Zaporoże kojarzy się nam przede wszystkim z kolebką kozackiej wolności – Siczą Zaporoską, hetmanami i kozakami w czerwonych szarawarach z fajką w ręku. Tymczasem żyją tam także nasi rodacy. Tyle że czasem zapominają, kim są.
Na wschodzie Ukrainy jest wiele małych miast i miasteczek, gdzie z pewnością mieszkają osoby polskiego pochodzenia. Jednak żeby ich tożsamość narodowa była mocna, muszą ją stale pielęgnować, dbać o swoją duchowość, zachowanie kultury i tradycji. Bywa, że w danej wiosce czy miasteczku tylko jedna czy dwie osoby nie boją się przyznać do polskości. Ale jeśli nie mają z kim porozmawiać po polsku czy pójść na mszę do kościoła katolickiego (jest ich bardzo mało na wschodniej Ukrainie), wówczas szybko ulegają procesowi asymilacji.
Na szczęście nie wszyscy na wschodzie zapominają o swoich przodkach. W dużych miastach obwodu zaporoskiego działają polskie organizacje społeczne, jak choćby Polskie Towarzystwo Kulturalno- -Oświatowe „Odrodzenie” w Berdiańsku czy „Polonia” w Melitopolu.
W mniejszych też są młodzi chłopcy i dziewczęta, którzy dociekliwie i uparcie szukają kontaktu z krajem przodków, stając potem na czele polskich organizacji społecznych, zespołów artystycznych czy redakcji mediów polonijnych. Mając wiarę i chęć, można góry przenosić – wystarczy tylko chcieć. Jedną z takich osób jest młoda 23-letnia Polka z pochodzenia, mieszkanka miasteczka Połogi na Zaporożu, Inna Stanowska. Właśnie ukończyła Uniwersytet Medyczny, lubi uprawiać sport i turystykę, a od niedawna zaczęła interesować się kulturą i tradycją Polski.
− Niestety, nie znalazłam w swoim mieście kogoś, kto by tak samo jak ja był zainteresowany polskością – mówi Inna. − A bardzo chciałabym nawiązać kontakt z młodzieżą polskiego pochodzenia mieszkającą w okolicy oraz rówieśnikami w Polsce. Być może w ten sposób uda mi się odnaleźć wspólne zainteresowania i tematy do komunikowania się w sieciach społecznościowych, i nie tylko. Marzę także o odwiedzeniu swojej historycznej ojczyzny − Polski.
Jestem bardzo dumna, że mam polską krew. A więc są Polacy na Zaporożu. Jeżeli ktoś zechce poznać bliżej Innę Stanowską z miasteczka Połogi na Zaporożu, może się z nią skontaktować za pomocą poczty elektronicznej
i.***********@ya****.ua
.
Wadym Stanowski
Słowo Polskie/ sierpień 2014 nr 8 (25)
6 komentarzy
jeferson
28 września 2014 o 08:05jezeli zabroniono uzywać jezyka rosyjskiego to tym bardziej po polsku nie lzia ukry uznaja tylko jezyk ukrainski na ukrainie jest faszyzm i tylko ukrainski jest słusznym jezykiem kto nie skacze ten moskal faszyzm hunta po roszenki uznaje tylko jezyk ukr kto mówi inaczej bedzie przesladowany
jeferson
28 września 2014 o 08:07niech polaczki domagaja sie mówic po polsku to bedzie akcja jak na donbasie
Mariusz
16 lipca 2018 o 10:55te polaczki to wieksi patrioci jak ty zacofany buraku
jeferson
28 września 2014 o 08:10teraz jedynym kryterium zabicia to jest jakim jezykiem sie posługujesz a wiec niesłuszny jezyk i mozesz byc zabitym
Krzysztof
8 października 2014 o 12:38а сколько вам платять?
Mariusz
8 lutego 2019 o 15:15Pisz po Polsku kacapie!