Wojna na wschodzie Ukrainy kosztowała do tej pory Władimira Putina 150 miliardów dolarów – ocenia były doradca Władimira Putina, Andriej Iłlarionow.
„Wojna w Donbasie – to część wojny przeciwko Ukrainie, zaś wojna przeciwko Ukrainie, to część szerszej wojny z otaczającym Rosję światem. Jeśli mówimy nie tylko o ukraińskim teatrze działań wojennych, ale o całej wojnie, którą propagandyści Kremla często nazywają czwartą wojną światową, to należy wziąć pod uwagę, ile już wydano pieniędzy na prowadzenie całej tej wojny od momentu jej rozpoczęcia”- powiedział rosyjski ekonomista, były doradca prezydenta Rosji Władimira Putina, Andriej Iłłarionow.
Według niego, jeśli za punkt wyjścia przyjmiemy początek wojny hybrydowej przeciwko Ukrainie, a więc 27 lipca 2013 roku, kiedy to zostały ogłoszone anty-ukraińskie sankcje, to przez ponad 3,5 roku wojny, wydano na nią około 150 mld USD.
Były doradca przywódcy Kremla podkreślił, że uważa Donbas i Krym za terytoria okupowane, a ich zwrot Ukrainie – według niego jest nieunikniony, ale nie stanie się to za panowania Putina.
Kresy24.pl
22 komentarzy
ltp
20 lutego 2017 o 16:08jesli ten Pan sie nie myli(miejmy nadzieję) i dodając wycieczkę czekisty do Syrii, to uzbiera sie całkiem ładna sumka
ttt
20 lutego 2017 o 19:35Akurat wycieczka do Syrii jest bardzo tania no chyba żeby uznać że sankcje nie są znoszone z powodu Syrii. Na takie zaangażowanie jak ruskich w Syrii to nawet Polskę było by stać.
pol
21 lutego 2017 o 19:48eche jasne – super tania – USA wykrwawią tam to ruskie byd…ło !
observer48
24 lutego 2017 o 18:41Wysłać Ukrainie 1000 Javelinów, lub Spike’ow i wydatki kacapii bardziej wzrosną. Pomnóżmy 700 czołgów po około dwa miliony dolarów każdy z czteroosobowymi, kacapskimi załogami, których wyszkolenie i utrzymanie też kosztuje, to mamy dodatkowo co najmniej pięć miliardów dolarów na dzień dobry. Bez czołgów w Donbasie kacapia będzie musiała zaczynać od zera, a wygląda na to, że amerykańskie Javeliny i kanadyjskie TOWy trafią a Ukrainę w ciągu najbliższych miesięcy, bo parlament Kanady zatwierdził przedłużenie misji kanadyjskich sił zbrojnych na Ukrainie o kolejne 12 miesięcy.
saker
20 lutego 2017 o 22:14PKB Rosji w 2015 to 20152 Mld Usd, w 2014 to 2231 Mld Usd, za 2016, 1331 Mld Usd. Jeżeli kwotę 150 mld Usd podzielić na te 3 lata = 50 Mld Usd, wychodzi że prowadzenie tej „wojny” obciąża ich budziet w 1,71 %. To są grosze, jak na standarty kraju, który prowadzi działania wojenne.
piojaw
21 lutego 2017 o 01:31W swojej wypowiedzi o „groszach” sam niechcący wskazałeś gdzie jest pies pogrzebany. Prawdziwy koszt wojny Rosji na Ukrainie – to drastyczny spadek jej PKB, który przecież jest owocem tej awantury. Jest on tak ogromny, że spowodował zubożenie Rosji, które będzie się jej odzywać czkawką prez następne dziesięciolecia.
Politolog 40
13 stycznia 2021 o 05:11150 mld to ogromna suma dla 1 człowieka ale dla Rosji 1,7% czyli odczuwalne ale lekko. Rosja będzie slabnac stopniowo a Ukrainę wykoncza.
Ryszard Felsztyński
21 lutego 2017 o 08:25nie wiem czy to jest mało, proszę doliczyć jeszcze koszt tych nieudacznych sankcji, poza tym trzeba zobaczyć jak żyją ludzie w Rosji ( Moskwa , St Petersburg i jeszcze parę innych miast to nie Rosja )Ludzie prości płaca . Jeszcze kilka lat temu na lotniskach tranzytowych w Europie widać było dużo Rosjan teraz to jest rzadkość więcej widzę c Azjatów , a podróżuję 2-4x w miesiącu. Sądzę że to są olbrzymie pieniądze, i z ekonomicznego punktu widzenia to jest wielkie obciążenie rosyjskiego budżetu
SyøTroll
21 lutego 2017 o 12:26Jak to ? Przecież podobno „sankcje” nie są wymierzone w zwykłych ludzi, a tylko we władze Rosji, Krymu i „Republik Ludowych”. Więc proszę nie pisać że ludzie płacą, nie płacą ! Bo tak twierdzi nasza „proeuropejska” post-PRawda.
pol
21 lutego 2017 o 19:51a głupi ruski troll poniżej znów na forum 🙂 super bara…nie niech pałacą wszyscy ruSScy ! mają takiego czekistę , to niech płaczą i płacą !
