We wtorek 1 sierpnia br. w godzinach przedpołudniowych w Białowieży mieszkańcy dostrzegli śmigłowce nadlatujące ze wschodu. Wojsko Polskie w specjalnym komunikacie zapewniło, że maszyny nie przekroczyły polskiej granicy, jednak do Ministerstwa Spaw Zagranicznych w trybie natychmiastowym wezwana została charge d’affaires Ambasady Białorusi w Polsce Alaksandr Czasnouski.
Polskie MSZ przekazało stanowczy protest oraz wezwało stronę białoruską do bezzwłocznego, szczegółowego wyjaśnienia incydentu. Strona polska podkreśliła, że incydent jest postrzegany jako kolejny element eskalacji napięcia na granicy polsko-białoruskiej.
„Polska oczekuje od Białorusi powstrzymania się od tego typu aktywności”
— czytamy na stronie polskiego resortu dyplomacji.
„Oskarżenia o naruszenie polskiej granicy przez śmigłowce Mi-24 i Mi-8, należące do białoruskich Sił Powietrznych i Sił Obrony Przeciwlotniczej, są zbyt daleko idące i wygłaszane przez polskich przywódców politycznych i wojskowych, by usprawiedliwić wzmacnianie sił i środków na białoruskiej granicy”
– można przeczytać na stronie Ministerstwa Obrony Białorusi.
Tuż po wieczornym komunikacie polskiego Ministerstwa Spaw Zagranicznych oświadczenie wydał także nasz resort obrony.
„W celu wyjaśnienia aktualnej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej Mariusz Błaszczak minister obrony narodowej, przewodniczący Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych zwołał posiedzenie Komitetu”
— informuje Ministerstwo Obrony Narodowej.
„Po przedstawieniu przez dowódców i szefów służb wniosków z analizy sytuacji ustalono, że dzisiaj, 1 sierpnia 2023 r. doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez dwa śmigłowce białoruskie, które realizowały szkolenie w pobliżu granicy. O szkoleniu strona białoruska informowała wcześniej stronę polską. Przekroczenie granicy miało miejsce w rejonie Białowieży na bardzo niskiej wysokości, utrudniającej wykrycie przez systemy radarowe. Dlatego też w porannym komunikacie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że polskie systemy radiolokacyjne nie odnotowały naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej”
— wyjaśnił resort obrony w wieczornym komunikacie.
O przedpołudniowej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej zostało poinformowane dowództwo NATO, zaś minister obrony Mariusz Błaszczak „polecił zwiększyć liczbę żołnierzy na granicy i wydzielić dodatkowe siły i środki, w tym śmigłowce bojowe”.
RES na podst. Telegram; MON; MSZ
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!