Kwestia zezwolenia Ukrainie na uderzenia rakietowe w głąb Federacji Rosyjskiej jest nadal przedmiotem dyskusji. Ostateczna decyzja zależy od konkretnych krajów. Poinformował o tym sekretarz generalny NATO Mark Rutte podczas konferencji prasowej po spotkaniu z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i premierem Wielkiej Brytanii Keirem Starmerem w Londynie.
Na pytanie, czy stanowisko uległo zmianie i czy Ukrainie zostanie dostarczona broń dalekiego zasięgu wraz z zezwoleniem na ataki na cele w Rosji, odpowiedział:
„Przede wszystkim zależy to od sojuszników. Sojusznicy muszą zdecydować, w jaki sposób można wykorzystać broń, którą dostarczają Ukrainie” – powiedział Rutte.
Jak zauważył, z prawnego punktu widzenia jest to możliwe, ponieważ zgodnie z prawem Ukraina może użyć własnej broni przeciwko celom w Rosji, które stanowią dla niej zagrożenie. Jednocześnie to, czy sojusznicy ostatecznie pozwolą na użycie w tym celu zachodniej broni, zawsze zależy od każdego kraju z osobna.
Rutte podkreślił: „Oczywiście, że o tym rozmawiamy. W zeszłym tygodniu odwiedziłem Kijów. Rozmawialiśmy o tym dzisiaj. Ale ostatecznie to zależy od poszczególnych sojuszników”.
Przypomnijmy, 4 września prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wymienił cztery kraje, które są w stanie dostarczyć Ukrainie broń rakietową do uderzeń dalekiego zasięgu, która pomoże w wyparciu Rosji z terytorium Ukrainy, ratowaniu życia ludności cywilnej i na której zwycięstwo Ukrainy zależy. Według niego są to USA, Wielka Brytania, Francja i Niemcy.
9 października Zełenski powiedział, że pierwszym punktem „planu zwycięstwa” jest zaproszenie Ukrainy do NATO. Oczekuje decyzji sojuszników, które przyczynią się do wzmocnienia Ukrainy. W szczególności takie wzmocnienie oznacza, że Ukraina będzie miała dobrą pozycję w przyszłych ewentualnych negocjacjach dyplomatycznych.
Opr. TB, youtube.com/@NATONews
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!