Dzierżyński
22 lutego 2017 o 14:00Człowieku nie myl PKB z dochodem budżetu, bo to ogromna manipulacja. Do PKB wrzuca się wszystko co wytworzyło dane państwo np. w Unii wliczają w to usługi prostytutek:) Rząd dysponuje pieniędzmi z podatków, czyli tzw. budżetem a to są dużo mniejsze kwoty niż podane przez ciebie i z tego trzeba utrzymać służbę zdrowia i „wojnę” w Donbasie.
observer48
27 lutego 2017 o 07:43@saker
PKB kacapii to z grubsza 60% PKB amerykańskiego stanu Kalifornia i 80% PKB stanu Teksas. Kacapia zdycha na oczach całego świata i jest tylko kwestią raczej niedługiego czasu jest kiedy zdechnie na dobre. Mocno wierzę w to, że tym razem prezydent Trump nie rzuci kacapskim zbrodniarzom koła ratunkowego. Zazbroić gada na śmierć to jedyny ratunek dla cywilizacji zachodniej.
m1
20 lutego 2017 o 23:20No i czy to nie jest morda żula?
jubus
21 lutego 2017 o 00:08Dane z tyłka wzięte. Wg. MFW, PKB wg. kursu nominalnego to 1400 mld. dolarów. A więc, wojna na Ukrainie, kosztuje Rosję ok. 10% PKB.
cherrish
21 lutego 2017 o 11:18Przeliczanie rubli na dolary w przypadku wydatków Rosji na wojsko, czy szerzej na zbrojenia nie ma żadnego sensu. Ekonomicznego sensu.
Adr
21 lutego 2017 o 13:36Powątpiewam w prawdziwość tych danych.
Iłlarionow jest zawodowym ,,byłym doradcą” i musi coś mówić co pozwoli mu zaistnieć.
Z tego że jest byłym doradca anie obecnym należy wnioskować że musi mówić tak żeby trafić w gusta
życzeniowego myślenia przeciwników Rosji.
Być może całościowe koszty wojny
są takie jak mówi czy inne ale czysto wojskowe na pewno są dużo niższe.
Amerykańskie koszty misji w Iraku i Afganistanie wynosiły w przedziałach 100-150 mld $ rocznie
W 2010 było to 136 mld $
64 $ na Irak
72 $ na Afganistan
do tego średnio rocznie ponad 10 mld $ na PMC czyli w nowomowie najemników+wydatki sojuszników
W szczytowym okresie w IRaku trzymali 170 tys żólnierzy
a w Afganistanie 100 tys ale nigdy na raz po tylu w obu krajach
teraz porównajmy to z liczebnością Sepsów 30-50 tys ludzi
i regularsów FR których jest kilka-kilkanaście tys
dalej porównajmy to z kosztami osobowymi
czy kosztami odszkodowań za śmierć i leczenia rannych – wysokie w USA minimalne w Rosji
dalej koszty uzbrojenia Rosja w dużej mierze utylizuje straszy sprzęt ze składów mobilizacyjnych i konserwacji
amerykanie tylko na program pojazdów MRAP wydali 50 mld $ nieiwiele mnej niż roczny budżet rosysjkiego MONu za które kupiono kilkadziesiąt tys minoodpronych pojazdów
nawet koszty rozwoju bazy szkoleniowej , koszarowej,socjalnej i logistycznej na Krymie i wzdłuż granicy z Ukrainą(w 2014 nie było tam rozwiniętych dużych jednostek) nie powinny dać tak dużej kwoty -ciężko je porównać z kosztami transportu soprzętu droga morska i powietrzną do Iraku czy Afganistanu i w nie każdej metodologi są to koszty bezpośrednie wojny
SyøTroll
21 lutego 2017 o 08:14Zwrot przez Rosję jest możliwy, jednakże najpierw trzeba w Rosji wyeliminować rosyjskich nacjonalistów (kilkaset tysięcy do dwóch milionów), by nie mogli wyeliminować tego rosyjskiego przywódcy który na taki „odpowiedzialny” krok się zdecyduje. Drugim elementem koniecznym jest zaprowadzenie terroru w tym częściowa eliminacja (rozwałka) ludności Donbasu i Krymu (500tys. do miliona powinno wystarczyć) o prorosyjskich i antyeuropejskich poglądach. Oczywiście zarówno Europa jak i Stany Zjednoczone powinny wspierać Rosję w tych „humanitarystycznych” i „prodemokratycznych” działaniach, broń Boże nie można Rosji krytykować za tego typu „odpowiedzialne działania”
pol
21 lutego 2017 o 19:54byd…łó ruskie nigdy nie miało odpowiedzialnych działań , to dziki i biedny kraj – z aspiracjami mocarstwa buahaha!
zacos
21 lutego 2017 o 10:05SyøTroll – to ruski troll uwaga jego komentarze są prorosyjskie bo ma z tego kasę.
SyøTroll
21 lutego 2017 o 12:19Nie, kolego ja jestem jak najbardziej proeuropejski, tylko w odróżnieniu „proeuropejskich”, zauważam że w każdym konflikcie są co najmniej dwie strony (i tyleż punktów widzenia), a nie jak chcą „proeuropejscy” pro-majdaniarze z kresów24.pl – jedna.
pol
21 lutego 2017 o 19:55nie prawda – Ty jesteś ruska me…nda od dezinformacji
pol
21 lutego 2017 o 21:42Ty nie jestes proeuropejski ,twoje wypowiedzi swiadcza o wschodnim sposobie myslenia ,,częściowa eliminacia (rozwałka )ludności Donbasu i krymu wybitnie swiadcza o tym, żaden europejczyk nie myślał by w ten sposób to domena kacapów i ich niewolników !.Europejskość to nie miejsce zamieszkania czy urodzenia to wartości duchowe ( rosianom ich brak ) i kultura obyczajów. Rosia została tego pozbawiona wraz z wymordowaniem elit kraju razem z carską rodzina Romanowów .