Paweł Łatuszko, b. białoruski dyplomata, członek prezydium Rady Koordynacyjnej opozycji Białorusi, inicjator Narodowego Wydziału Antykryzysowego skomentował na antenie „Biełsatu” możliwość wprowadzenia nowego pakietu sankcji UE i wyjaśnił, kto jego zdaniem ponosi za to winę:
„Obywatele Białorusi domagają się, aby na Białorusi prawo znów zadziałało. Białorusini żądają tego, gdy wychodzą na pokojowe protesty. Władze łamią Konstytucję, wszelkie możliwe akty prawne, masowo prześladują i represjonują swoich obywateli – powiedział Łatuszko. – To naturalne, że społeczność międzynarodowa reaguje na masowe łamanie praw człowieka w Europie. Ale winę za tę reakcję ponosi wyłącznie nielegalny rząd, który nie chce przestrzegać podstawowych zasad międzynarodowych. Przecież rząd nawet nie przestrzega zasad ustawodawstwa krajowego”.
Były dyplomata przypomniał, że Białoruś podpisała Konwencję przeciwko przemocy w 1984 roku.
„Uzgodniliśmy, że w jej ramach można zastosować międzynarodowe mechanizmy odpowiedzialności: wszędzie tam, gdzie dochodzi do przemocy, można wszcząć sprawę karną na terytorium każdego kraju będącego stroną Konwencji. To właśnie widzimy na przykładzie Litwy. To, mam nadzieję, zobaczymy w najbliższej przyszłości na przykładzie Polski, Szwajcarii i innych państw” – powiedział Łatuszko.
W ocenie polityka, nowych sankcji wciąż można jeszcze uniknąć;
„To zależy od nielegalnych białoruskich władz. Apeluję do pana Makieja, ministra spraw zagranicznych: wszystko jest w twoich rękach. Idź do Łukaszenki i powiedz mu: podejmijmy sprawy karne ws. wszystkich zabitych, dla wszystkich przypadków przemocy, przeprowadźmy nowe wybory – i nie będzie żadnych sankcji”.
oprac. ba na podst.nn.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!