się do poziomu kacapskiej. Osobiście oglądałem na żywo długie fragmenty przesłuchań w Senacie USA kandydatów na sekretarza stanu (ministra spraw zagranicznych) Rexa Tillersona i sekretarza obrony (ministra obrony) Jamesa „Wściekłego Psa” Mattisa. Senatorowie obu partii nie kryli swojego antyroSSyjskiego nastawienia, a obaj kandydaci jednoznacznie stwierdzili, że RoSSja stanowi najpoważniejsze globalne zagrożenie dla USA i ich europejskich sojuszników z NATO, a Chiny stanowią śmiertelne zagrożenie dla USA i państw Basenu Pacyfiku. Obaj powiedzieli, że należy RoSSję skonfrontować z jej zobowiązaniami na arenie międzynarodowej i twardo je egzekwować. Tillerson również powiedział, że wszystkie sankcje nałożone na RoSSję powinny zostać utrzymane przez co najmniej następne kilka miesięcy i decyzja o ich redukcji, lub eskalacji podjęta na podstawie analizy zachowania się RoSSji w Syrii i na Ukrainie, a pomoc dla Ukrainy kontynuowana i poszerzona o dostawy broni i sprzętu obronnego.
Emerytowany generał Mattis był jeszcze bardziej agresywny i zapowiedział bezpośrednią konfrontację z RoSSją, jeśli będą tego wymagały okolicznosci. Obaj kandydaci zostali zatwierdzeni przez Senat na swoje stanowiska. Również znany ze swoich otwarcie antyroSSyjskich poglądów były burmistrz Nowego Jorku i długoletni doradca i przyjaciel Trumpa Rudolph Giuliani został oficjalnie mianowany jego osobistym doradcą. Wydaje mi się, że tak Niemcy, jak RoSSja cieszą się nieco na wyrost.
Ula
14 stycznia 2017 o 10:51Politycy przed wyborami tez mowia cos innego, niz pozniej robia.
Moze, zamiast cieszyc sie, ze USA zacznie jednak wojne z Rosja, powinien Pan poczekac najpierw na to co ci panowie beda robic? Bo gdyby cos innego mowili, to mogliby nie zostac przez Kongres zatwierdzeni?
Ja poczekalabym pare tygodni z ocena tych wypowiedzi, bo moze sie skonczyc jak w Niemczech, gdzie po wyborach wybuchla prawie panika pomieszana z niedowierzaniem. A na Ukrainie nawet politykow, ktorzy sie z Trumpa przed wyborami wysmiewali wcielo. A wladze wynajely z przerazenia lobbystow w USA za grube pieniadze, ale nie wiedza biedni, ze ta firma tez krytykowala Trumpa, wiec pomocna nie bedzie.
Ocenimy ich po czynach.
I absolutnie nie chce przez to powiedziec, ze wybrancy Trumpa nie zrobia tego, co mowili przed kongresem. Po prostu poczekajmy, i nie oczekujmy za wiele.
:(
14 stycznia 2017 o 12:14„Jeśli porozumiemy się i Rosja faktycznie nas wesprze, jeżeli ktoś robi naprawdę wspaniałe rzeczy, dlaczego utrzymywać sankcje?” – oświadczył w wywiadzie dla „Wall Street Journal” Donald Trump, który w przyszłym tygodniu zostanie zaprzysiężony na stanowisko prezydenta USA.
I tyle w temacie dla wszystkich ukraińskich trooli .
observer48
15 stycznia 2017 o 05:22@:
Polecam przeczytanie tego artykułu. https://www.nytimes.com/2016/12/23/us/politics/trump-nuclear-arms-race-russia-united-states.html?action=click&contentCollection=World®ion=Footer&module=WhatsNext&version=WhatsNext&contentID=WhatsNext&moduleDetail=undefined&pgtype=Multimedia
Niemal wszystkie „występy” Trumpa śledzę na bieżąco, a obserwuję go od 1990 r., kiedy to seria bankructw kasyn Trumpa i bankructwa imperiów nieruchomości braci Reichmann wstrząsały sektorami bankowymi Kanady i USA. Putin nie ma nic, albo bardzo niewiele Trumpowi do zaoferowania, podczas gdy Trump rozbudowując amerykański sektor zbrojeniowy utworzy dziesiątki tysięcy dobrze płatnych miejsc pracy dla Amerykanów, bo nie jest dozwolone w armii USA stosowanie jakichkolwiek elementów mechanicznych, elektronicznych i komputerowych wyprodukowanych poza USA. Trump, zwodząc Putina, może najwyżej kupić czas dla Polski i Ukrainy potrzebny no porządne dozbrojenie się, co jednocześnie będzie się wiązało z rozpaczliwymi wysiłkami kacapii, aby dotrzymać kroku kosztem dalszego spadku i tak już wyjątkowo niskiego poziomu życia obywateli kacapii.
Paweł Michalczuk
14 stycznia 2017 o 19:42Czas pokaże swoje ale podejrzewam że projekt państwa „Ukraina” dobiega końca. Sądzę również, że za niedługo inteligentni Ukraińcy z Kresów południowo wschodnich pójdą po rozum do głowy i zrozumieją że jedyną szansą dla nich jest samoistny powrót do Macierzy i sami zdławią karygodny kult bandytów z OUN UPA bo w innym przypadku nie będą mieli szansy na tą upragnioną Europę.
