W walce z koronawirusem solidarność europejska została poddana próbie, a wychodzi na to, że działania w tym zakresie wyglądają na mało zdecydowane. Z kolei Rosja i Chiny próbują to wykorzystać poprzez działania propagandowe. Temat ten podejmuje „Der Spiegel”, przypominając dramatyczną sytuację we Włoszech, gdzie do tej pory koronawirusem zaraziło się 64 tys. osób, 6 tys. zmarło, a systemowi opieki zdrowotnej grozi upadek.
W takiej sytuacji Włosi oczekiwali wydatnej pomocy w ramach Unii Europejskiej, a otrzymali ją z Rosji. To dziewięć wojskowych samolotów z transportem masek, respiratorów i materiałów medycznych oraz kilkunastu specjalistów, a wszystko to przy akompaniamencie kiczowatej propagandy obliczonej na pozyskanie przez Moskwę sympatii Włochów kosztem Unii Europejskiej.
Czas udzielenia pomocy nie jest przypadkowy, bo w społeczeństwie włoskim rośnie rozczarowanie, że europejscy przyjaciele opuścili ich kraj w godzinie próby. Pod koniec lutego Rzym poprosił Brukselę o pomoc w postaci masek ochronnych. Wprawdzie Komisja Europejska zaapelowała do krajów Unii o wysłanie sprzętu medycznego do Włoch, jednak żaden nie odpowiedział na to wezwanie. Pisał o tym w artykule dla „Politico” przedstawiciel Włoch w Unii Europejskiej Maurizio Massari. Już dwa dni po tej publikacji Chiny wysłały do Rzymu samolot transportowy z pomocą medyczną i ekspertami na pokładzie.
„Rosja i Chiny wykorzystały błędy Europy, które popełniła w czasie kryzysu z rozprzestrzenianiem się pandemii koronawirusa” – konstatuje gazeta. Chodzi m.in. o fakt, że kilka krajów członkowskich nałożyło embargo na eksport sprzętu. We Włoszech odebrano to jako znak braku solidarności europejskiej, co wzmocniło nastroje eurosceptyczne, które pojawiły się podczas kryzysu w strefie euro, a następnie wzrosły w szczytowym momencie kryzysu uchodźczego.
O ile Europa stała się epicentrum pandemii COVID-19, o tyle sytuacja w Chinach i Rosji – przynajmniej oficjalnie – nie wydaje się tak dramatyczna. Do danych Moskwy i Pekinu o liczbie zarażonych i zmarłych w związku z pandemią koronawirusa należy podchodzić z rezerwą, jednak pozwalają one występować im w roli działających wspólnie filantropów. Poza tym Rosja dąży jeszcze do kilku innych celów, które wykraczają poza rozprzestrzenianie się pandemii COVID-19. Niewątpliwie spodziewa się, że poprawa jej wizerunku będzie sprzyjała zniesieniu sankcji nałożonych na nią przez Unię Europejską po zagarnięciu Krymu i wywołaniu wojny z Ukrainą w 2014 r.
Chiny z kolei wysyłają sprzęt i lekarzy na cały świat. Ta pijarowa kampania pozwala przykryć niewygodny fakt, że Pekin od dawna ukrywa niebezpieczeństwa związane z koronawirusem. Niedawno chiński dyplomata zasuflował teorię spiskową, że COVID-19 został zawleczony do Wuhan przez armię amerykańską. Bez względu na to, jak prymitywna to propaganda, przeciwstawne obrazy mogą zadziwić wielu ludzi. Z jednej strony Rosja i Chiny, które pomagają zwalczać koronawirusa. Z drugiej – beznadziejni i nieruchawi Europejczycy ze swoimi ograniczeniami eksportowymi i zamkniętymi granicami.
O rzeczywistym charakterze i rozmiarze rosyjskiej pomocy dla Włoch w związku z pandemią koronawirusa pisaliśmy tutaj:
Opr. TB, https://www.spiegel.de/
fot. www.kremlin.ru
1 komentarz
Darek
27 marca 2020 o 09:16Rosja ignoruje fakt, że zaczyna się u nich realizować włoski scenariusz. W tej chwili wzrost zachorowań biegnie dokładnie wzdłóż krzywej wykładniczej: wczoraj 658, dzisiaj 840. Oznacza to, że już dziś przekroczą tysiąc, a pod koniec następnego tygodnia może być 10 tys. A Putin udaje Urabana który w czasie największej PRL-owskiej nędzy wysyłał śpiwory dla amerykańskich bezrobotnych.