Były poseł Samoobrony Mateusz Piskorski zaprezentował na Akademii Zarządzania przy Prezydencie Republiki Białorusi najnowszą książkę przygotowaną przez Europejskiego Centrum Analiz Geopolitycznych, na czele którego stoi były polityk. Książka nosi tytuł „Białoruś – model państwa i gospodarki”.
Podczas prezentacji Piskorski tłumaczył, w Polsce funkcjonuje nieformalna cenzura tego, co dzieje się naprawdę na Białorusi, a jeszcze ostrzejsza cenzura dotyczy tych osób, które zajmują się stosunkami polsko-białoruskimi. Były polityk przekonywał, że prowadzenie obiektywnych badań na temat aktualnej sytuacji na Białorusi przez polskich naukowców może być dla nich niebezpieczne, ponieważ ci, którzy ośmielą się wyjść po za „polityczny rytuał” krytyki Białorusi, mogą liczyć się z utratą środków grantowych i przestaną być zapraszani na imprezy organizowane przez oficjalne polskie struktury.
Mateusz Piskorski i jego instytut słyną z reklamowania i legitymizowania białoruskiego reżimu. Były polityk Samoobrony pojawia regularnie na białoruskich wyborach w charakterze obserwatora, chwalącego białoruską demokrację. Występuje również w programach publicystycznych białoruskiej telewizji państwowej jako „ekspert z zagranicy”. W ubiegłym roku jego instytut zorganizował w Mińsku wystawę zdjęć pokazującą nędzę w krajach zachodnich.
We wstępie do prezentowanej książki, opracowanym przez Marcina Domagałę napisano: „…O Białorusi wiedzą najwięcej mieszkańcy przygranicznych województw tzw. ściany wschodniej, którzy za Bug wyprawiają się regularnie w celach czysto handlowych. Impregnowani dzięki temu na nierzetelność przekazów medialnych, są jednym z nielicznych rozsadników niezmanipulowanej informacji o życiu naszego wschodniego sąsiada, a ściślej – o życiu społecznym i problemach codziennych przeciętnych obywateli Białorusi. Pozostałym musi wystarczyć zbitek stereotypów i skojarzeń, składających się na powielany nieskończoną liczbę razy wizerunek „ostatniej dyktatury Europy”, jak zazwyczaj przedstawia się naszego wschodniego sąsiada w czołowych polskich mediach….”.
Kresy24.pl za bielsat.eu/geopolityka.org
3 komentarzy
Wron
5 lutego 2013 o 23:30Oszolomow nie brakuje tez w POlsce.
Wron.
Racjonalista
6 lutego 2013 o 14:31Po prostu dobrze mu płacą za te brednie, ot co :).
zbigniew2707
10 lutego 2013 o 14:48W Polsce istnieje poważna blokada pozytywnej informacji o Białorusi. Należy pisać tylko źle, jak to czyni „zawodowy” opozycjonista, niestety, polskiego pochodzenia Andrzej Poczobut. Nie jest to oczywiście żaden polski dziennikarz,jak go próbują przedstawiać polskie media, a białoruski nacjonalista. Tak jak on o Białorusi, o Polsce Tuska pisałby prawdopodobnie Antoni Macierewicz lub posłanka Pawłowicz. Dlatego z dużym zadowoleniem przeczytam książkę napisaną przez inną opcję rozumienia interesów Polski we współpracy z sąsiadami, a nie z pozycji prymitywnych naprawiaczy z polskiego rządu i Sejmu.