Chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi rozmawiał telefonicznie ze swoim rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem. Podczas rozmowy wyraził poparcie dla Federacji Rosyjskiej „pod przywództwem Putina”. Zaaprobował inicjatywy kremlowskiego dyktatora w „potwierdzeniu przez Rosję statusu ważnego gracza na arenie międzynarodowej”.
Chiński reżim odnotował gratulacje Putina dla Xi Jinpinga w związku z jego ponownym wyborem na przewodniczącego Komunistycznej Partii Chin na trzecią kadencję. Według Wanga Yi świadczy to o „wysokim poziomie wzajemnego zaufania i wsparcia między Chinami a Rosją”.
„Strona chińska będzie również mocno wspierać stronę rosyjską pod przywództwem prezydenta Putina, aby zjednoczyć naród rosyjski w celu przezwyciężenia trudności, rozwiązania problemów, realizacji strategicznych celów rozwojowych i utrzymania statusu Rosji jako głównego gracza na arenie międzynarodowej. Chiny i Rosja mają słuszne prawo do realizacji własnej ścieżki rozwoju. Wszelkie próby zablokowania postępu Rosji i Chin są skazane na niepowodzenie” – czytamy w komunikacie.
Przypomnijmy, w połowie sierpnia minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba powiedział, że Chiny pozostają na razie neutralne. Politycznie, na poziomie narracji, rosyjska i chińska interpretacja przyczyn rosyjskiej agresji na Ukrainę jest zbieżna. Ale na poziomie praktycznym, Chiny na razie nie udzielają Rosji wydatniejszego wparcia, którego tak bardzo oczekuje.
Ten stan potwierdził w połowie września prezydent USA Joe Biden.
Z kolei wobec rosyjskiego ataku rakietowego na Ukrainę 11 października Chiny wyraziły zaniepokojenie i wezwały do rozwiązania sporów poprzez dialog i konsultacje.
Opr. TB, UNIAN
1 komentarz
qumzty
28 października 2022 o 15:55oj nie murem wcale, a już na pewno nie za Rosją. To raczej wpływ ich kultury i słynnej w Chinach przypowieści o dwoch tygrysach i facecie co na nie patrzy ze wzgórza. W skrócie mówiąc chcesz się ich pozbyć, to daj im się lać i się nie mieszaj. Silniejszy tygrys w końcu zagryzie słabszego, a dzięki ranom w walce tak się osłabi, że zabijesz go z łatwością. I to Chiny robią. „Wspierają” Rosję i chcą „konstruktywnego dialogu” z USA, a chętnie pozbyli by się obu konkurentów. Dla nich ta wojna może trwać i trwać (byle bez atomu), aż Rosja padnie na twarz i zacznie się rozpadać. I tylko głupi Putin tego nie dostrzega. Xi pogadliwie od dawna mówił o Putinie „szczeniak”, a ostatnio „bezzębny szczeniak” nawet. Ot wsparcie 😉