Wywiad wojskowy ostrzegał, że są na liście celów. Dowództwo to kompletnie zignorowało. Na własną zgubę. Kto teraz będzie dowodzić pod Charkowem?
Uderzenie ukraińskiego pocisku HIMARS 9 maja całkowicie zniszczyło w rosyjskim Obwodzie Biełgorodzkim sztab 6 Armii dowodzący ofensywą na kierunku charkowskim. Był on rozlokowany w uniwersyteckim sanatorium Neżegol.
Zginęło co najmniej 3 wojskowych, ale prawdopodobnie więcej, gdyż 8-miu kolejnych oficerów uważa się za „zaginionych” – podają rosyjskie kanały Astra i Dossier Szpiega. Fotografię zniszczonego budynku opublikowały lokalne kanały w Biełgorodzie. Trafienie potwierdzają też zdjęcia satelitarne.
Najbardziej zdumiewa, że według rosyjskich źródeł, wywiad wojskowy ostrzegał przed planowanym ukraińskim uderzeniem na sztab co najmniej tydzień wcześniej, ale rosyjskie dowództwo kompletnie to zignorowało. Najwyraźniej nie chciało wyprowadzać się w inne miejsce z sanatorium, w którym stacjonowało od grudnia 2022.
Ukraińcom udało się namierzyć rosyjski sztab dzięki jednemu z rosyjskich żołnierzy, który pochwalił się jego zdjęciem w Internecie. Strata jest dla Rosjan bardzo dotkliwa, gdyż to właśnie z tego punktu dowodzenia kierowano pododdziałami walczącymi w rejonie Wołczańska pod Charkowem.
Zobacz także: Krótki kurs praktycznego himarsowania (WIDEO).
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!