Nasi sąsiedzi z Zachodu nie są skorzy do wypełnienia artykułu 5. traktatu o NATO, zbowiązującego członka Sojuszu do pomocy na wypadek zbrojnego ataku na jednego z nich. Prawie połowa ludności Niemiec czuje się osobiście zagrożona, że kraj może się zaangażować w konflikt zbrojny.
ZA okazaniem pomocy zaatakowanemu członkowi NATO opowiada się mniej niż połowa respondentów przeprowadzonego w Niemczech sondażu, donoszą niemieckie media, powołując się na instytut badania opinii publicznej Allensbach.
Z sondażu wynika, że Rosja jest wyraźnie postrzegana przez Niemców jako największe zagrożenie na świecie. Ale opinie na Zachodzie i Wschodzie różnią się – co do właściwego zachowania w sytuacji zagrożenia i co do zaufania USA.
Niemcy z NRD są bardziej krytyczni wobec zobowiązań sojuszniczych NATO. Gotowość do wniesienia wkładu w obronę innego państwa członkowskiego NATO zgodnie z sojuszniczym zobowiązaniem w sytuacji zagrożenia jest wyraźnie znacznie mniejsza na Wschodzie niż na Zachodzie. 48 proc. Niemców na zachodzie uważa, że Niemcy powinny wziąć udział w takiej operacji wojskowej. Na wschodzie kraju tylko 30 procent ankietowanych uważa, że należy włączyć się do pomocy sojusznikom.
Interesujące jest spojrzenie na zwolenników partii pod kątem poparcia militarnego dla innego państwa NATO, gdyby zostało ono zaatakowane, na przykład przez Rosję. Według sondażu, tylko 44 proc. zwolenników socjaldemokratycznej SPD poparłoby niemiecką operację wojskową. W przypadku zwolenników liberalnej FDP poparcie jest niewiele wyższe i wynosi 45 procent. Paradoksalnie największe poparcie, na poziomie 60 procent, wykazuja zwolennicy obozu Zielonych, niegdyś pacyfistycznej partii.
oprac. ba na sueddeutsche.de/spiegel.de
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!