Lider Młodego Frontu Zmicier Daszkiewicz został we wtorek skazany na dodatkowy rok w kolonii karnej. Sąd zdecydował, że jest on winny złośliwego niepodporządkowywania się nakazom administracji kolonii. Oznacza to, że na wolność wyjdzie najwcześniej pod koniec sierpnia przyszłego roku.
Rozprawa odbywała się w kolonii karnej w Głębokiem, gdzie przetrzymywany jest obecnie Daszkiewicz. Do pomieszczenia na prędce przysposobionego na salę ropraw nie wpuszczono nikogo. Udziału odmówiono nawet adwokatowi, wszystko za zamkniętymi drzwiami. Jak informuje portal nn.by, Daszkiewicz zrezygnował z obrońcy, ponieważ nie wierzył że proces może być uczciwy. Ze strony oskarżenia miało składać zeznania około 40 świadków; funkcjonariusze kolonii oraz więźniowie.
Do Głębokiego pojechała wiceszefowa Młodego Frontu, prywatnie narzeczona Daszkiewicza, Nasta Pałażanka. Dziennikarzom powiedziała, że w kolonii nawet pracownicy, z którymi rozmawiała są zaskoczeni tak surowym wyrokiem. – „Nie wiemy nic oprócz tego, że wyrok dla Zmiciera, to dodatkowy rok. Przy tym w ten rok wliczono cztery miesiące, jakie pozostały mu do odsiedzenia z poprzedniego wyroku. Oznacza to, że jeśli wszystko dobrze pójdzie, wyjdzie na wolność 28 sierpnia 2013 roku” – powiedziała Pałażanka.
Najprawdopodobniej jeszcze tej nocy Daszkiewicz zostanie „etapowany”, czyli przewieziony z kolonii karnej w Głębokiem do Witebska.
Zmicier Daszkiewicz został skazany na dwa lata kolonii karnej w marcu 2011. Aresztowano go w przeddzień wyborów prezydenckich w grudniu 2010 i oskarżono, że wraz z innym działaczem Młodego Frontu pobił dwóch przygodnie napotkanych mężczyzn.
Kresy24.pl/ foto svaboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!