Takiej „bożonarodzeniowej choinki” nikt się w Moskwie nie spodziewał. Mieszkańcy rosyjskiej stolicy przecierają oczy ze zdumienia – do centrum wjeżdżają wyrzutnie rakiet balistycznych i zatrzymują się w środku miasta. Demonstracja siły, czy jakiś wyjątkowo podstępny plan Putina?
Wyrzutnia rakietowa S-300 zaparkowała pod osłoną nocy koło Teatru Armii Sowieckiej, a na Placu Suworowa – ciężka wyrzutnia rakiet TOS-1 „Buratino”. Wcześniej w samym środku Odincowa pojawiła się wyrzutnia Topol-M, obecnie stoi ona obok miejscowego muzeum krajoznawczego.
„Ostatnie stadium paranoi Putina, czy może szykowany jest jakiś atak jądrowy?” – zastanawia się na Facebooku jedna z rosyjskich internautek. Zdaniem części osób, które opublikowały w sieci zdjęcia rosyjskich wyrzutni, może chodzić o przygotowania do 55 rocznicy strategicznych wojsk rakietowych, która przypada 17 grudnia.
Czyli tylko demonstracja siły i wojenna propaganda? Miejmy nadzieję…
Kresy24.pl / Charter97, Obozrevatel
3 komentarzy
wladek na propsie
9 grudnia 2014 o 21:07Putinowi sie nudzi i sobie organizuje takie manewry 😀
Znafca
14 grudnia 2014 o 11:31Tak, od razu wojna atomowa… S-300 to zestaw rakiet przeciwlotniczych, Buratino to sobie może co najwyżej postrzelać w Kreml, a jedyne zagrożenie stanowi oczywiście Topol, bo on przenosi pociski balistyczne. Ale nawet nie wiecie ile oni mają ich rozmieszczonych w całej Rosji…
Brod
17 grudnia 2014 o 11:14@Znafca taaa Topol „przenosi” pociski balistyczne haha dobre. A nie czasem sam jest pociskiem balistycznym ? Internet niestety pełen jest takich znafcuf.