Antygejowskie czystki w Czeczeni, inspirowane przez najwyższe władze republiki, nasiliły się zwłaszcza w 2017 roku. Dwa lata później jedna z ofiar zdecydowała się zabrać głos.
Dwudziestopięcioletni fryzjer z Groznego został porwany ze swojego miejsca pracy i wywieziony do odległego o 40 kilometrów obozu tam zaczęły się tortury. „Czekali na mnie. Byli gotowi, rzucili się na mnie i zaczęli bić. Wyjęli rury PCV i zaczęli mnie nimi bić.”. Na tym się jednak nie skończyło tortury między innymi z użyciem elektryczności były elementem codziennego życia w obozie. Opowieść ta jest niezwykle ważna bo o antygejowskich czystkach w Czeczeni świat dowiadywał się jedynie ze strzępków informacji. Jak dotąd tylko dwie osoby zdecydowały się opowiedzieć o swoich dramatycznych przeżyciach.
Rferl.org oprac MK
foto unsplash
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!