Rząd Czech poinformował, że za persona non grata uznał 18 pracowników ambasady Rosji, którzy zdaniem Pragi są też agentami służb specjalnych.
Premier Czech Andrej Babisz powiedział, że rosyjski wywiad był powiązany z wybuchem w składzie amunicji w Czechach do którego doszło w 2014 roku.
Oświadczenie 🇨🇿 ministra spraw zagranicznych @jhamacek "jako minister spraw zagranicznych podjąłem decyzję o wydaleniu wszystkich pracowników rosyjskiej ambasady, których w ocenie naszych służb specjalnych można było zidentyfikować jako funkcjonariuszy rosyjskich służb SWR i GRU. https://t.co/ec85oKi8AI
— Piotr Bajda (@PiotrBajda) April 17, 2021
Zginęły wtedy 2 osoby. Według pierwszych nieoficjalnych informacji składowano tam m.in. broń zakupioną przez Ukrainę, a pośrednikiem miał być bułgarski handlarz bronią, który później miał zostać w Bułgarii otruty bronią chemiczną z grupy nowiczok. Biznesmen przeżył.
Tymczasem czeska policja wydała list gończy za dwoma mężczyznami posługującymi się różnymi nazwiskami (obywatel Rosji Rusłan Boszyrow, Mołdawii Nicolai Popa, Tadżykistanu Rusłan Tabarow). Są to ci sami mężczyźni, których służby i prokuratura brytyjska obwiniają o zorganizowanie ataku bronią chemiczną na byłego rosyjskiego szpiega i jego żonę w Salisbury w 2018 roku. Władze wielu krajów i dziennikarze śledczy zidentyfikowali ich jako funkcjonariuszy rosyjskiego wywiadu wojskowego
Národní centrála proti organizovanému zločinu SKPV, žádá v souvislosti s prověřováním okolností závažné trestné činnosti o pomoc při pátrání po dvou osobách. https://t.co/SJ5Opg5gXD#policiepp pic.twitter.com/oACMrPYSbg
— Policie ČR (@PolicieCZ) April 17, 2021
Oprac. MaH, dw.com, police.cz, twitter.com, grani.ru
fot. Pixabay License
1 komentarz
Stary Olsa
18 kwietnia 2021 o 14:58gonić bandytów za Ural