Nie będzie jej na inauguracji prezydenta Andrzeja Dudy. W drugim półroczu spotka się z polską głową państwa tylko raz, w Rumunii, podczas spotkania szefów państw Europy Wschodniej – członków NATO. Nie wiadomo czy odwiedzi Warszawę 11 listopada. Litewska prezydent w oryginalny sposób zamierza zabiegać o dobre relacje z Polską.
Polska nie znalazła się na mapie zagranicznych wizyt Dalii Grybauskaite. Za portalem zw.lt cytujemy co sądzą na ten temat: dziennikarz Rimvydas Valatka, politolog Andrzej Pukszto oraz publicysta Tadeusz Andrzejewski.
„Litewską polityką rządzą tchórze” – Rimvydas Valatka, redaktor naczelny opiniotwórczego tygodnika „Veidas” podkreśla w rozmowie z zw.lt, że „brak obecności na inauguracji polskiego prezydenta zasadniczo szkodzi litewskiemu państwu i interesom narodowym”. Valatka jest przekonany, że obecność litewskiej głowy państwa na tego typu uroczystościach w Polsce, na Łotwie, w Estonii, czy na Ukrainie jest obowiązkowa. Redaktor naczelny „Veidasu” nie rozumie, dlaczego prezydent postępuje w ten sposób. „Tu mamy do czynienia z szerszym kontekstem, Grybauskaitė jest urzędniczką, którą kieruje jedna osoba – Vytautas Landsbergis. Jak wiadomo, Vytautas Landsbergis nie lubi Polski. Nie wiem, z jakich przyczyn. Być może dlatego, że jego przodkowie spolonizowali się, a może są inne przyczyny. Po prostu, jeśli chcemy zrozumieć naszą zagraniczną politykę względem Polski, to patrzmy na Landsbergisa. Grybauskaitė wszystko robi przy pomocy „copy paste” tego, co mówi Landsbergis”. „Litewską polityką rządzą tchórze” i dlatego mamy taką sytuację w relacjach polsko-litewskich – podsumował Valatka.
„Zaniechała pięknej tradycji” – Andrzej Pukszto, kierownik Wydziału Nauk Politycznych na Uniwersytecie Witolda Wielkiego: „To jest bardzo smutne, że nie ma poważnych pomysłów, czy prób przełamania polsko-litewskich stosunków. Zwłaszcza, że obaj prezydenci prezentują prawicę, kultywują podobne wartości. Więc wydawać się mogło, że można dokonać zwrotu, ale jak widać brak jakiegokolwiek pomysłu” – wyjaśnił zw.lt. Politolog ubolewa, że zrezygnowano z bardzo dobrego pomysłu, kiedy głowa litewskiego państwa uczestniczyła w Warszawie w uroczystościach 11 listopada, a prezydent Polski odwiedzał Litwę 16 lutego. „Niestety prezydent Grybauskaitė zaniechała pięknej tradycji” – dodał naukowiec. Pukszto pozostaje jednak umiarkowanym optymistą. „Trudno jest na starcie. Jak się mówi, ciężko jest na ćwiczeniach, ale łatwo w boju. Może tak z rozpędu uda się zmienić sytuację” – zastanawiał się Pukszto.
„Uprawia politykę życzeniową” – publicysta Tadeusz Andrzejewski: „Mam nadzieję, że Polska jest naszym strategicznym partnerem. Dotyczy to zwłaszcza dzisiejszej sytuacji, kiedy potrzebujemy przyjaciół, na których możemy polegać. Kiedyś nawet powiedziałem, że musimy mieć takie stosunki z Polską, jakie ma Wielka Brytania ze Stanami Zjednoczonymi. Chodzi o to, abyśmy w trudnych sytuacjach mogli liczyć w 100-procentach na swego partnera. Kiedy 11 września Stany zostały zaatakowane, to Anglia na drugi dzień powiedziała – stajemy przy boku Ameryki i idziemy wspólnie na wojnę. Nie daj Boże, aby sytuacja się powtórzyła na Litwie – czy Polska powiedziałab: stajemy u (waszego) boku walczyć? Na papierze wygląda wszystko w porządku, jednak nie mamy żadnych relacji. Prezydenci nie spotykają się, najwyższej, gdzieś w brukselskich korytarzach. To jest bardzo źle, bo jest nowy prezydent i jest szansa na nowe otwarcie się” – powiedział zw.lt Tadeusz Andrzejewski. „Prezydent uprawia politykę życzeniową, czyli Litwa jest Krajem Europy Północnej, a Polska jest potrzebna o tyle o ile. Jest to absolutny błąd, bo takie kraje skandynawskie, jak Szwecja lub Finlandia w ogóle nie należą do NATO. W tym wypadku możemy liczyć tylko na pewną formalną pomoc z ich strony” – podkreślił Andrzejewski.
Zaprzysiężenie nowego prezydenta RP Andrzeja Dudy odbędzie się 6 sierpnia. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Litwę prezydent może odwiedzić w styczniu następnego roku. W pierwszej kolejności, jak podają polskie media, prezydent elekt odwiedzi Brukselę lub Stany Zjednoczone.
Kresy24.pl/zw.lt
5 komentarzy
rafal
4 sierpnia 2015 o 22:39Nikt w Polsce tej faszystki i hipokrytki nie chce !!!
Jan
5 sierpnia 2015 o 11:38Ona i ten litvuski wrzod na d……….Pomagajmy naszym rodakom tam mieszkającym – podobnie jak Niemcy soim w RP.Reszta to tylko statystyki.
MAC
6 sierpnia 2015 o 19:13Teraz reset. naciśniemy na Litvusów. Niech lecą się poskarżyć do wujka Putina.
mich
7 sierpnia 2015 o 16:19a niech spada niech se kupią 3 czołgi i jada na podbój kremla razem z estonia oni tez mają jeden czołg to będa mieli duże wsparcie ale od nas wara
miki
8 sierpnia 2015 o 21:20A my powinniśmy sobie po wielu latach wspierania zadać pytanie -co możemy zyskać włażąc Żmudzinom w 4 litery? Ano nic……Brutalna prawda-trzeba się trochę szanować! To my pilnujemy ich nieba, to my jesteśmy motorem odpowiedniego działania Europy i USA względem Rosji.Żmudzi nikt by nie słuchał, nikt by uwagi nie zwracał, kto wie czy Żmudź by jeszcze istaniała jako niezależne państwo gdyby nie działanie Polski w obecnych czasach ,bo pomrukiwać na Rosję to sobie można ale trzeba mieć jeszcze jakieś atuty oprócz 3 czołgów i ostrego języka…