Pafnucy
16 stycznia 2017 o 17:52Od dawna to powtarzam. Ukraina nigdy nie będzie samodzielnym, suwerennym i niepodległym państwem dopóki nie pozbędzie się całej ziemi na wschód od Dniepru gdzie zamieszkuje miliony Rosjan. Ukraina ma względnie realne szanse na oderwanie się od Rosji tylko w granicach maksymalnie od Bugu do Dniepru.W tych granicach jest relatywnie jednorodna. Ze wschodniej Ukrainy już powinni przesiedlać ludzi którzy czują się Ukraińcami, na zachód i centrum państwa. Po drugie infrastruktura ukraińska od dawna powinna być przebudowywana na normy europejskie (przede wszystkim tory kolejowe powinny mieć inny rozstaw niż rosyjskie). I kolejna rzecz to reforma pisowni (możliwa tylko bez udziału ludności rosyjskiej bo spotka się to z dużym oporem). Konieczne jest przejście Ukrainy na alfabet łaciński. Taki alfabet już mają. W 19/20 wieku pojawiało się bardzo dużo pism i utworów ruskich pisanych po łacinie. Cyrylicę muszą sprowadzić do języka sakralnego. To znacznie przyspieszy wyjście z ruskiego świata. Jak czytam ukraiński tekst pisany po łacinie to w większości przypadków rozumiem co czytam choć nigdy ukraińskiego się nie uczyłem. Chcącym mówić po ukraińsku Polakom nauka przyjdzie zdecydowanie łatwiej. Ukraińcy dajcie sobie spokój z tym Krymem. Uznajcie że jest rosyjski ale pod warunkiem przyłączenia Naddniestrza do Ukrainy i zabrania stamtąd rosyjskich wojsk. Wiem że to ziemia Mołdawii ale zrekompensujcie im to oddając Budziak. Ukraina musi odkręcić to co zrobił Stalin. Będzie bolało ale innej drogi nie ma.
neo
14 stycznia 2017 o 10:58kresowiak masz racje, jak najdalej od nich…nie potrzebna te ziemie a wnieślibyśmy tylko gniazdo os do swojego domu. Cała zachodnia Ukraina jest banderowska a co za tym wiadomo…
Warszawiak
14 stycznia 2017 o 11:03Ja także wiążę z Trumpem duże nadzieje. Ciągle mam poczucie, że więcej zależy od amerykańskiego prezydenta dla którego to temat trzeciorzędny niż od polskiego prezydenta, czy rządu dla którego powinien to być priorytet. A więc m am nadzieję, że skończy się karmienie nazizmu-banderyzmu.
he he
14 stycznia 2017 o 18:57Ambasada Ukrainy w sposób całkowicie nielegalny pomagała Clinton w wyborach.Pracownicy ambasady Ukrainy w Waszyngtonie pomagali w szukaniu haków na potencjalnych współpracowników Trumpa i członków jego sztabu wyborczego.Wyszło na jaw że Ukraina postawiła tylko na wygraną Clinton praktycznie wszystko a po przegranej jest w czarnej d..
Mnie zastanawia jak można być tak krótkowzrocznym .Przecież polityka jest nieprzewidywalna krótkoterminowo.
observer48
15 stycznia 2017 o 09:06@he he
Bez względu na to, co robili pracownicy ambasady Ukrainy w Waszyngtonie podczas prezydenckiej kampanii wyborczej Trumpa, USA nie pozwolą, aby w sumie nowoczesny przemysł zbrojeniowy Ukrainy i zakłady produkujące silniki rakietowe lepsze od roSSyjskich wpadły z powrotem w kacapskie szpony. Być może retoryka Trumpa ma na celu uśpienie kremlowskiej kleptokracji wciąż łudzącej się potencjalną poprawą stosunków z USA, a przede wszystkim zniesieniem bolesnych i rozwalających i tak niemal doszczętnie zrujnowaną gospodarkę kacapii
Przecież dwa obecnie budowane kacapskie okręty wojenne opuszczą stocznie z co najmniej dwuletnim opóźnieniem, bo Ukraina nałożyła embargo na dostawę specjalnie dla nich budowanych turbin gazowych. Takie przykłady można mnożyć w dziesiątki. Ukraina jest również bogata w złoża ropy i gazu, m.in. na morskim szelfie wokół Krymu, więc to nie przez przypadek mamy amerykańskie, kanadyjskie i norweskie embargo na dostawy sprzętu, udział w joint ventures and transfer technologii do RoSSji ze szczególnymi, dodatkowymi restrykcjami w stosunku do rejonu Krymu i jego strefy gospodarczej.
Jan53
16 stycznia 2017 o 12:08Szanowny Panie – tam rzadza oligarchowie na czele z Poroszenko.Jeszcze w ub.roku sprzedawali części do rosyjskich czolgow a fabryka czekolady Poroszenki w Rosji ma się dobrze.Gdyby mieli gaz,rope i inne surowce to już dawno Rusek by je eksploatowal.Owszem ponoc sa,ale nie na tyle by za taka cene je wydobywac.Co do fabryk – Z Donbasu i innych „zbuntowanych regionow”wywieziono cale zakłady wraz ze przetem i zaloga.Nie tylko zbrojeniowe.Co do gazu na „krymskim szelfie” – powodzenia – Rusek już zaznaczyl ze wszystko co w morzu i powietrzu wokół Krymu jest jego.
No ale zawsze można się podbudować czytając zachodnie pisam i wypowiedzi zachodnich politykow.Przypomne tylko wypowiedz Neville Chamberlaina :Przywiozlem Pokoj po konferencji w Monachium 30.IX.1938r.czy obietnice biednemu idiocie Beckowi przez lorda Edwarda Halifaxa w kwietniu 1939r.w Londynie.
observer48
16 stycznia 2017 o 18:29@Jan53
Kacapia może zbankrutować jeszcze w tym roku. Jak się skończą pieniądze a pretorianów, kremlowska kleptokracja będzie wiała, gdzie pieprz rośnie. Jeśli Trump poczeka co najmniej rok, wpadnie mu wszystko.