W przeddzień rozpoczynającej się 5 lipca w Mińsku 26. Letniej Sesji Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE, do białoruskiej stolicy przyjechał specjalny sprawozdawca ONZ Miklos Haraszti. Sęk w tym, że reżim Łukaszenki nie uznaje jego mandatu. Białoruskie MSZ wydało już oświadczenie, w którym stwierdza, że Haraszti przebywa w kraju jako osoba prywatna.
– Białoruś nie uzgadniała wizyty pana Harasztiego jako specjalnego sprawozdawcy Rady Praw Człowieka ONZ. Stanowisko Białorusi pozostaje niezmienione: my nie uznajemy krajowego mandatu sprawozdawcy ds. Białorusi i nie zamierzamy z nim współpracować. Dlatego pobyt pana Haraszti na Białorusi powinien być traktowany jako zwykła wizyta: On jest tutaj jako osoba prywatna na zaproszenie przedstawicieli OBWE, – powiedział rzecznik MSZ Dmitrij Mironczyk.
26. Letnia Sesja Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE odbędzie się w Mińsku w dniach 5-9 lipca i ma być rzekomo poświęcona umacnianiu wzajemnego zaufania i współpracy w imię pokoju i dobrobytu w regionie. Do białoruskiej stolicy przybędzie około 700 delegatów z 57 krajów. Swój udział w sesji potwierdził już Aleksander Łukaszenka.
Tymczasem dziś, 4 lipca w stolicy Białorusi odbywa się alternatywne forum społeczeństwa obywatelskiego. Jak poinformowało na swojej stronie internetowej Centrum Praw Człowieka „Viasna”, które jest jednym z organizatorów wydarzenia, celem forum jest wzmocnienie wymiaru ludzkiego w OBWE. Uczestnicy chcą zwrócić uwagę na kwestie praw człowieka w świetle nowych wyzwań dla OBWE. Jednym z uczestników forum jest Miklosz Haraszti. Do Mińska przybył na zaproszenie OBWE, weźmie udział w 26. sesji ZP OBWE.
Po przyjeździe w Mińska znany z pryncypialnego podejścia do białoruskiego reżimu Haraszti wyraził ubolewanie, że podczas wizyty na Białorusi nie może wystąpić w roli specjalnego sprawozdawcy ONZ, jednak – jak powiedział, swoje stanowisko a nawet ostatni raport dotyczący przestrzegania praw człowieka na Białorusi jest gotów przedstawić na forum zgromadzenia delegatów.
Wyraził on przy tym nadzieję, że udział w tak oficjalnym wydarzeniu jak na sesja Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE, będzie pierwszym krokiem w kierunku uznania przez oficjalny Mińsk mandatu specjalnego sprawozdawcy ONZ.
Przypomnijmy, Miklos Haraszti od 2012 roku jest specjalnym sprawozdawcą ds. sytuacji praw człowieka na Białorusi, Rady Praw Człowieka ONZ. Jednak władze białoruskie od samego początku konsekwentnie nie uznają jego mandatu i odmawiają współpracy z nim.
Przez ponad 5 lat nie udało mu się odwiedzić Białorusi w tym charakterze, ponieważ oficjalna wizyta wymaga zaproszenia władz. W przygotowania raportów specjalny sprawozdawca korzysta z informacji białoruskich obrońców praw człowieka, ekspertów, dziennikarzy, z którymi spotyka się podczas ich pobytu za granicami kraju. Niezbędne informacje czerpie z oficjalnych dokumentów, jak również z korespondencji obywateli Białorusi z innymi instancjami w ONZ działającymi w zakresie praw człowieka.
Najnowszy raport w sprawie Białorusi sprawozdawca prezentował na forum Rady Praw Człowieka ONZ 4 czerwca tego roku, a 23 czerwca Rada przyjęła rezolucję w sprawie Białorusi i przedłużyła mandat specjalnego sprawozdawcy na kolejny rok. Białoruscy obrońcy praw człowieka z radością przyjęli informację o kontynuacji międzynarodowego monitoringu sytuacji na Białorusi.
Wczoraj, Białoruski Front Ludowy wydał oświadczenie, w którym krytycznie odnosi się do idei zorganizowania Sesji Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE w Mińsku, określając to jako niebezpieczny precedens i pomysł sprzeczny z duchem i istotą umów, na których opiera się ta organizacja.
BNF zwraca uwagę, że wydarzenie to niefortunnie zbiega się z zaplanowanymi na wrzesień, białorusko-rosyjskimi manewrami wojskowymi „Zapad-2017”.
„To jest szczególnie niepokojący sygnał, z uwagi na bezprecedensową skalę planowanych ćwiczeń, które obejmują przerzut na Białoruś dużej liczby żołnierzy, broni i sprzętu wojskowego.
Zdaniem opozycji, przeprowadzenie sesji ZP OBWE w takich okolicznościach, to legitymizacja działań, które są sprzeczne z zasadami OBWE i nie przyczyniają się do zachowania pokoju, bezpieczeństwa i stabilności w Europie Wschodniej.
BNF przypomina, że w kraju rządzonym przez Łukaszenkę mamy do czynienia z trwałym i systemowym łamaniem praw człowieka, brakiem wolnych i sprawiedliwych procedur wyborczych.
„Przeprowadzenie sesji Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE w kraju, w którym są więźniowie polityczni, oraz w sposób niepozostawiający wątpliwości sfałszowana została przez władze sprawa karna wobec białoruskich patriotów, jest niebezpieczną formą pobłażania represji politycznych na Białorusi” – napisano w oświadczeniu.
Kresy24.pl/AB
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!