Stołeczna milicja wysyła teraz na uliczne patrole funkcjonariuszy w ubraniu cywilnym. Na razie jest to eksperyment prowadzony w jednej dzielnicy, ale zdaniem dowództwa pułku patrolowego w Mińsku, pomysł się sprawdza i przynosi same korzyści.
„Eksperyment został zainicjowany przez zarząd główny ochrony porządku publicznego i profilaktyki przestępstw MSW. Zaletą takiego rozwiązania jest fakt, że stróże prawa w cywilnych ubraniach wykrywaja zancznie więcej przestępstw, niż mundurowi. Nie są widoczni w tłumie i mogą maksymalnie zbliżyć się do przestępców nie płosząc ich, śledzić ich swobodniej, no i oczywiście zatrzymać na gorącym uczynku” – pisze internetowa gazeta „Minsk – Nowosti” .
Według dziennika, pierwsza reakcja mieszkańców Mińska, przyzwyczajonych do widoku mundurowych na każdym rogu ulicy była pozytywna. Jak dotąd nie zaistniały żadne sytuacje konfliktowe. Kiedy tajniacy podchodzili do sprawcy naruszenia prawa, pokazywali legitymacje służbowe, ci nie protestowali i wypełniali wszystkie polecenia funkcjonariuszy w cywilu.
Eksperyment potrwa jeszcze dwa tygodnie, a na koncie milicjantów pełniących służbę w ubraniu cywilnym już znalazło się dzisiątki skutecznych interwencji, dzięki którym udaremnione zostały różnego rodzaju wybryki chuligańskie, ukarano spożywających napoje alkoholowe w miejscach publicznych itp.
W patrolu cywilnym bierze udzial zwykle dwóch tajniaków wyposażonych w broń i nadajnik radiowy.
No i chyba największa korzyść – wizerunkowa. Wreszcie nie będzie podstaw żeby mówić, że Mińsk to miasto, w którym aż roi się od milicji.
Kresy24.pl/minsknews.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!