Władimir Putin podczas forum ekonomicznego w Sankt Petersburgu został zapytany o to, czy władze zmusiłyby do lądowania samolot lecący nad Rosją, jeżeli na jego pokładzie byłaby osoba poszukiwana przez rosyjskie służby.
– Nie powiem – uciął Putin.
Putin został też spytany, czy Rosja miała cokolwiek wspólnego ze zmuszeniem do lądowania w Mińsku samolotu z opozycjonistą Romanem Protasiewiczem na pokładzie.
– Oczywiście, że nie – odpowiedział prezydent Rosji. – Widziałem oświadczenia kierownictwa NATO jakoby Rosja brała udział, ale co chcę wam powiedzieć – to znaczy, że kierownictwo NATO jest w niebezpieczeństwie jeśli wydaje takie oświadczenia. To znaczy, ludzie nie rozumieją jak dzieją się takie procesy.
Dodał, że rosyjskie służby specjalne brały natomiast udział w zatrzymaniu w Moskwie „tych, którzy planowali zabójstwo Łukaszenki”. Według jego słów, rosyjkie służby zrobiły to na wniosek białoruskiego KGB.
– Jakiś Roman Protasiewicz – znać jego nie znam, niech sobie robi co chce, walczy sobie z reżimem – powiedział Putin.
Sekretarz generalny NATO: Rosja uczestniczyła w przechwyceniu samolotu linii lotniczej Ryanair
Greckie służby: Ludzie z rosyjskimi paszportami śledzili Protasiewicza w Atenach
Oprac. MaH, tvrain.ru, twitter.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!