Jak wczoraj pisaliśmy, w Jejsku w Rosji nad Morzem Azowskim na budynek mieszkalny spadł rosyjski bombowiec Su-34. Podano, że obaj piloci katapultowali się. Nie wiadomo, jak to w Rosji, co było przyczyną, oficjalne komunikaty podają, że przyczyną była awaria, ale oficjalne komunikaty rosyjskie nie są z natury wiarygodne. Na miejscu trwa akcja poszukiwawczo-ratownicza, najnowszy bilans to 13 ofiar śmiertelnych.
Znowu wybuch w Rosji. Samolot wojskowy spadł na miasto Jejsk nad Morzem Azowskim (WIDEO)
W mediach krążą nieoficjalne informacje, że bombowiec był uzbrojony. Władze temu zaprzeczają, ale władze rosyjskie nie są wiarygodne.
Między innymi z Jejska startowały samoloty, które bombardowały podczas oblężenia Mariupol, równając ukraińskie miasto z ziemią.
Obecnie rosyjscy piloci nie zapuszczają się nad tereny kontrolowane przez wojska ukraińskie w obawie przed ukraińską obroną przeciwlotniczą. Ładunki z bombowców wystrzeliwane są znad terytorium Rosji, Białorusi albo z głębi okupowanych terytoriów.
Rosyjskie ministerstwo agresji twierdzi, że Su-34 rozbił się po starcie z pobliskiego lotniska na lot treningowy, i że wypadek spowodowany był awarią. Śledztwo rozpoczął Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej.
Na razie podano, że 13 osób nie żyje, a 19 jest rannych. Wśród ofiar śmiertelnych jest troje dzieci.
Po upadku samolotu w bloku wybuchł pożar.
1 komentarz
Kocur
18 października 2022 o 14:42Jak nie patrzeć ruscy mają przedsmak tego co dzieje się na Ukrainie. Nie wiem tylko czy zdają sobie z tego sprawę, wszak ich mózgi jak wiadomo są przestawione na wchłanianie spreparowanych informacji.