Niepokojący sygnał dla władzy. Wojsko zaczyna mieć dość i odmawia posłuszeństwa.
W Obwodzie Charkowskim zbuntowała się cała kompania 3-go batalionu 7 pułku piechoty zmotoryzowanej armii rosyjskiej. A właściwie to, co z tej 110-osobowej kompanii zostało, po tym jak dowództwo wysłało ją na „mięsny szturm” na pozycje ukraińskie. Przeżyło go tylko 25 żołnierzy.
Zbuntowani „kontraktowcy” nagrali wideo-apel do Władimira Putina, w którym mówią o całkowitej anarchii w rosyjskich szeregach. Twierdzą, że kiedy podpisywali kontrakty obiecano im, że będą na drugiej i trzeciej linii obrony. Tymczasem dowództwo oszukało ich i rzuciło na rzeź na pierwszą linię, w wyniku czego cała kompania została rozgromiona w jednym boju.
Żołnierze skarżą się, że w pododdziałach bojowych panuje kompletny chaos: ranni i zabici są porzucani na polu walki, nikt ich nie ewakuuje. Z kolei rosyjska artyleria i moździerze z powodu błędów w dowodzeniu i braku koordynacji raz po raz ostrzeliwują własne pododdziały, „ścierając całe własne kompanie z powierzchni ziemi”.
„Dzieje się coś złego. Wycinają nas do zera. Poszliśmy na tę wojnę, żeby wykorzenić faszyzm. Tymczasem okazuje się, że to u nas jest faszyzm” – podsumowują swoje wystąpienie rosyjscy żołnierze.
Czytaj także: Apokalipsa Putina! Wysyłają do szturmu ludzi na kulach i jeńców jako żywe tarcze.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!