Nastroje wśród mieszkańców prowincji różnią się od „fejsbukowych” opinii społeczeństwa szczerze zatroskanego o interesy narodowe, – twierdzi ekspert wojskowy Andriej Porotnikow
„Baza to duży obiekt, dzięki któremu stworzonych będzie wiele miejsc pracy. Jeśli w regionie średnia pensja wynosi 3-3,5 miliona rubli, a w bazie mogą zaproponować 5 milionów, to ludzie to chętnie poprą” – powiedział na antenie Biełsatu ekspert.
Andriej Porotnikow, który sam pochodzi z Bobrujska, gdzie najprawdopodobniej powstanie baza, zna nastroje panujące w miasteczku:
„Wszystkim tam jest wszystko jedno. Nie chodzi o fatalizm, ale o niewiedzę tych ludzi. Oni w ogóle nie rozumieją co im grozi. Ale kiedy zrozumieją prostą rzecz; że baza będzie celem uderzenia, że może tam spaść kilkaset rakiet, po których w promieniu kilku kilometrów zostanie krajobraz księżycowy, zaczną może myśleć”- mówi ekspert.
22 października minister obrony Białorusi Andriej Rawkow powiedział, że utworzenie rosyjskiej bazy lotniczej na Białorusi nie ma sensu. Jego zdaniem należałoby się zastanowić nad innymi, bardziej efektywnymi środkami rażenia.
Kresy24.pl
2 komentarzy
bolo
28 października 2015 o 19:52w razie wojny to rakiety spadłyby na to lotnisko nawet gdyby nie było tam ruskiej bazy. Z drugiej strony gdyby Rosja postanowiła skończyć z białoruską państwowością( a to nie jest wykluczone bo Rosjanie się po prostu boją-ostatnio czytałem w ruskim internecie że przeszkadzają im znaki informacyjne w języku białoruskim) ta baza będzie wrotami dla szybkiego sprowadzenia zielonych ludzików.
wryu
28 października 2015 o 23:35„Ale kiedy zrozumieją prostą rzecz; że baza będzie celem uderzenia, że może tam spaść kilkaset rakiet, po których w promieniu kilku kilometrów zostanie krajobraz księżycowy, zaczną może myśleć” – To znaczy, że to samo będzie się odnosić do amerykańskich baz na terenie Polski ?