Ten materiał został nagrany przez jednego z uczestników tzw. „łańcucha solidarności” z 10 sierpnia w Mińsku, czyli w drugim dniu protestów po sfałszowanych wyborach prezydenckich na Białorusi.
Denis Gurmanow, bo tak nazywa się autor filmu włączył kamerę w momencie zatrzymania. 48- letni mężczyzna był pewien, że nagranie z milicyjnej więźniarki zostanie skasowane w areszcie na Akrestina, gdzie trafił, a kamery już nigdy nie odzyska. Gdy po kilku dniach od wyjścia na wolność wrócił do aresztu po rzeczy okazało się, że służby więzienne przeoczyły cenny dowód na okrucieństwo reżimu.
– Te odgłosy, odgłosy pałek, nie da się ich zapomnieć – powiedział dziennikarzom portalu TUT.by Denis, zapalając kolejnego papierosa.
Mówi, że wieczorem 10 sierpnia został zatrzymany na Prospekcie Zwycięzców. Stał w łańcuchu solidarności, a kiedy podbiegli do niego OMON-owcy, podniósł ręce, nie stawiał oporu, nie używał wulgarnego języka, nawet nie chwycił żadnego z nich za ubranie. Redakcja TUT.BY ma do dyspozycji pełną wersję wideo – na wypadek gdyby ktoś wyraził wątpliwość, czy Denis rzeczywiście był spokojny.
Materiał filmowy z milicyjnej więźniarki potwierdza słowa innych zatrzymanych: byli bici, brutalnie bici, niektórzy mężczyźni nie wytrzymywali, płakali jak dzieci. Zatrzymanych układali na podłodze twarzą do ziemi. Nie mieli prawa patrzeć na funkcjonariuszy. Najgorzej mieli ci, którzy leżeli na podłodze, na nich układano kolejnych zatrzymanych.
Portal TUT.by pisze, że Denis nie jest w stanie oglądać nagrania, gdy je włącza, automatycznie próbuje ukryć głowę, zamyka oczy i zatyka uszy.
Jak powiedział dziennikarzom, już w chwili gdy został po raz pierwszy pobity w więźniarce nie miał wątpliwości, że gdyby kamera została przy nim znaleziona, sadystyczni OMON-owcy zakatowaliby go na śmierć.
oprac. ba na podst. tut.by
3 komentarzy
Borys
27 sierpnia 2020 o 14:51Ciekawe, który z nich dostał medal? Ciężka praca.
Borys
27 sierpnia 2020 o 16:25Dla przewrażliwionych chodzi mi o OMONowców, naturalnie.
Jarema
27 sierpnia 2020 o 21:16A jaki Polska ma wpływ na kierunek zmian na Białorusi?
To podsumowanie „sukcesów” Polski przez ostatnie 30 lat! Czytać Bocheńskiego!