Jak poinformował agencję TASS Władimir Daniłow, przedstawiciel Centralnego Banku Rosji w Pekinie banki chińskie odmawiają przeprowadzania transakcji z uczestnictwem banków rosyjskich.
Jako powód Daniłow podał sankcje wprowadzone przeciw Rosji przez USA i Unie Europejską.
Jak się wyraził „pojawiły się problemy z rozszerzoną interpretacją stosowaną przez wiele chińskich banków z powodu ograniczeń wprowadzonych przez kraje trzecie, mimo, że istniejąca struktura finansowa w pełni zabezpiecza potrzeby biznesu”.
Słowa te w zakamuflowany sposób opisują prowadzone od pewnego czasu działania chińskich banków polegające na zwlekaniu z przelewami na konta banków rosyjskich oraz utrudnienia w otwieraniu przez nie rachunków.
Opornie, a właściwe wcale postępuje przejście we wzajemnych rozliczeniach z dolara na inne waluty. Płatności w dolarze to wciąż prawie 90% wolumenu rosyjskiego eksportu do Chin. Mało tego, nieznacznie, bo 0,1% zmniejszyła się wartość rozliczeń w rublach.
Informacja ta stoi w całkowitej sprzeczności z deklaracjami rządu rosyjskiego, który twierdzą, że współpraca z Chinami zminimalizuje wpływ sankcji, a docelowo osłabi role USA i dolara w światowej wymianie towarowej.
Adam Bukowski
1 komentarz
Dzierżyński
17 września 2018 o 15:52Ha, ha ruscy myślą, że dużo starszą i mądrzejszą od siebie cywilizację chińską, wciągną za nic w swoje interesy. Chińczycy chcą Syberii i trzeba być naiwnym aby tego nie zauważać. Tymczasem ruscy chcą aby Chiny zadarły z największym mocarstwem światowym, gdzie tylko mogą stracić i mocno się poobijać a gdzie tylko ruscy mogą zyskać.