Rosja zamierza wydzierżawić Chinom milion hektarów gruntów rolnych na Dalekim Wschodzie. Chce w ten sposób przyciągnąć inwestycje i zwiększyć dochody regionu, donosi portal finanz.ru, powołując się na South China Morning Post.
Jak informuje portal, propozycję dzierżawy ogłosił dyrektor Agencji Inwestycji na Dalekim Wschodzie i Promocji Eksportu Walery Dubrowski. Według niego, ziemia i tak będzie dostępna dla inwestorów zagranicznych, ale Rosja ma nadzieję na duże zainteresowanie ze strony chińskich rolników, którzy mogliby tam uprawiać soję, pszenicę i ziemniaki.
Wiele chińskich firm wyraziło już zainteresowanie, mogą uzyskać około połowy wszystkich oferowanych gruntów, kolejne 25% mogą przejąć inwestorzy z Japonii i Korei Południowej, powiedział Dubrowski. Podkreślił on, że 3 miliony hektarów odpowiednich dla kompleksu rolno-przemysłowego w Dalekowschodnim Okręgu Federalnym już udostępniono rolnikom.
„Oferując tak potężne obszary taniej ziemi, Rosja dąży do wzmocnienia współpracy z Chinami w tej dziedzinie i zdaje się, że zainteresowanie jest po obu stronach”, mówi Jean Si, ekspert ds. badań nad Rosją na Uniwersytecie East China w Szanghaju.
Podkreśla on, że w warunkach wojny handlowej ze Stanami Zjednoczonymi, Chiny nałożyły cła na import amerykańskiej soi, a teraz potrzebują ziemi, aby uzupełnić własną produkcję i uzupełnić niedobory zaopatrzenia.
Jak powiedział Dmitrij Ryłko, dyrektor Instytutu ds. Gospodarki Rynku Rolnego, chińscy rolnicy już teraz aktywnie dzierżawią obszary pod uprawy na podstawie umów najmu i innych umów przejściowych. Według niego najlepsza ziemia jest już wykorzystywana przez miejscowych rolników, a nowe połacie mogą znajdować się w odległych i mało atrakcyjnych obszarach.
Ale zdaniem Jean’a Si, obok sporego zainteresowania rosyjską ziemią, występuje szereg przeszkód;
„Na Dalekim Wschodzie (Rosji) mamy do czynienia ze sporym sprzeciwem mieszkańców – są zaniepokojeni napływem na tak dużą skalę chińskich robotników i metodami ich pracy, takich jak np. używanie zbyt dużej ilości pestycydów i innych nawozów. Tym niemniej wydaje się, że decyzja o otwarciu dostępu do gruntów rolnych dla inwestorów zagranicznych, w tym chińskich, została już w Moskwie podjęta. Na ile skutecznie zostanie realizowana, będzie to zależało od lokalnych mieszkańców”, argumentuje Si..
Rzeczywiście, przeludnionym Chinom z ich 1,3 mld mieszkańców brakuje ziemi ornej. Rozwiązanie leży po drugiej stronie granicy – ogromną Rosję zamieszkuje zaledwie 141 mln ludzi, a po rozpadzie ZSRR i upadku kołchozów na Dalekim Wschodzie jedna czwarta pól leży odłogiem. To największy zasób ziemi ornej na naszej planecie, którego nie ma kto uprawiać, bo na całym Dalekim Wschodzie mieszka ledwie 6,3 mln obywateli Rosji.
Kresy24.pl/ba
2 komentarzy
Łukasz
20 sierpnia 2018 o 19:26Rosja upadnie jeszcze za naszego życia ! Pozdrawiam 🙂
Piotr
21 sierpnia 2018 o 12:50nie martw się o Rosję ona nigdy nie upadnie