„Nie ulega wątpliwości, że od połowy 2019 r. Ukraina uczyniła imponujące postępy w zakresie cyfryzacji. Wiele wskazuje na to, że do 2024 r., kiedy kończy się kadencja Zełenskiego, może rzeczywiście stać się „państwem w smartfonie”, oferującym pełnię usług administracyjnych online, bez konieczności odwiedzania urzędów. Będzie to możliwe dzięki uznaniu cyfryzacji za jeden z priorytetów przez prezydenta, ale przede wszystkim dzięki talentowi Fedorowa, który mimo młodego wieku i ograniczonego doświadczenia w zarządzaniu potrafi sprawnie koordynować cały proces. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że ministerstwo trzeba było tworzyć praktycznie od zera, co gwarantowało mu możliwość całkowitej kontroli nad doborem współpracowników i kształtowania struktury instytucji według własnych potrzeb. Dawało mu to sporą przewagę nad reformatorami z innych ministerstw, charakteryzujących się skostniałą biurokracją i oporem wobec planowanych zmian” – czytamy w analizie warszawskiego Ośrodka Studiów Wschodnich.
„Cyfryzacja kraju znacznie przyśpieszyła dzięki temu, że po wyborach w 2019 r. do władzy doszli politycy z młodszego pokolenia. Dotyczy to większości członków rządu Ołeksija Honczaruka (średnia wieku ministrów wynosiła 39 lat, był to wówczas najmłodszy gabinet w Europie) oraz Denysa Szmyhala. Nie mieli oni żadnego doświadczenia w zakresie pracy w urzędach państwowych, byli za to dobrze obeznani w nowych technologiach i świadomi przewag, jakie one oferują. Powodowało to, że w porównaniu z poprzednikami bardziej zależało im, aby zwiększyć tempo procesu tej transformacji. Siłą napędową cyfryzacji jest urodzony w 1991 r. Fedorow. W latach 2015–2019 był właścicielem niewielkiej firmy zajmującej się reklamą w Internecie. W 2019 r. w czasie kampanii prezydenckiej odpowiadał za promocję Zełenskiego w sieciach społecznościowych i należał do głównych autorów jego sukcesu wyborczego. W sierpniu 2019 r. został wicepremierem i ministrem transformacji cyfrowej (będąc najmłodszą osobą na stanowisku ministerialnym w historii Ukrainy) w rządzie Honczaruka i jako jeden z nielicznych członków tamtego gabinetu pełni swoją funkcję również dzisiaj w rządzie Szmyhala. Przez niemal dwa lata sprawowania urzędu trudno wskazać jakiekolwiek afery – korupcyjne czy obyczajowe – z nim związane. Fedorow unika konfliktów, a w wypowiedziach publicznych skupia się wyłącznie na działalności swojego resortu. Ministerstwo Transformacji Cyfrowej (MTC) zostało utworzone specjalnie dla niego we wrześniu 2019 r. na bazie Państwowej Agencji ds. Administracji Cyfrowej – instytucji powołanej pięć lat wcześniej, ale niedofinansowanej i nieodnoszącej większych sukcesów. Fedorow miał wolną rękę w doborze współpracowników i de facto zorganizował resort od podstaw. Dało mu to przewagę nad skostniałymi, a jednocześnie nadmiernie rozbudowanymi strukturami biurokratycznymi, które można zaobserwować w zdecydowanej większości krajowych instytucji. Podjęto też działania systemowe: w każdym resorcie powołano wiceministra odpowiedzialnego za cyfryzację, a w administracji obwodowej wyznaczono zastępców gubernatorów mających za zadanie koordynację procesu w regionach” – pisze autor analizy Sławomir Matuszak. Cały tekst tutaj.
Oprac. MaH, osw.waw.pl
fot. Pixabay License
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!