30 stycznia sąd w Mińsku skazał na grzywnę o równowartości 600 dolarów lidera zarejestrowanej w Czechach organizacji „Młody Front” Zmiciera Daszkiewicza. Został on uznany winnym nieposłuszeństwa wobec żądań funkcjonariuszy milicji.
Jak poinformował na swoim profilu na Facebooku Daszkiewicz, 31 grudnia został zatrzymany o 23.30 w pobliżu swojego domu. W sylwestrową noc, wraz z przyjaciółmi z organizacji zamierzał powitać Nowy Rok w centrum Mińska pod biało-czerwono-białymi flagami.
Podczas procesu, który odbył się bez udziału Daszkiewicza 30 stycznia zeznawali dwaj milicjanci, którzy powiedzieli, że Daszkiewicz odmówił pójścia na komisariat w celu złożenia wyjaśnień. „zapierał się nogami i siadał na ziemię”.
Daszkiewicz dowodzi, że protokół jest stekiem kłamstw i zamieścił filmik, który kręcił podczas zatrzymania.
Dzisiaj (30 stycznia) pisaliśmy, że Daszkiewiczowi udało się odzyskać skonfiskowany na poczet niezapłaconych grzywien samochód, ale jeśli grzywny będą mu zasądzane z taką częstotliwością, to trudno będzie opozycjoniście wyjść ze spirali zadłużeń. Teraz czeka go sprawa o rzekome potrącenia komornik sądowej, która w ubiegłym tygodniu konfiskowała mu auto.
Kresy24.pl
1 komentarz
SyøTroll
31 stycznia 2017 o 10:46Na Białorusi władze starają się nie dopuścić do konfliktu o podłożu etnoiczno-politycznym takim do jakie3go doszło Ukrainie. Rozumiem, że to źle, że osłabiają radykałów.