„Otwarta Rosja” zorganizowała w Moskwie i Petersburgu akcje w obronie Olega Siencowa. Oczywiście i akcja, i organizacja są niepożądane.
W środę 23 maja działacze „Otwartej Rosji” zawiesili na nabrzeżu Kotelniczeskim w Moskwie transparent wzywający do położenia kresu prześladowaniom politycznym. Podobny napis pojawił się w Petersburgu na nabrzeżu Gribojedowa. Umieszczono na nim również cytat z listu Siencowa informującego władze więzienia o podjęciu głodówki.
Uwolnienia reżysera domaga się także ponad 130 działaczy kultury, którzy uważają, że nie mogą milczeć. „Śmierć Olega Siencowa będzie hańbą dla Rosji i na zawsze odciśnie piętno na tych, którzy mogli go uratować i nie zrobili tego”. Inicjatywa została wsparta przez część członków Związku Filmowców.
W maju tego roku ukraiński reżyser, skazany został w Rosji za terroryzm. Na znak protestu Oleg Siencow ogłosił bezterminowy strajk głodowy. Warunkiem przerwania głodówki jest uwolnienie wszystkich politycznych więźniów znajdujących się w Rosji.
„Otwarta Rosja” jest ruchem społecznym powołanym do życia w Internecie przez Michaiła Chodorkowskiego. Zarejestrowana w Wielkiej Brytanii, w Rosji została wciągnięta przez władze na „czarną listę” organizacji agenturalnych.
Adam Bukowski
1 komentarz
olek
27 maja 2018 o 09:52protestować każdy może trochę lepiej trochę gorzej.