Białoruskie media przypominają, że prokuratura w Brześciu wszczęła przeciwko 2 Polakom sprawę karną z artykułów „rozniecanie waśni etnicznych” i „gloryfikację zbrodniarzy wojennych”. Grozi za to odpowiedzialność karna do 12 lat więzienia.
Powodem jest akademia zorganizowana przez harcerzy z Brześcia pod kierownictwem Anny Paniszewej, ku czci polskiego podziemia niepodległościowego na dzisiejszej Białorusi. Zatrzymano dyrektorkę szkoły i jej współpracownika, po czym wybuchł skandal dyplomatyczny i wyrzucanie dyplomatów. Na razie bilans wynosi 3:3.
Charge d’Affaires Polski na Białorusi Marcin Wojciechowski powiedział portalowi Tut.by, że wydarzenie zorganizowane przez harcerzy 28 lutego w polskiej szkole, nie miało nic wspólnego z postacią Romualda Rajsa, a wszystko, co się wydarzyło poźniej wydarzyło, wygląda jak nieporozumienie.
Wojciechowski powiedział, że organizatorem wydarzenia, które odbyło się w Brześciu 28 lutego, było Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych.
– Zgodnie z posiadanymi przez nas informacjami, celem imprezy było utrwalenie pamięci osób, które po II wojnie światowej w Brześciu dbały o polskie miejsca pamięci, polskie cmentarze, zachowanie polskiej historii – za to byli represjonowani, w tym wysłani na Syberię, do Workuty … Dopiero po śmierci Stalina, po odwilży, mogli wrócić do Polski. Z osób, które znam, mogę wymienić pana Ryszarda Snarskiego, który mieszkał w Brześciu – powiedział Marcin Wojciechowski.
Marcin Wijciechowski zapewnia, że apel harcerski, nie miało nic wspólnego z Burym i wydarzeniami w Hajnówce, w przeciwieństwie do tego, co twierdzą białoruskie media państwowe i niektórzy eksperci;
– Może i recytowali wiersze, ale na 100 proc. nie na cześć Rajsa, jego nazwiska na tym spotkaniu nawet nie wspomniano. Dokładnie to sprawdzaliśmy. Gdyby było inaczej, nasz konsul po prostu nie uczestniczyłby w takim spotkaniu – powiedział Marcin Wojciechowski w rozmowie z portalem TUT.by.
Dyplomata przypomniał też, że uroczystość w Brześciu odbyła się z okazji obchodzonego w Polsce Dnia Żołnierzy Wyklętych – święta „obejmującego wszystkich ludzi, którzy po II wojnie światowej w ten czy inny sposób stawiali opór władzy komunistycznej, za co byli represjonowani”.
Podkreślił, że podobne wydarzenia odbywają się w Brześciu od kilku lat i nigdy nie wzbudzały zainteresowania, uwagi, rezonansu w takim stopniu, w jakim wydarzyło się w tym roku.
– Ale chcę jeszcze raz podkreślić, że imienia „Burego” nie wspominano. Nasz konsul uczestniczył w spotkaniu, które było poświęcone lokalnej historii, lokalnym wydarzeniom. Naszym zdaniem nie mają one żadnego antybiałoruskiego kontekstu i podtekstu – oświadczył polski dyplomata.
Potwierdził też, że strona polska rozumie zaniepokojenie strony białoruskiej postacią Romualda Rajsa i wydarzeniami, które odbywały się w Hajnówce w minionych latach. Zwrócił jednak uwagę, że w tym roku nie było marszu poparcia dla „Burego” w Hajnówce.
– Wręcz przeciwnie, odbyły się tam uroczystości upamiętniające jego ofiary. Wzięli w nich udział przedstawiciele władz lokalnych, białoruskiej diaspory białoruskiej w Polsce, polskiego społeczeństwa obywatelskiego, Cerkwi prawosławnej oraz wysocy przedstawiciele ambasady Białorusi w Warszawie i konsulatu w Białymstoku – powiedział Wojciechowski.
Strona białoruska doskonale wie, że państwo polskie uważa działania „Burego” na ludności białoruskiej za zbrodnię wojenną. Konkluzję w tej sprawie wydały odpowiednie polskie instytucje jeszcze w latach 90. i nikt jej nie cofnął – podkreślił. – Owszem, w tym roku niewielka grupa ludzi zorganizowała rajd samochodowy na cześć Żołnierzy Wyklętych, ale wydaje mi się, że oni czczą te epizody z ich biografii, które zasługują na szacunek.
Jak stwierdził polski dyplomata, „historia bywa skomplikowana, zwłaszcza w latach wojennych lub powojennych”.
– Ci sami ludzie na jednym etapie własnej biografii mogą popełniać czyny heroiczne, a na innym – nawet popełniać przestępstwa, zwłaszcza jeśli działają samodzielnie, nie podporządkowując się żadnym strukturom zorganizowanym – powiedział.
oprac. ba za nn.by/tut.by fot: novychas.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!